Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy
Samostrzel 7, 89-114 Samostrzel, Polska
3.8
8 komentarze
4CWV+9F Samostrzel, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 00–24
Wtorek: 00–24
Środa: 00–24
Czwartek: 00–24
Piątek: 00–24
Sobota: 00–24
Niedziela: 00–24
Wtorek: 00–24
Środa: 00–24
Czwartek: 00–24
Piątek: 00–24
Sobota: 00–24
Niedziela: 00–24
Mow samostrzel to był mój trzeci ośrodek w którym spędziłam ponad dwa lata.
Na początku uważałam , że jest to najgorszy czas jaki mógł mnie w życiu spotkać. Jednak po czasie moje zdanie na ten temat się ,zmieniło uważam, że mój czas spędzony tam , te miesiące, godziny ,były czymś najlepszym.
Wychowawcy którzy tam pracują, oddają nam całych siebie, aby pomóc nam dojrzeć w nas dobro, pokazać nam odpowiednią drogę, która mamy iść w naszym życiu. Jednak czy to zrobimy zależy wyłączenie od nas.
Wychowawcy nie chcą dla nas źle wręcz przeciwnie, ale musi pamiętać o wzajemnym szacunku , który działa w dwie strony.
Pamiętajcie że to, że tam trafiamy nie jest nagroda więc nie można oczekiwać Bóg wie czego.
To właśnie dzięki tym wychowawcą z tego ośrodka, dojrzałam w sobie dobro , nauczyłam się patrzeć na świat realistycznie i dojrzale.
W momencie kiedy tam przyszłam byłam po dwóch ośrodkach wiąże się to z tym, że nie byłam aniołkiem (zresztą jak każda z nas) miałam swoje za uszami. Każde początki są trudne.
Na początku jest wyzywanie , co dla niektórych ucieczki itp. Ale z czasem dziewczęta (Nie wszystkie) rozumieją, że to wszystko jest dla naszego dobra.
W ośrodku były dobre chwilę jak i złe lecz żadnej z tych chwili spędzonych tam nie żałuję.
Jestem wdzięczna wychowawcą, którzy dawali z siebie wszystko, rozmawiali, tłumaczyli, wspierali, angażowali się w rozwój, pomagali w możliwy sposób, jak i również "karali".
To właśnie tam nauczyłam się panować nad emocjami, nauczyłam się porządnie sprzątać, dojrzałam tam do codziennego życia, nauczyłam się asertywności , rozmowy, szacunku, itp.
Nie wspomniałam jeszcze o Pani dyrektor, pamiętajcie ona również nie jest zła osoba i nie chce dla nas źle, tylko liczy się wzajemny szacunek!
W ośrodku mamy swoje obowiązki, które przygotowują nas do "dorosłego" codziennego życia, wprowadzają nas w normalny tryp. Każda z nas jest i była inna różnimy się od siebie całkowicie, każda ma inny charakter , poglądy itp. Ale nie karajmy się za to. Trzeba żyć w zgodzie pod jednym dachem, szanować się, wspierać nawzajem bo jedziemy na tym samym wózku. Nawet jeśli kogoś nie "lubimy" to szanujmy się!
Panie psycholog również starają się nas zrozumieć i pomagać nam , poświęcają nam czas na rozmowę, można powiedzieć im o wszystkim, o naszych problemach , co nas dręczy, z czym sobie nie radzimy.
Większość wychowawców oddaje całe swoje serce w tą pracę czyli w nas dziewczęta. Chcą aby mimo wszystko było nam tam dobrze.
Ten ośrodek nie jest zły, tak naprawdę jest tam wszystko czego potrzebujemy. Nie wspomniałam o różnych zajęciach, imprezach okolicznościowych, zajęciach kulinarnych i masę innych , są naprawdę super! Uwielbiałam to.
Uwielbiałam gdy wychowawca szczerze się do mnie uśmiechał.
Jeszcze raz powtórzę, to był mój najlepszy czas spędzony tam , i dziękuję za ten poświęcony czas w tym miejscu i pomoc która uzyskałam! Jestem bardzo wdzięczna. Pamiętajcie dziewczyny wszystko zależy od was!!!
Serdecznie pozdrawiam świetną Panią psycholog M. LUBEŃCZUK.
Byłe wychowawczynie P. Olę Piszczek i Asię Budziak oraz Panią A.Lisiecką, P. Monie I wszystkich wychowawców z którymi miałam do czynienia, chciałabym również podziękować za rok poświęcony dla mnie i tego, że dzięki wam zrozumiałam co jest naprawdę w życiu ważne.
Moja opinia na jego temat nie jest za dobra. Warunki w jakich na codzień funkcjonować muszą dziewczęta wołają o pomstę do Boga, kawałki gąbki zamiast materaców na łóżkach, obskurne, poprzypalane od papierosów deski na muszlach klozetowych..
Większość wychowawców kompletnie bez podejścia do swoich wychowanków, niekiedy dochodziło nawet do rękoczynów ze strony wychowawców oczywiście względem dziewcząt.
Totalny brak jakichkolwiek spacerów, wychowanki puszczane są na dwór jedynie w celu sprzątania terenu ośrodka.
Pomoc psychologa jest śmieszna. Niejednokrotnie psycholog do której miałam potrzebę uczęszczać nie chciała ze mną rozmawiać, sugerowała mi złe zachowanie, Nie wypełnienie danego obowiązku itd. Mimo, że moje faktycznie 'złe' zachowanie spowodowane było stanem psychicznym.