Opuszczone miasteczko westernowe

Odwiedziliśmy to miejsce z 12 latkiem który lubuje się w opuszczonych budynkach także dla niego była to nielada atrakcja. Naprzeciwko miejsca docelowego znajduje się miejsce gdzie można zostawić auto. Budynków jest sporo do obejrzenia także warto zarezerwować sobie nieco czasu. Zainteresowani historia miejsca znaleźliśmy na YouTube fragment programu Sprawa dla reportera w którym wyjaśnione są przyczyny dla których to miejsce popada w ruinę mimo tak dużego potencjału.

Miasteczko westernowe było jedną z ważniejszych atrakcji tego regionu . Na dużym terenie zaprojektowano imitację uliczek rodem z Dzikiego Zachodu. Po jednej i drugiej stronie postawiono makiety: poczty, banku, biura szeryfa oraz rzeczywiste budynki, jak sklep z zabawkami i upominkami, sklep ze sprzętem jeździeckim, kawiarnię, saloon, galerię z wieżyczką, na której znajdował się dzwon, hotel, dom trapera, krawiec. W planach była również budowa kaplicy - cmentarzyka.
Niestety po drodze coś nie wypaliło i Eldorado popadło w ruinę. Obecnie już nawet nie przypomina miejsca z czasów swojej świetności, a raczej miasteczko duchów, z którego z dnia na dzień uszło życie.

Western City w Kosinie, od 2014 r popada w coraz większą ruinę. Podobno kiedyś było to miejsce niczym z westernu, teraz niestety jest to coraz większa ruina, zarośnięta trawą. Widać że ludzie ciągle odwiedzają to ,,miasteczko '' , świadczą o tym wydeptane ścieżki w trawie. Obawiam się że za kolejne kilka lat, po budynkach już nic nie pozostanie, a szkoda .

Popada w ruinę ale warto spędzić chwilę i oczyma wyobraźni zobaczyć jak tam było pięknie.

Ruina, do paru budynków można wejść ale nie ma co się nastawiać na wiele.

Szkoda tylko że wjazd zablokowany i dużo szkieł . Niszczeje i popada w ruinę

Piątkowy wieczór bez planu godz 21 wyjazd na kolejne opuszczone miejsce :) fajnie kto chce skorzystać niech się spieszy :) niedługo z byłego westernu mało co zostanie :)

Trochę nie rozumiem opinii innych. Nie wiem, czego oczekiwali po opuszczonym miejscu. Że będzie czysto, zadbanie i zero szkód? Niestety to nie tutaj. To dla osób, które lubią chodzić po ciekawych, opuszczonych budynkach, których jest więcej niż się spodziewałam. Teren jest dość spory. Można znaleźć interesujące i dość śmieszne smaczki. Z małymi dziećmi bym tutaj nie przychodziła, z trochę większymi już na spokojnie. Jednak trzeba trochę uważać, bo niektóre budynki trochę się zawalają. Polecam dla ludzi lubiących takie klimaty.