Mało znana historia skoczni K-55 w Karpaczu na wzgórzu Strzelec. Jej rekord został ustanowiony przez Mirosława Grafa i wynosił 56 metrów. Obok Orlinka, Karpatki oraz skoczni Bobo była stałem elementem bazy treningowej skoczków z tych okolic w latach '80 a nawet jeszcze w połowie lat '70. Na początku jej punkt konstrukcyjny wynosił 40 metrów ale później ją rozbudowano. Została wybudowana w 1974 roku. Znajdował się tu kiedyś także klub narciarski ,,Strzelec" ale upadł razem ze skocznią. W 1978 roku Sławomir Idziak, wiele lat później nominowany do Oscara jako operator "Helikoptera w ogniu", wyreżyserował film "Nauka latania", w którym skocznia w Miłkowie była jednym z głównych miejsc akcji. Co ciekawe, akcja filmu rozgrywała się nie w Miłkowie, a w Rajczy, gdzie także faktycznie istniały skocznie narciarskie. Moim zdaniem naprawdę warto odwiedzić i zapoznać się z jej historią.
Bartek Puchalski2 lata temu
Przejeżdżaliśmy obok na rowerze. Skocznię trudno było znaleźć.
Moim zdaniem naprawdę warto odwiedzić i zapoznać się z jej historią.