/Silesian Voivodeship/Schronisko górskie

Chałupa Chemików

Danielki 122, 34-371 Ujsoły, Polska

Chałupa Chemików
Schronisko górskie
4.7
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
F4C5+23 Ujsoły, Polska
danielka.com.pl
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
Napisz recenzję
Marcin Furmański
Marcin Furmański2 lata temu
To miejsce ma niepowtarzalny klimat.
Alicja Serwatka
Alicja Serwatka2 lata temu
Lepszej chałupy nie znajdziecie!

Wyjątkowa, dokładnie tak samo jak ludzie, którzy się nią opiekują.

Klimat jedyny w swoim rodzaju.
Ilość miejsc noclegowych duża (od spania na materacach na górnym pokładzie) jak i łóżkach piętrowych.
W salonie kominek, kuchnia z pełnym wyposażeniem.
Łazienka i toalety obok Chałupki.
Miejsce na ognisko.
I scena, na której w sierpniu odbywa się Festiwal Danielka! ❤

To miejce do którego chce się wracać ;)
Ellza
Ellza2 lata temu
Świetne miejsce z wyjątkowym klimatem. Gospodarz umila wieczory grając na instrumentach i śpiewając. Miejsce posiada miejsce na zrobienie ogniska,jak również grilla. Dojazd autem jest możliwy (droga asfaltowa). Ubikacje i prysznic zlokalizowane są w oddzielnym budynku zlokalizowanym tuż obok budynku noclegowego, co jest lekkim minusem tego miejsca, ale cała reszta jak najbardziej na plus.
Henryk Loska
Henryk Loska2 lata temu
Dolina Danielki jest wspaniałym miejscem do spacerów. Dlatego nie może być inaczej, że w takim miejscu chatka tzw. chemików posiada swoisty klimacik.
Na miejscu można zaparkować samochód, symboliczna cena parkowania 5,- zł
Niewiątpliwy urok tego miejsca mocno zaćmiła jakaś pani będąc częścią przebywającej tam grupy, która przywitała nas zdaniem, że to jest miejsce prywatne.
Na szczęście inna osoba zaprosiła nas na ww. parking, przez chwilę poczuliśmy się jak intruzi. Uff!!

Było to bardzo niemiłe uczucie. Tyle lat chodzimy po górach, zawsze jest odczuwana w takich miejscach gościnność, pozdrawanie sie , itd, , a tu takie przywitanie, brr...
Sławomir Borowy
Sławomir Borowy2 lata temu
Klimatyczne miejsce, prowadzone przez prawdziwego pasjonata :)
Warunki studenckie, w miarę czysto, są podstawowe udogodnienia, chociaż w kuchni bywa ciasno przy większej grupie.
Nie ma żadnego bufetu, jedzenie trzeba mieć ze sobą, albo kilka km do wioski ;)
Niektórym może się nie spodobać konieczność prac na rzecz chaty, trzeba po sobie posprzątać, narąbać drzewo, itp., co może budzić mieszane uczucia, ale też trzeba powiedzieć uczciwie, że nocleg nie jest drogi.
Magdalena Drewczyńska
Magdalena Drewczyńska2 lata temu
Dla mnie dramat. Rozumiem, że schronisko studenckie i tanie, ale pokoje niesprzątane od lat... Materace śmierdzą i niewątpliwie mają ślady użytkowania. Podłoga się klei, kuchnia z piecem typu, "jak nie napalisz, to nic ciepłego Cię nie czeka na śniadanie". Miejsce dobre dla współczesnych hipisów. Alkohol leje się przez pół dnia, a kolejne pół wszyscy wszystkim zaglądają do pokojów. I to nie jest schronisko studenckie, bo większość osób, to po prostu stali bywalcy, którzy zaglądają tu często z całymi rodzinami (czyt. mnóstwo dzieci, które niekoniecznie są obeznane z kulturą). Takie miejsce pro natura, bo toalety i JEDEN prysznic znajdują się w osobnym budynku. Jest również wysyłany jasny sygnał - oszczędzamy wodę - kąpiel codzienna nie jest wskazana. I trzeba wspomnieć, że ciepła woda jest dwa razy dziennie o poranku i wieczorem. Sama chałupa to dramat. Wszystko rekompensuje miejsce, w którym jest położona. Dolina Danielki, to jedno z najbardziej urokliwych miejsc, w jakich byłam. Widoki są przepiękne, strumyczek zaraz przy drodze, lasy i cisza! Dodatkowo można pochodzić po górach i przejść się do bacówki na ciepły posiłek. Można tu poczuć zew natury (czasem aż za bardzo) i korzystać ze spokoju, z dala od wszelkich zgiełków. 😉
Patryk Czubasiewicz
Patryk Czubasiewicz2 lata temu
Miejsce magine i cudowne. Wracam tam już od wielu lat. Zawsze miło, bardzo swobodnie, fajne miejsce na wypad z dziećmi. Nie zawsze się wyśpicie ;-) ale to chatka w górach. Obsługa zawsze przyjemna i pomocna. Niesamowita kuchnia oraz super miejsce na ognisko.
Fryderyk Kompot
Fryderyk Kompot2 lata temu
Właściciele-stowarzyszenie z Gliwic-przyjeżdżają tam aby się nawalić alkoholem do urwania filmu albo i jeszcze bardziej. Niestety dochodzi tam droga, więc łatwo przyjechać z kartonem różnych alkoholi,co też chętnie jest praktykowane. Gdy zeszliśmy z gór jeden jegomość spał pijany do godz.18.Gdy wstał nie był w stanie utrzymać kubka herbatą-bo pił pewnie od tygodnia i miał już delirkę..Kolejnej nocy trzech innych nawaliło się aż do odcięcia, a w środku nocy zaczęły się sensacje.Tym samym nie było szans na normalny nocleg.Odradzam górskim turystom, polecam poszukiwaczom ekstremalnie alkoholowych przygód.
Sama chata jak i jej okolica bardzo ładne.
Zalecane lokalizacje