Totalna znieczulica. Telefony odbiera wg aktualnego "widzimisię" i takie same zasady ma w przyjmowaniu ludzi. Szukałam doraznej pomocy dla 6latki, ktora wstała rano z mocno opuchniętą buzią i skarżyła się na ból zęba. To był piątek. Bałam się, że jezeli nic nie zaradzimy tego dnia, w weekend będzie jeszcze trudniej. Poszukiwania stomatologa rozpoczęłam od okolicy mojego zamieszkania. Pojechałam do gabinetu (nie mogąc się dodzwonić) i poprosiłam o pomoc kornie pytając, czy by nas przyjęła. Nawet nie zdołałam dokończyć pytania, już nie mówiąc o nakreśleniu problemu, bo kobieta tak się zaczęła drzeć, jakby miała jakies problemy ze słuchem. Dziecko patrzyło na nią przestraszone, a ta nie przestawała wyzywać, ze co ja sobie wyobrażam, że ona miała operacje w lutym... , potem zaczęła atakować moje umiejętności czytania itd. Przecież wychodziła pacjentka, a pani Lipska była w gabinecie, więc ośmieliłam się zapukać i zapytać. Wydawało mi się, że nikt głowy za to mi nie urwie. Myliłam się - tak się kobieta nakręciła, że nie przestawała bluzgać wyzwiskami dopoki nie wyszłam. Przecież mogła powiedzieć, ze nie i tyle. Kiedy siedziałam w aucie pod przychodnią wydzwaniając do innych dentystów, ta pani wychodziła z przychodni do auta, czyli NIKOGO nie miała więcej, a wystarczyło rozwiercić czwórkę. 50 sekund pracy. Więcej zajęło jej wylewanie żółci. Psychicznie chora kobieta. Na szczęście udało mi się znaleźć pomoc dla dziecka w innym miejscu, a ten gabinet będę omijać z daleka.
Natalia Roszek2 lata temu
Bardzo nie miła pani. Nigdy nie chce przyjąć a jak kiedyś moja mama poszła tam z bratem to zrobiłam mu byle jaką plombe co po miesiącu mu odpadła i powiedziała jej jeszcze ze oostatni raz przychodzi tutaj on.. Więc brak podejścia ..
