Dąb Augusta II

Dosyć ciekawa atrakcja, niemniej jednak teraz już mało atrakcyjna. Z drzewa wiele nie zostało, choć historia z nim związana jest ciekawa. Można się na chwileczkę zatrzymać.

No jest dąb, ale w części uschnięty, stoi przy wąskiej i dość ruchliwej drodze. Atrakcja taka sobie, nawet ławeczki nie ma żeby przysiąść i odpocząć...

Po Drodze królewskiej napotykamy na dąb Augusta. Taka ciekawostka. Tablica z opisem trochę spłowiała ale ok.

Tabliczka": "August II Sas Król Polski polując w tych lasach wraz z orszakiem królewskim ucztował pod tym dębem 27 września 1730 roku. Po 3 dniowych łowach ubito 3 łosie, 17 jeleni, 33 dziki, 88 saren, 13 wilków, 32 lisy, 2 rysie, 3 żbiki i mnóstwo drobnego zwierza"
Obecny dąb został posadzony w 1875 roku, na miejscu drzewa, które zostało powalone burzą, a było tak obszerne, że mogło objąć je 12 mężczyzn"

Niestety z dębu Króla Augusta II niewiele już zostało :(

Warto go zobaczyć zanim wichura zwana Lasy'ki Państwowe nie będzie zmuszona go sprzątnąc z tzw. Wiatrołomem jakiemuś prywaciarzowi który już dawno go zmierzył na kubiki ułożone w elementy "Ładnych" mebli nie tanich salonowych. :))),,,

Ciekawe miejsce, łatwo można dojechać, można spodziewać się bardziej spektakularnego widoku, ale miejsce można przegapić. Dąb jest niepozorny, dość szczupły, ma około 150 lat. Warto przyjechać zobaczyć

Ciekawe miejsce na szlaku spacerów, oplecione interesująca informacją z historii. Dojazd do miejsca łatwy.