Spichlerz Ulanowskich

Bardzo miła obsługa i właściciele. Piękne,eleganckie miejsce usytuowane w pięknym otoczeniu. Duży parking, smaczne jedzonko i park linowy obok. Polecam serdecznie. Nieopodal Wisła i siłownia na powietrzu

Piękne miejsce w Kazimierzu Dolnym ale w tej chwili w remoncie. Za to jest przecudny rynek w centrum miasta. Warto zwiedzić i zobaczyć te miejsca.

Fantastyczne miasteczko biorąc pod uwagę historię i zabytki.Minus za małą ilość parkingów.W poniedziałek udało nam się zaparkować za 15 zł a, we wtorek po objechaniu miasta i 30 min szukaniu miejsca parkingowego którego NIGDZIE NIE BYŁO pojechaliśmy dalej ....

W Kazimierzu jest szlak spichlerzy. Warto się przespacerować i zobaczyć. Większość to hotele

Spichlerze w Kazimierzu Dolnym, to wyjątkowy zespół zabytków, nie mający nigdzie swojego odpowiednika. Nadrzeczne magazyny zbożowe powstały w XVI i XVII wieku, w czasach największego rozwoju i portowej świetności Kazimierza Dolnego. Stanowiły własność magnatów, zamożnej szlachty lub duchowieństwa. Z czasem popyt na polskie zboże upadł w związku z odcięciem połączenia żeglugowego z Gdańskiem. Upadł też handel zbożem a spichlerze popadły w ruinę. Obecnie pozostało kilka z nich, które po wyremontowaniu zmieniły swoje przeznaczenie i stały się atrakcją turystyczną.
Spichlerz Ulanowskich, zwany inaczej Spichlerzem Mikołaja Przybyły pochodzi z 1591 roku. Elementem artystycznym budynku jest jego elewacja frontowa. W drugiej połowie XX wieku spichlerz przekształcono na magazyn nawozów sztucznych. W latach 1976-86 po wykonaniu kapitalnego remontu, przekształcono go w Nadwiślańskie Muzeum Przyrodnicze.
Spichlerz Feuersteina, zwany inaczej Spichlerzem Krzysztofa Przybyły pochodzi z końca XVI wieku. Sto lat później dobudowano w nim drugie piętro i umieszczono bogato dekorowany szczyt. Następną przebudowę wykonano w 1838 roku, przystosowując go na potrzeby garbarni. Podczas wojny spichlerz nie ucierpiał, ale wymagał gruntownego remontu. W latach 80-tych XX wieku obiekt przejęło Muzeum Nadwiślańskie, ale jak dotąd spichlerz stoi nie wykorzystany.
Inne spichlerze zostały zamienione na hotele, schroniska lub czekają na remont.
-
Granaries in Kazimierz Dolny, is a unique collection of monuments, with no equivalent anywhere. Riverside grain warehouses were created in the 16th and 17th centuries, at the time of the greatest development and port splendor of Kazimierz Dolny. They were the property of magnates, wealthy nobles or clergy. With time, the demand for Polish cereal collapsed due to the cut-off of the shipping connection with Gdańsk. The grain trade also collapsed and the granaries fell into disrepair. Currently, there are a few of them that, after renovation, changed their purpose and became a tourist attraction.
The Ulanowski Granary, otherwise known as the Granary of Mikołaj Przybyła, dates from 1591. The artistic element of the building is its front elevation. In the second half of the twentieth century, the granary was transformed into a fertilizer warehouse. In the years 1976-86, after a major renovation, it was transformed into the Nadwiślańskie Muzeum Przyrodnicze.
The Granary of Feuerstein, otherwise known as the Granary of Krzysztof Przybyła, dates back to the late 16th century. A hundred years later, the second floor was added and a richly decorated peak was placed. The next reconstruction was made in 1838, adapting it to the needs of the tanneries. During the war, the granary did not suffer, but it required a major refurbishment. In the 1980s, the object was taken over by the Vistula River Museum, but so far the granary has not been used.
Other granaries have been converted into hotels, hostels or are waiting for renovation.

Nieodłączny element krajobrazu Kazimierza Dolnego. Spichlerze.
XVI i XVII wiek to okres świetności miasteczka. Bogacące się na handlu spławnym mieszczaństwo realizowało wiele nowych inwestycji. Obok fundacji kościelnych oraz budowy licznych kamienic w rynku,wzdłuż Wisły wznoszono okazałe spichlerze przeznaczone do magazynowania zboża. W sumie powstało ok.60 tego typu obiektów. Do dziś zachowało się tylko kilka (przy ul.Puławskiej i Krakowskiej).

Akurat jak byłem to niestety nie mogłem zwiedzić od środka a szkoda.

Ogólnie wycieczka na Wyspę Żółwi super. Widzieliśmy je nawet. Kąpiele błotne nic specjalnego. Mogliby poprawić trochę "chodnik"