Kresowa

Restauracja w klimacie kresów wschodznich.
Wystrój ciekawy w stylu dostojnym, dworskim. Na snianach widnieją zdjęcia Wilna i Ostrej Bramy. Cały wystrój nawiązuje do czasów życia Juliusza Słowackiego i Adama mickirwicza.
Klimatyczne miejsce.
Jedyne minusy to:
- brak serwetek na stołach,
- ciężko znaleźć miesięcy postojowe /parkingowe,
- w damskiej toalecie nie działa zamek.

Pyszne i dostojne jedzenie nadrabia wszystkie minusy.

Miejsce godne polecenia.

Wybraliśmy się w ramach RestaurantWeek, skuszeni menu festiwalowym. Sam wystrój restauracji wymaga dopracowania. Miejsce z dużym potencjałem. Obsługa dobra.
Nasze menu to:
Bliny razowe z marynowanym fenkułem i piklowanymi warzywami - 4+
Bliny razowe z łososiem marynowanym w śliwowicy - 4+
Puree selerowe, szparagi, groszek cukrowy, kalafior, konfitowane pomidorki - 5+
Ozór wołowy, smażone puree, buraki z jabłkiem i chrzanem - 4
Karpatka z budyniem jaglanym, słony karmel - 4
Dla nas mocne 4+. Na pewno jeszcze tam zajrzymy.

Nie polecam. Wyjście na „obiad festiwalowy” oceniam w skali 1/5. Zacznę od tego, że na wejściu spotkał nas niezły szok. W restauracji odbywała się w tym czasie dziecięca impreza urodzinowa. Oczywiście zrozumiałabym tę sytuację, gdyby to przedsięwzięcie miało osobną salę, tak by uczestnicy nie przeszkadzali pozostałym gościom. Niestety można powiedzieć, że cała sala była wynajęta oprócz dwóch małych stolików pod ścianą. Jaki ma to sens? Albo wynajmuje się całą restaurację, albo nie organizuje się w tym czasie festiwalu. Hałas, bieganie dzieci między stolikami oraz wspaniała „walka na miecze z balonów” uniemożliwiały miłe spędzenie czasu. Starałam się o tym poinformować kelnerów. Myślałam, że może przekażą sytuację dalej. Niestety chyba z marnym skutkiem. Napoje ok, przystawka znośna. Danie główne tragiczne. Żeberka pełne chrząstek i kości, a zamiast mięsa był praktycznie sam tłuszcz. Puree w sumie zimne. Deser (na tle całej reszty) był najlepszy, co nie zmienia faktu, że humor już dawno był zepsuty. Cały pobyt w restauracji według organizatorów miał trwać około 90 minut. Tymczasem wraz z chłopakiem opuściliśmy lokal po 40 minutach. Danie główne było nam zabrane sprzed nosa, nawet go nie dokończyliśmy. Kelner nie zapytał czy już skończyliśmy, po prostu zabrał talerze. Co najśmieszniejsze? Za nami siedziało pewne Państwo. Żeby nie było - obce dla nas osoby. Zapytaliśmy ich o wrażenia. Komentarz mówi sam za siebie „szkoda gadać” 😂 Bardzo nie polecam, moje najgorzej wydane pieniądze w ostatnim czasie.

Bardzo słabe jedzenie. Miałam dać dwie gwiazdki ale niedomyty kieliszek obniża na jedną. Beza - gąbka. Krem na bezie wodnisty. Żeberko i rybka wysuszone na maxa. Jedynie bułeczka z szarpaną wołowiną na przystawkę była smaczna. Kelner jak w amoku starał się obsłużyć wszystkich gości. Dużo nauki przed kucharzem.

Zamówione z dostawą do domu wszystko dotarło ciepłe i w przeciągu godziny. Jeśli chodzi o dania zacznę od zup. Porcje duże, żurek staropolski z bogatą wkładką białą kiełbasą, mięskiem, ziemniakami i jajkiem bardzo smaczny. Pomidorowa natomiast dziwna i bardzo gęsta, łyżkę można w niej postawić. Oczywiście z koncentratu. Dania główne, schabowy normalny, nic specjalnego, kapusta zasmażana z dużą ilością mąki, całkiem smaczna robiona ze świeżej kapusty, nie kiszonej. Pierogi ruskie ok ale jadłem smaczniejsze. Deser natomiast to coś co mnie rozbawiło. Wielkość szarlotki jest oszałamiająca, w negatywnym znaczeniu. Na zdjęciu w porównaniu z zapaniczką.

Wybraliśmy się tu z okazji restaurantweek. Klimatyczna restauracja o ciekawym wystroju i przemiłej obsłudze. Jedzenie wyborne, panierowane boczniaki al'a stripsy w mojej ocenie zdecydowanie na 5+.
Żeberka miękkie, rozpływające się w ustach.
Desery czekoladowe również wyborne.
Wrócimy tutaj jeszcze nie raz.
Bardzo polecam!

Polecam Bohemę gorąco! Jedzenie pycha, zupa krem ze szparagów mistrzostwo, owoce morza w tempurze przyrządzone rewelacyjnie wraz z sosami. Sam lokal pięknie urządzony, na bogato plus ogródek. Jeśli chodzi o ceny to jak najbardziej przystępne, średnio po 3-4 dychy za danie. Polecam odwiedzić Bohemę!

Świetne miejsce, ale przede wszystkim pyszneee jedzenie. Polecam!