Rezerwat przyrody Jeziorko Daisy

Przepiękne miejsce w środku lasu. Spacer od parkingu jest krótki (do 40 min) ale przyjemny. Jeziorko ma dwa dna, jedno utworzone jest przez warstwę osadów, martwych drzew i roślinności, poniżej znajduje się to faktyczne. Prawdziwa głębokość może więc sięgać nawet 23 metrów. Jeziorko zasila wyłącznie woda z opadów atmosferycznych. Jest pozostałością po kamieniołomie w którym wydobywano wapienie, które następnie wypalano w piecach (jeden nadal tam jest) pozyskując w ten sposób wapno palone. Nazwa jeziora pochodzi od księżnej Daisy Hochberg von Pless, ostatniej właścicielki Książa, która stworzyła tu widokową basztę z izbą myśliwską.

Miejce Pełne Tajemnic, Urokliwe. Zachęcamy najpierw zapoznać się z historią tego miejsca aby poczuć jaką ma wartość. Baszta oraz pozostałości murów jest bardzo zaniedbana, bardzo dużo śmieci i szkła, niestety brak szacunku do historii i zabytków jest bardzo widoczna w tym miejscu. Obiekt zapomniany, zaniedbany, a ma wielki potencjał. Jeśli ktoś jest miłośnikiem wyjątkowych miejsc z historią to Polecamy. Warto zabrać worek na śmieci aby pomóc wysprzątać i zadbać o to Piękne Miejsce z Historią.

Bardzo przyjemne miejsce na wędrówkę dla całej rodzinki nawet dla tych najmłodszych ich członków. Droga od strony Świebodzice miejscami pod górkę ale piękne widoki na okolicę są tego warte. Latem można zaobserwować wiele żyjątek a ostatnio nawet dużą ilość bocianów. Na miejscu przygotowane paleniska na ogniska więc można upiec kiełbaski i inne smakołyki.
Polecam również wycieczkę rowerami jeśli zaczynasz dopiero swoją przygodę z jednośladem.
Jedyny minus za brak śmietników.

Bardzo ciekawe miejsce do zwiedzania ( dla dzieci które lubią się wspinać i ubrudzić ) Mało informacji o ruinach szkoda że niema jakiś planów jak ten teren wyglądał . Czas zwiedzenia obiektu to 30min na szybko . Warto zwiedzić

Długo się zastanawiałem czy dać 3, czy 4 gwiazdki, ale pozytywne uczucia związane z tym wypadem przeważyły. Miejsce ładne i jeśli, ktoś lubi las i chodzenie po takim terenie, taka wyprawa będzie naprawdę fajnym doświadczeniem. Jeziorko ładne, choć lekko rozczarowujące, w odróżnieniu od zróżnicowanej i pięknej flory ( tu można wymienić cudny lasek, a w niektórych momentach można odnieść wrażenie, że niektóre miejsca byłyby idealne do kręcenia produkcji jak Wiedźmin), jak i fauny (tak spotkaliśmy stado sarenek, które przebiegło nam drogę). Do minusów można byłoby zaliczyć słabe oznaczenie dróg, więc polecałbym zaopatrzyć się w mapę albo kompas, bo na GPS nie ma co liczyć. Zdarzało nam się również natknąć na drzewa powalone na drogi, co czasami stanowiło wyzwanie, by je obejść ( ale cóż się dziwić - prawa lasu ). W niektórych miejscach mocno nieregularna droga więc polecałbym, jednak ubrać lepsze buty do tego typu terenów. Ogólnie uczucia po wyprawie nad jeziorko Daisy - pozytywne.

Jak ktoś ma ochotę na spacer po Książecym Parku Krajobrazowym i nie chce iść do Książa - to wycieczka nad jeziorko - jak najbardziej jest jedną z opcji. Miejsce zaniedbane.

Ciekawe miejsce. Nieco tajemnicze, zapomniane i zaniedbane. Dojście od parkingu zajmuje ok. 30-40 minut spokojnym krokiem. Droga typowo leśna, momentami bardziej porośnięta. Oznakowanie jest, ale nie jest idealne. Jest kilka miejsc na ognisko, choć widać, że niektórzy mają problem z utrzymaniem czystości i pozostawiają po sobie śmieci. Woda o mocno zielonej barwie, otoczona ruinami. My natknęliśmy się na dziki, które były w pobliżu, więc należy zachować ostrożność. Ogólnie na wyprawę warto zarezerwować kilka dobrych godzin.

Malownicze miejsce, piękna barwa wody. Ciekawe ruiny wapienników. Przyjemny szlak przez las