L'Or - Salony Fryzjerskie - Baltica Wellness & Spa

Dawno już nie miałam takich odczuć jeśli chodzi o branżę usługową. Pierwsze kroki w koloryzacji w salonie Lor niestety sprawiły, że nie zaufam już żadnemu fryzjerowi. Po pierwszej wizycie lekkie niedociągnięcia, zostały zgłoszone i uznane, ale efekt po poprawce jest dla mnie zupełnie nie do przyjęcia. Fryzjerki po konsultacji stwierdziły, że smugi trzeba przykryć farbą o ton ciemniejszą. Ogólnie oczekiwany przeze mnie efekt był to blond, poprawka wyszła hebanowa. Okazało się, że ,,ton ciemniejszy'' użyty kolor był prawie najciemniejszy na palecie. Tłumaczenie fryzjerek, że zaszły jakieś niespodziewane reakcje chemiczne przez hennę, wziąwszy pod uwagę użyty hebanowy kolor jest dla mnie zupełnie absurdalne. Z kolejnej poprawki juz nie skorzystałam. Włosy zostały rozjaśnione i niepotrzebnie zniszczone i niestety, aby powtórzyć zabieg muszę odczekać, a efekt w lustrze ciągle frustruje.

Moje włosy są cienkie i trudne do ułożenia. Bardzo zależało mi żeby zmienić fryzurę. Pragnę podziękować Pani Wiktorii za kompleksowe podejście do tematu. Jestem bardzo zadowolona, włosy świetnie ścięte i super się układają. Profesjonalnie wykonana usługa. Polecam

Nie polecam Pani Marzeny na rodła... Nigdy nie spotkałam się z tym by płakać po fryzjerze... Ale jeśli już o tym mowa, siostra była również w salonie na Cedyńskiej, ta sama sytuacja. Prosta koloryzacja. Zero efektu, włosy podcięte minimalnie, chociaż była duża prośba o dużą zmianę, coś co dało się zapewnić, nie pamiętam imienia fryzjerki, ale po rozjaśnieniu włosów, postanowiła znowu pofarbować je na naturalny kolor, bo tak wydawało się jej lepiej... Niby tak znana i świetna sieciówka, ale ceny to chyba urwali z drzew, bo takie rzuca się gdy naprawdę można zadbać o klienta, albo chociaż sprawić by nie ryczał jak bóbr po wyjściu z salonu :)
Jeśli covid lub to że ta sieciówka była zamknięta przez lockdown oznacza że nie pamiętacie jak zajmować się klientem, nie róbcie tego... Masakra... Dlatego właśnie nie chodzę do fryzjerów... Nie chodzi o obsługę... Panie naprawdę miłe... Ale nie dałabym im uczesać nawet psa.... Ide dalej płakać i rozważać zgolenie głowy na łyso...

Osobiście nie jestem zadowolona oraz czuję duży niesmak. Włosy miałam robione u Pani A. Od początku dostałam sygnały, że to nie będzie profesjonalna usługa. Pani niosąc szczotkę do włosów wykonała gest "ściągania włosów ze szczotki" co zasygnalizowało mi, że szczotka nie została wyczyszczona... Pani nie miała w sobie ani trochę delikatności i włosy czesała mi zdecydowanie zbyt mocno. Podczas rozjaśniania włosów nie przypilnowała folii i położyła mi ją na brew co za skutkowało rozjaśnioną brwią. Ta pani fryzjerka posiadała także bransoletkę z wiszącym łańcuszkiem i parokrotnie właśnie tą bransoletką zahaczała mi bardzo boleśnie włosy, zwróciłam parokrotnie uwagę, że rwie mi włosy ale mimo to pani bransoletki nie ściągnęła i do końca wizyty miałam szarpane małe pasma włosów. W salonie byłam AŻ 4 godziny i podczas tego czasu ani razu nie zaproponowano mi szklanki z wodą... a chciałabym powiedzieć, że za tą usługę zapłaciłam wygórowane 435 złotych... Podczas suszenia włosów zostałam uderzona parę razy suszarką w głowę zwłaszcza w tył głowy. Kolor wyszedł całkiem dobrze chociaż uważam, że ma w sobie zbyt dużo żółtej poświaty. Natomiast z salonu wyszłam z nie rozczesanymi włosami... Po powrocie do domu przez 20 minut musiałam rozczesywać włosy które były bardzo poplątane i miałam aż 5 bardzo dużych kołtunów! Osobiście uważam, że zapłaciłam jak za profesjonalną usługę ale takiej nie dostałam. Za taką cenę lub nawet mniejszą mogłam mieć o wiele lepiej wykonaną usługę u kogoś innego. Osobiście nie polecam tego salonu bo według mnie profesjonalne mają tam tylko ceny. :) Dostałam razem 50 złotych rabatu za brew ale niesmak pozostał.

Jak się trafi ostatnio byłem u jednej Pani i fryzura rewelacja, niestety pod jej nieobecność zdecydowałem się pójść do innej młoda blondynka najprawdopodobniej Wiktoria( ale tutaj mogę się mylić). Oczekiwania delikatne podcięcie trymowanie i zaznaczenie linii krawędzi, przerzedzenie. Fryzjerka oznajmia że nie posiada nożyczek do przerzedzania, brak podcięcia z tyłu o wytrymowaniu linii nie ma mowy to są mo po bokach. Za to mycie głowy bardzo dokładne suszenie bardzo dokładne aż parzyło i leniwe ciągniecie za włosy. Wydaje mi się że za taka usługę nie wypada brać stawki 50 zł, może ten komentarz da Państwu do myślenia bo za dychę więcej mam mens faktor więc następna wizyta nie wcześniej jak za rok jak coś komuś wypadnie. Szkoda że takie rzeczy się dzieją bo pracują tam co najmniej dwie Panie które bardzo ładnie strzygą no ale cóż taka polityka firmy najwyraźniej. PS oferowanie klientowi położenie kurtki na krzesełku na którym będzie sobie zwisać trochę na ziemi to są zwyczaje których nawet wieś nie zna, nie wiem skąd takie obyczaje ale proszę sobie te 50 zł na wieszak przeznaczyć.

Było to moje trzecie i ostatnie podejście do sieci tych salonów, a co najgorsza kazde w innym i każde u rzekomo najlepszej fryzjerki... Powiem tak ceny jak u fryzjerów, ale jak już żądacie takiej kasy to nauczcie się robić to przy czym pracujecie. Przyszłam do fryzjerki z prosba o cos prostego nie dość ze fryzjerka obciela mnie krzywo, to pomimo tego iz jej zaufalam zafundowałami zupełnie inny kolor włosów niz prosilam.
Nie mają panstwo pojęcia jak można sie załamać po wyjściu.... Jak czegoś nie umiecie nie podejmujcie się tego... Nie polecam nikomu kto chce zaufać fryzjerowi....

W salonie jest brudno,brak profesjonalizmu ze strony młodej fryzjerki o imieniu Dominika,podczas koloryzacji zniszczyła mi ubranie, podczas mycia włosów zerwała mi kolczyk,kolor nie spełnił moich oczekiwań. Pani fryzjerka robiła balayage trzęsącymi rękoma, folia spadała.Nie pozwoliłam na modelowanie,sama wysuszyłam sobie włosy. Cena 270 zł. włosy srednie. Za duzo jak na jakość wykonania. Nie polecam

Gdy miałam u nich farbowane włosy, po myciu pani nałożyła mi maskę na włosy w ekstremalnie małej ilości i na kilka sekund max. Przez co włosy było ciężko rozczesac, szarpania przy stylizacji nie było końca. Kolor wyszedł okej, strzyżenie grzywki było niedokładne, a jeśli chodzi o długość włosów to masakra, wyszłam z włosami dłuższymi po jednej stronie. Przy cieniowaniu dziewczyna cięła przypadkowe pasma, nie robiąc w ogóle żadnych podziałów. Cięła na oko, jak jej się podobało. Drogo, średnio czysto i prymitywnie. Tez mogłabym otworzyć salon w centrum i udawać, że potrafię wykonywać ten zawód. Skończcie niszczyć ludziom włosy. Nie pozdrawiam.