Miałam umówioną wizytę na dzisiaj(leczenie kanałowe, założony fleczer), urywam się z pracy i przyjeżdżam na umówioną wizytę, a na drzwiach wisi karteczka, że w dniu dzisiejszym gabinet jest nieczynny. Po kontakcie telefonicznym dowiedziałam się, że Pani doktor nie zamierza nikogo informować telefonicznie o odwołanych wizytach, a założony fleczer mam wyciągnąć sobie sama igłą!
Odniosłam wrażenie, że Pani Iwona Szajdecka-Słaby nie traktuje swoich pacjentów poważnie, widzi w pacjentach tylko skarbonki.
EN eM2 lata temu
Przed planowaną ekstrakcją zostało podane znieczulenie. Niestety, w ogóle nie zadziałało. Mimo zgłoszenia pani stomatolog moich wątpliwości, ta przystąpiła do zabiegu. Czułam koszmarny ból, ale dzielnie leżałam na fotelu. Jednak, gdy zaczęła szarpać ząb a moją głowę przypierać do fotela, zaczęłam wręcz płakać z bólu. Poprosiłam o kolejną dawkę znieczulenia, lecz pani dentystka stwierdziła, że nie może tego zrobić. Na koniec stwierdziła, że jestem "panikarą" i kazała się zgłosić do innego dentysty. Ciekawe, czy pani doktor by wytrzymała, gdyby ktoś jej wręcz rwał ząb na żywca".
Odniosłam wrażenie, że Pani Iwona Szajdecka-Słaby nie traktuje swoich pacjentów poważnie, widzi w pacjentach tylko skarbonki.
Ciekawe, czy pani doktor by wytrzymała, gdyby ktoś jej wręcz rwał ząb na żywca".