Restauracja McDonald's

Gdybym mógł dałbym 0 gwiazdek. Zamówiłem w porze śniadaniowej hamburgera z kurczakiem. Bułka była twarda jak głaz. Rozumiem że jest to fastfood i nie można wiele wymagać, ale to jest poniżej krytyki. Tym się nie powinno karmić ludzi. Omijajcie szerokim łukiem!!!

Kupiłem 2 drwale dostałem bułkę zrobioną na odpierdziel bez sera i sosu... sucha bułka z wołowiną, bekonem i sałatą. Obsługa porażka przed odjazdem proponuję sprawdzać zawartość zamówienia.

Fatalna organizacja, na zwykłe zamówienie(duet śniadaniowy, kawa i tost) czeka sie ponad 20 minut. Mimo systemu kolejkowania zamówienia wydawane różnie. Mimo że miałem wcześniejszy numerek z "prostym zestawem" to numerki późniejsze z większymi zestawami dostawały wcześniej zamówienie, ogromne kolejki..

Zamówiłem drwala na ostro dostałem drwala z posypką jalapeno nawet nie na bułce a na papierku

Moja opinia jest wystawiona na podstawie kilku ostatnich zamówień. Za każdym razem dostałem zimne frytki. Niedawno dostałem zimne frytki które leżały pewnie 30 min odstawione na wieszaku i zimnego mega niedobrego kurczaka. Na prawdę najgorszy mac w jakim byłem. Wydawanie takich produktów pokazuje jaki totalny brak szacunku dla klienta mają pracownicy oraz właściciele.

Zasadniczo O - bezczelny typek z okienka nie potrafił wcisnąć coli do kartonu i zalał nam samochód, również wnętrze, po czym zatrzasnął okienko. Takie standardy insługi u was panują???
Kolejna rzecz to ZAWSZE czegoś brakuje w zamówieniu. Dziwnym trafem takie historie
Nie zdarzają się na Powstańców Warszawy.

20 minut czekania na zamówienie, podczas gdy odbierane byly przez innych klientow zamowienia 30 numerów naprzód. Zamiast zjedzenia calkiem dobrego wrapa, najadłem się tylko stresu. Dodaję że zamówienie złożone ok. 21, gdzie w lokalu było bardzo mało klientów.

Wraz z żoną byliśmy tam w niedzielę w porze obiadowej. Mimo opcji drive thru miejsc parkingowych było niewiele. Hamburgery jak wszędzie. Niestety nie polecam kawy. Nie rozumiem jak można zepsuć tak prostą kawę jak latte. Moja zwykła latte smakowała jak woda z mlekiem, a żony z karmelem była... bez karmelu. Porażka za 30 zł!