Smażalnia Ryb Wielo-rybka Restauracja rybna

Mega drogo jeżeli chodzi o rybę
Bardzo mała porcja,cieniutki fileckik.
Wyszliśmy głodni a rachunek ponad 130 zł za 2 osoby . Zamówiliśmy 2 porcje ryby +2 porcje frytek
(bardzo małe)+jedną porcje surówki na pół
Pierwszy raz w życiu zjadłam drugi obiad po powrocie z restauracji do domu

Pyszna, soczysta rybka. Surówka z marchewki świeżo startej. Porcja obfita. Zarówno z ogródka, jak i oszklonego tarasu widok na staw. Siedząc na zewnątrz, trzeba się liczyć z szumem instalacji hodowlanej - brzmi jak mały wodospad. Przemiła obsługa.

Paragon Grozy w takim miejscu, to lekkie zdziwienie. Lokal na uboczu powinien raczej zabiegać o klienta, a tu ma się wrażenie, że ceny mają odstraszyć. Na zasadzie złap frajera i zarób na nim jak na trzech. Piwo z 12/13 złotych na ceratowym stole, to cennik z mazurskich jezior, a nie ze stolicy Ogórka Kiszonego. Ryby z własnego stawu, świeża i smaczna poprawia humor. Raczej nie wrócę.

Jedzenie petarda 🤩 To była absolutnie najlepsza ryba, jaką jadłam poza domem :) Cała rodzina się najadła. Brawo za przygotowanie mniejszej porcji w sam raz dla 5-latka. Z przyjemnością tu wrócę ❤️ Szanuję także za to, że miejsce jest psiolubne - polecam każdemu psiarzowi 👍🏻👍🏻

Jedna gwiazdka za obsługę i jedna za zupę rybną pikantną. Oprócz zupki zamówiliśmy dorsza. Za dorsza minus 5 gwiazdek. Tak źle przygotowanego dorsza w życiu nie jedliśmy. Suchy, bez soli, bez smaku. Paragon grozy... zupa, dorsz z frytkami i jedno piwo - 109 PLN. Na trzy wizyty w tej restauracji tylko pierwsza, 3 lata temu spełniła nasze oczekiwania. Wtedy karp i pstrąg były boskie. Niestety nasza noga już tam nie postanie. ☹

Drogo, smutna atmosfera i w ogóle sala jak dworcowa poczekalnia z dawnych czasów. Jedyny plus, że nie czuć smażonego tłuszczu. Rosół podano wodnisty bo bez zapachu i smaku. Ryba poprawna ale znowu bez przypraw zabrakło choćby gałązki rozmarynu. W sumie da się zjeść ale czy warto akurat tu...

Na ok. 20 potraw tylko dwie rybne. Dziwna smażalnia. Ale można zjeść całkiem niezły obiad, mięsny.

Poziom słabej stołówki zakładowej a ceny średniej restauracji. Poprosiliśmy 300g dorsza, kelnerka przyniosła nam do stolika 600g ZAMROŻONEGO dorsza z zapytaniem czy może być ? Po szybkim rozmrożeniu i usmażeniu, nie był nawet słony, nie mówiąc o innych przyprawach. Bukiet surówek zawierał rozgotowaną fasolkę, mizerię bez smaku i jedynie kapusta kiszona miała jako taki smak (15 zł !) Ziemniaki odgrzewane w mikrofali(suche na wierzchu) i kropka nad i, zamówiony dzbanek soku został podany w oryginalnej BUTELCE z informacją, że jest z soku zagęszczonego. Nie polecam!