Restauracja Biała

Jedzenie smaczne, miejsce przyjemne, ceny standardowe. Niestety po pierwszym zamówieniu obsługa słabo zainteresowana gośćmi. Po ponad 30 min nie doczekałem się na kelnera aby domówić deser lub choćby poprosić o rachunek i musiałem podejść do lady aby zapłacić. Z deseru już zrezygnowałem. Może w inne dni niż niedziela obsługa jest lepsza, nie wiem.

Restauracja klimatem z przed wielu lat, jednak odnowiona. Klimacik obsługi również specyficzny, ogólnie to spoko. Jedzenie bardzo dobre, zamówiliśmy naleśniki, sałatkę z krewetkami, ciasta, kawki i piwko wszystko smaczne i dobre. Dość długo czekania, jednak jedzonko dotarło.

Wystrój restauracji na plus i tu plusy się kończą. Zamówiony stek z polędwicy wołowej dotarł na stół w dwóch poszarpanych kawałkach. Kelnerka nie zapytała o stopień wysmażenia steka. Jeden z kawałków był well done, a drugi blue. Jak można tak zepsuć mięso? Sos grzybowy podany do steka to 90% mąka i konsystencją przypominał gluta. Warzywa podane obok teoretycznie grillowane, a jednak cebula i czosnek surowe. W tym wszystkim najgorsze jest to, że nikt z obsługi nie podszedł i nie zapytał jak smakuje i czy wszystko jest w porządku. Mimo szczerych chęci nie udało mi się zjeść dania. Może to i dobrze bo mięso było ewidentnie kwaśne!!!
Nie polecam tej restauracji.

Trochę dramat. Ceny niezbyt wysokie, ale jakość adekwatna - niska. Polecam przyjrzeć się na wpół zwiędniętej rukoli na talerz- nikomu nie przyszło do glowy, ze tak głupio podawać klientowi resztki... Żurek zupełnie bez wyrazu, gulasz z dziczyzny jak widać składał się głównie z ziemniaków. Wystrój wnętrza pomiędzy zamkiem a salą dansingową z lat 80. I niesprawna wentylacja. Nie polecam choćbyście mieli jesc w McDonalds.

Tragedia obsługa wydaje mi się że ci ludzie którzy tu pracują to robia to za karę długi czas oczekiwania jedzenie nie odekwatne do cen i czasu po podaniu nam obiadu panie zapomniały donieść nawet sztucy z całego serca nie polecam tego miejsca

W nawiązaniu do Państwa komentarza do opinii mojego "męża" Marcina Nosażewskiego. Potwierdzam, mięso było kwaśne i śmierdziało. I nie, nie zostało zjedzone. Sos był fatalny, teoretycznie kurkowy, a w praktyce ze dwie kurki i sama mąka. Obsługa była beznadziejna od samego początku, a proszę mi wierzyć, że z gastronomią obydwoje jesteśmy związani od przeszło 15 lat i zwykle przymykamy oczy na potknięcia, wiemy jak jest. Natomiast tutaj nie da się nie zareagować. Uwagi kelnerce chętnie byśmy zgłosili, gdyby była chociaż w zasięgu wzroku. Rozumiem, że każdy ma czasem gorszy dzień. Ja nawet nie oczekuję, że kelnerka będzie uśmiechnięta. Niech będzie po prostu minimalnie profesjonalna. Na moją prośbę, żeby najpierw podać zupę z tatarem i daniem dla dziecka, a później dania główne dla wszystkich kelnerka skrzywiła się i powiedziała "no nie bardzo" i że za przyniesie tak jak kuchnia jej wyda. No bez żartów. Dania przynosiła w odstępach 10-15 minut, ja już swoje danie zdążyłam zjeść a partner dopiero dostał steka, a właściwie te śmierdzące ochłapy. To poniżej jakichkolwiek standardów, proszę nie zaprzeczać. I przy prawie pustej sali.
Chcę jeszcze dodać, że nie płaciłam przy barze. Płaciliśmy przy stoliku. Proszę dokładniej uzgodnić wersję z kelnerką przed dodaniem komentarza do opinii, bo ewidentnie nie wiecie nawet Państwo o który stolik i których gości chodziło.
A ton Państwa wypowiedzi, upewnia mnie tylko, żeby nigdy do tego miejsca nie wrócić. Zamiast "wziąć na klatę" opinię ( przecież to nie pierwsza negatywna dla Państwa) i postarać się coś poprawić, zarzucacie Państwo ludziom kłamstwo i bronicie się w dość żenujący sposób. Strasznie to słabe.

Wystrój docenią ci którzy się tu bawili w jej latach świetności,ale nie umiejsza to jej smacznych tradycyjnych gorących ! polskich potraw nawet o 17:30‼️ Ceny nie są kosmiczne, wręcz przeciwnie na kieszeń przeciętnie zarabiającego i dodatkowo bardzo smaczne 👍

Przepyszne Penne z grzybami. Polecam