Domki poszły w latach,pewnie jak właściciel ( który się na oczy nie pokazał) sprowadził je z Angli i postawił tak stoją. Odór starości który się unosił wewnątrz był nie do zniesienia. Wszystko totalnie brudne i zaniedbane ,gdy ruszyłam zasłonki by przysłonić okno myślałam że zostaną mi w ręce, na starym materacu położone bezpośrednio coś w stylu prześcieradła. Wyposażenie kuchni bardzo biedne,szklanki żaroodporne, parę talerzy i dwa garnki,z czasem dostaliśmy czajnik,dobrze że miałam swoją deskę do krojenia tyle że norza do krojenia nie było. Zero patelni by zrobić sobie jakieś inne śniadanie. Poprostu spartansko.By napić się drinka z smakiem z normalnego szkła musieliśmy kupić sobie szklanki .Na dworze tez spartansko .Dwie ławy i stolik. Zero parasola . BRAK RADIA I TELEWIZJI W 21 WIEKU W STANDARDACH EUROPEJSKICH Cisza I spokój może tak lecz na tym samym terenie znajdują się dwa bloki z pracownikami z poblikiej fabryki więc nie czuł się człowiek totalnie komfortowo że jest na terenie zamknietym i chronionym. Cena przedrozona!!!! Jedyny błąd który zrobiłam to że zapomniałam zrobić dokładnych zdjęć, a to tylko dlatego że zaraz po śniadaniu nas niebylo I wracaliśmy dopiero koło 22 giej lub później.
BRAK RADIA I TELEWIZJI W 21 WIEKU W STANDARDACH EUROPEJSKICH
Cisza I spokój może tak lecz na tym samym terenie znajdują się dwa bloki z pracownikami z poblikiej fabryki więc nie czuł się człowiek totalnie komfortowo że jest na terenie zamknietym i chronionym.
Cena przedrozona!!!!
Jedyny błąd który zrobiłam to że zapomniałam zrobić dokładnych zdjęć, a to tylko dlatego że zaraz po śniadaniu nas niebylo I wracaliśmy dopiero koło 22 giej lub później.