Sąd Rejonowy Poznań - Grunwald i Jeżyce

Najgorsze Panie jakie mogą być w punkcie informacji, a szczególnie Pani z wadą wymowy w rudych włosach!! Proszę się do uczyć wyraźniej mówić i na moje pytanie nie odpowiadać to wszystko dowidzenia!!!!! Brak szacunku do drugiego człowieka!!! Znieczulica kompletna. Halo może ktoś się w końcu zainteresuje pracownikami bo po ocenie tutaj widzę, że nie jestem jedyna. Więc przed wejsciem radze wypić melise i jakieś tabletki na nerwy moze pomoga, a i prosze Państwa nie zadawajcie pytań najlepiej bo Pani jest mega zapracowana.Bez pozdrowień. DRAMAT KOSZMAR

Dramat. Od miesiąca nikt nie ma ochoty odebrać telefonu. Na wyrok sądu po mimo wielu ponagleń czekałam 8 miesięcy. Panie w biurze obsługi strasznie nieprzyjemne.

Niestety przewlekłość postępowań to standard w przypadku tego sądu. Sytuacja jest na tyle dramatyczna,że potrafią nie poczynić żądnych kroków w celu wyjaśnienia sprawy nawet przez rok!!! Znam to z autopsji.
Całe szczęście jest coś takiego jak skarga na przewlekłość którą polecam stosować, działa!

Nikt nie pobiera telefonu...zero kontaktu...zero informacje....

Należy zgłosić ten sąd za niekompetencje. Wykonywany zawód przez Panie sekretarki nazywa się „darmozjad”. Skoro mają pieniądze z podatków, no to podatnicy powinni być obsługiwani natychmiast, niezwłocznie, od ich pracy zależy cała masa żyć ludzkich. W dodatku wyjątkowo irytujący błąd językowy już na samym początku, gdy odzywa się automat. „Jeżeli Państwo nie wyrażacie zgody”. „Nie wyrażacie”. Jeżeli Państwo nie WYRAŻAJĄ zgody na obowiązki obsługi petenta, jakie ba Państwie obowiązują, to proszę zrezygnować z funkcji darmozjada bez znajomosci języka polskiego w polskim sądzie. Kropka.

Będzie powiadomiony odpowiedni organ zajmujący się tym syfem. Od 2 miesięcy nie idzie się dodzwonić,a w sądzie ochroniarz karze wrzucać do skrzynki podawczej wnioski. Czekam za sprawą o alimenty już 5 miesięcy !!!!!!

Kontakt telefoniczny zerowy, zaangażowanie zerowe, jak mam w inny sposób czegoś się dowiedzieć skoro wejście do Sądu niemożliwe. Ponad pół roku czekam na zwykłą zgodę na rezygnację ze spadku w imieniu maloletniej, mam nadzieję że jak się nie wyrobię długi spłacicie za dzieciaka.

Aby się do nich dodzwonić to graniczy z cudem no ale po co odbierać telefon jak można odłożyć słuchawkę na bok żeby nie przeszkadzali. Masakra za co my płacimy?