Atelier Urody Monika Warkoczyńska

Rewelacyjny salon z profesjonalną obsługą. Trafiłam do Pani Natalii i jestem bardzo zadowolona. Można śmiało powiedzieć, że uratowała moją fryzurę. Dzień wcześniej byłam w całkiem innym salonie, gdzie oddawałam włosy na fundację raknroll. Wyszłam stamtąd z krzywo obciętymi włosami (pod spodem zdjęcia tego, co zastała Pani Natalia oraz tego, co udało Jej się wyczarować) :D efekt jest więcej niż rewelacyjny ;) a podejście do klienta? Na najwyższym poziomie, czułam się wysłuchana, zrozumiana, zadawano mi wiele pytań - badanie potrzeb jakiego nigdy wcześniej nie miałam. Samo strzyżenie bardzo przyjemne, dokładne. Pani Natalia posiada linijkę, albo w rękach, albo w oczach. Na pewno tu wrócę :D

-nerwowa atmosfera wśród pracowników.
- miejsce niezbyt przyjazne dla rodzin z małymi dziećmi.
- brak miejsca nie ma gdzie usiąść aby poczekać na swoją kolej.
- wszędzie walały sie puste szklanki po kawie i łyżeczki.
- oszukują przy wydawaniu reszty podczas płacenia.
- brak moźliwości płatności kartą.
- może farbują włosy dobrze sądząc po opiniach, ale jak ktoś chce obciąć włosy dziecku to w Świdnicy są lepsze miejsca.

❤Zdecydowanie polecam Salon Atelier Urody! ❤W szczególności polecam p. Jagode za profesjonalizm, umiejetność słuchania i doradzenia. Koloryzacja, strzyżenie i modelowanie na najwyższym poziomie. A wszystko to w miłej atmosferze panującej w salonie.❤

Piękna fryzura w wykonaniu Pani Izy zachwycała wszystkich i wytrzymała do białego rana! Super podejście do klienta i bardzo miła atmosfera. Serdecznie polecam!

Polecam cięcie u pani Natalii :)

Z usług Atelier skorzystałam dwa razy, trzeciego nie będzie. Za pierwszym razem było to strzyżenie z modelowaniem - efekt wow, byłam bardzo zadowolona. Podczas cięcia pani wspomniała o prostowaniu keratynowym. Byłam chętna na zabieg, więc zapytałam o cenę. Odpowiedź brzmiała „około 200 zł” oraz, że „nie będzie pani musiała prostować włosów przez 3 miesiące”. Prostuję włosy codziennie, więc przy najbliższej okazji umówiłam się na prostowanie keratynowe. Wizytę miałam zmienianą trzy razy, ale to nie stanowi dla mnie problemu. Nie cierpię narzekać, ale jak robią mnie w bambuko to wolę uprzedzić inne osoby, żeby nie popełniły tego samego błędu.
Zabieg prostowania włosów się udał, efekt był imponujący, jednak nie utrzymał się nawet TYGODNIA. Wizytę miałam w czwartek, więc za wskazówką fryzjerki umyłam włosy dopiero w sobotę, żeby „był lepszy efekt keratyny”. Pani mówiła także „przeczesze pani włosy i zaraz będą proste”. Od niedzieli tak zaczęły się kręcić, że myślałam, że wyjdę z siebie. Jednak to nie wszystko... miało być „ok. 200 zł”, prawda? Myślę sobie - dam dziewczynie napiwku 50 zł. Przy rozliczaniu pada kwota 350 zł 🙄. Na stronie nie ma nigdzie takiej informacji, że prostowanie keratynowe od 200 do 400 zł.
Dałabym nawet 450 zł, ale chciałabym ten efekt nieprostowania włosów przez trzy miesiące.
350 zł i efektu prostych włosów WCALE!!!

Znam kilku fryzjerów na Świdnicy ale jeszcze tak
Profesjonalnej obsługi klienta jak u pani Natali
Nie było
Miła do klienta
Jak poszedłem to stres a teraz już znalazłem nowego fryzjera
Tylko oddać się ich ręce i sami zrobią swoje
Szybko tanio komfortowo
Profesjonalnie
Polecam na pewno skorzystam jeszcze nie raz

Nigdy nie wystawiam złych opinii, ale tym razem niestety muszę. Dwie gwiazdki tylko i wyłącznie za profesjonalne podejście pracowników. Farbowałam z blondu na rudo. Już kiedyś miałam rudy, więc mając na uwadze to, że przy pierwszym samodzielnym farbowaniu zrobiłam sobie wtedy dość mocne prześwity, stwierdziłam, że wolę wybrać się do fryzjera, żeby kolor był ładny i równy. Po zafarbowaniu wyglądało to strasznie, gorzej niż gdy sama się pierwszy raz farbowałam... Kolor wyszedł bardzo dziwny: niby lekko odblaskowy, a jednak pastelowy, sprany i bardzo matowy pomarańcz, zupełnie inny niż na zdjęciu, które pokazałam wcześniej. Do tego miałam wszędzie plamy i prześwity praktycznie nie złapanych blond włosów. Wyglądałam jakbym się dopiero wybierała do fryzjera po nieudanych domowych eksperymentach. Zwróciłam uwagę na prześwity i usłyszałam, że tak niestety się dzieje w przypadku farbowania z blondu na rudo i dopiero po 3 koloryzacji kolor będzie ok. Przed farbowaniem nie usłyszałam takiego ostrzeżenia, a gdybym wiedziała, że będzie taki efekt, wolałabym zaoszczędzić pieniądze i znowu zafarbować się w domu... W końcu wyszło na to, że panie postanowiły zafarbować włosy jeszcze raz przy tej samej wizycie. Za drugim razem kolor był lepszy, ale w dalszym ciągu efekt był nie taki jak powinien. Prześwitów blondu na szczęście już nie widać aż tak jak za pierwszym razem, ale kolor jest dalej nierównomierny. Wyszedł bardzo jaskrawy (nie mylić z intensywnym, bo akurat wiem jak rudy wygląda tuż po zafarbowaniu), tym razem praktycznie czerwony (w sztucznym oświetleniu tego nie widać, ale na zewnątrz już tak). Do tego odcień jest bardzo płaski i matowy, w ogóle nie widać w nim głębi ani delikatnych refleksów w słońcu- wyglądam jakbym miała na głowie intensywny czerwony hełm. Podejrzewam, że to akurat jest wina używanych farb a nie samych fryzjerek. Gdybym nie miała wcześniejszych doświadczeń z rudym, to prawdopodobnie myślałabym, że to normalne i inaczej się nie da, ale niestety wiem, że to nie jest na pewno efekt po jaki przyszłam. Teraz tylko czekam aż kolor się wymyje i będę mogła poprawić to sobie sama w domu... Podsumowując, być może inne odcienie używanych farb (Joico) wychodzą ładnie, ale rudy jest po prostu wszystkim czego chciałam uniknąć.