Flisak

Restauracja została nam polecona jako miejsce gdzie można dobrze zjeść, jednak odczucia mamy mieszane. Zupy zostały przyniesione zimne i każdy talerz był ubity. Drugie danie już podano na całych talerzach. Kotlet schabowy i surówki oraz wartóbka w cydrze sandomierskim dobre w smaku, ale ziemniaki rozgotowane...
Toaleta pozostawia wiele do życzenia, nie tylko pod względem wyposażenia ale i ogólnego wyglądu, o zapachu ciągnącym się już na schodach nie wspomnę.

Po zajęciu miejsca przy stoliku nikt nie podszedł. Zamówienie trzeba było złożyć w recepcji/barze. Zupy dobre, duże porcje - i na tym powinniśmy zakończyć przygodę z Flisakiem. W drugim daniu znaleziono KILKA WŁOSÓW w środku kotleta ( prawdopodobnie z brody/wąsów). Obsługa w ramach zadośćuczynienia zaproponowała ciasto z lodami. W sumie to raczej powinno być wymienione lub zwrot gotówki za tą porcję.
Brak możliwości płacenia kartą.
Ja na pewno nie wrócę

Restauracja słaba. Obsługa kelnerska to tylko przyniesienie obiadu i rachunku. Nie ma możliwości płacenia kartą.
Zamówione polędwiczki w sosie kurkowym były gumowe, a sos kurkowy zawierał zbyt wiele pieprzu, aromat kurkowy prawie zerowy. Sos był bardziej kisielem niż sosem. Ziemniaczki miały być zapiekane, ale nie do końca im to wyszło.
Serdecznie nie polecam.

Trudno nazwać to restauracją - to po prostu nieco lepsza stołówka nastawiona na obsługę wycieczek. Dorsz z pieca absolutnie saute bez grama przypraw, za to z położonym na wierzchu ususzonym rozmarynem, tak jakby go nie można było zapiec w rybie... Lody do szarlotki wyglądają i smakują jak przegląd tablicy Mendelejewa.
Trzeba nieźle się nagimnastykować żeby skorzystać z toalety, bo światło gaśnie po 30 sekundach. O recznikach zapomnij, ręce wytrzyj sobie w spodnie. Gwoździem do trumny jest BRAK MOŻLIWOŚCI PŁACENIA KARTĄ- myślałem że ten relikt zanikł już dobrych parę lat temu. Sorry ale NA PEWNO JUŻ TU NIE WRÓCĘ

Wybraliśmy się do restauracji w związku z brakiem wolnych stolików w innych miejscach. Wystrój z czasów PRL-u. Zachowanie kelnerek pozostawia wiele do życzenia, nieuprzejme, głośno rozprawiające przy barze, jakby były na imprezie. Zastawa brzydka, porcje poprawne, ale jedzenie niesmaczne, baaardzo stołówkowe. Jedliśmy wątróbkę, była sucha, do tego podano nieprzyprawione ziemniaki z wody. Piwo, w wyjątkowym upale, nie widziało lodówki nawet przez 5 minut. NIE POLECAM.

Hotel hotel fajny na pewno w fajnym miejscu usytuowany niedaleko rynku. Pokoje czyste, zadbane, wysprzątane. Ręczniki i inne rzeczy... Choć nie ukrywam że na pewno mały remoncik się przyda 😉 ale nie narzekam. Obsługa na pewno pomocna, miła, sympatyczna i uprzejma. Co co do jedzenia śniadanie: obfite i smaczne. Na pewno jednym śniadaniem uważam, że najadły by się dwie osoby, które mało jedzą 😉😉. Ogólne wrażenia na mocną czwórkę z plusem.😄

Super miejsce hotel na małym rynku ,spokojnie,100 metrów do centrum rynku fajna bazą wypadowa . Cena za pobyt przyzwoita, wyżywienie bardzo dobre , duże porcje szybko i dobrze podane, miła obsługa i niezastąpiony Pan Kuba. Jdealne miejsce dla niewybrednych wszystko co chcesz zwiedzić w Sandomierzu w zasięgu ręki. Polecam i dziękuję za miły pobyt w hotelu Flisak .

Pyszne domowe jedzenie, polecam polędwiczki w sosie kurkowym są obłędne! Wszystko szybko podane, porcje duże w przyzwoitej cenie. Obsługa bardzo miła i pomocna. Świetna lokalizacja, dużo miejsca w środku jak i na tarasie. Polecam!