Dom do góry nogami

Hmm... Trochę drogo (19 PLN od osoby) jak na taką ciekawostkę...
Dla porównania - wjazd wyciągiem krzesełkowym na Butorowy Wierch kosztuje 18 PLN w dwie strony od osoby, a wrażeń więcej - widoki, emocje i cisza, o którą trudno w tej okolicy, zwłaszcza w sezonie.
Przy skręcie do kolejki na Butorowy Wierch jest bardzo miłe miejsce o nazwie Feniks, gdzie można zjeść w umiarkowanej cenie smaczny i obfity posiłek, np. łosoś z patelni, albo schabowy, wielki jak talerz, z ziemniakami i surówkami za 28PLN.

Bilet 19 zł za 10 albo i 5 minut zwiedzania. Ulgi tylko do lat 12. Brak ulgi studenckiej. Czy warto oceńcie sami.
Wnętrze również mogłoby być lepsze. Fiona przy góralu? Jaki sens? Najgorzej wydane pieniądze na wyjeździe. Nie polecam a wręcz odradzam.
Plus bez szerokatnego obiektywu ciężko objąć z zewnątrz cały budynek.

Wizyta w tym domu to ciekawe doświadczenie. Pochylenie jest na tyle duże, ze trudno się chodzi przez co ma się wrażenie jakby dom miał się zaraz przechylić. Mimo to cena jak na 10 min zwiedzania trochę za wysoka.

Zdecydowanie przepłacona atrakcja. 19 zł za max 15 minut zwiedzania. Wnętrze mało ciekawe, brakowało większych mebli. Ciekawe uczucie w czasie chodzenia, błędnik trochę wariuje.

To nie jest obowiązkowe miejsce do zwiedzania w Zakopanem, ale warto było spróbować tam zajrzeć. Atrakcją na góra 15-20 minut, ale po chwili czuć efekt oświeconego domu. Ciekawe uczucie, ale to raczej atrakcja na jeden raz.

Trgedia. Zwiedzania 5 min za 19 zł od osoby. My za 4 osoby ( synowie 18 i 13 lat ) zapłaciliśmy 76 zł bo wszyscy liczeni jako dorośli. Masakra . Cenna nieadekwatna do atrakcji. Cennik 5 zł ulgowy, 7 zł dorosły byłby może na miejscu. A i jeszcze parking 10 zł. Szkoda czasu i pieniędzy. Nie polecam. Pięknie to się reprezentuje wyłącznie na stronie internetowej.

Ciekawa atrakcja, cena wejścia przystępna. Jednak warto byłoby wprowadzić ulgę studencką - pewnie więcej osób byłoby chętnych by odwiedzić to miejsce. Jednak mimo wszystko odjęte zostały 2 gwiazdki za to, że jest to dosyć mały budynek i przy 15-20 osób było już tłoczno. Poza tym wiele atrakcji było już nieco zużytych oraz było ich stosunkowo mało (2 lustra zniekształcające i poza tym tylko jakieś elementy wystroju). Na zewnątrz były jeszcze sanie z reniferem przyozdobione w zimowym klimacie.

Bardzo dziwne uczucie. W domu nie jest bardzo stromo a mimo wszystko poruszanie się po nim przychodzi z trudem. To pokazuje że naszego mózgu nie da się oszukać. Wszystko jest do góry nogami, w środku także. Polecam mega fajne doświadczenie.