Kamienne Kręgi Gotów

Szczypta magii sprzed ok. 2000 lat.
Ale droga oznaczona beznadziejnie. Jadąc od strony Żelisławia należy przejechać przez tory i zaraz za przejazdem zaparkować w okolicy początku drogi pożarowej. Dalej spacerek ok 5000 kroków okrążając jezioro (nie najbliższą mu ścieżką, bo ona się zaraz kończy - drogą pożarową, dwa razy w lewo i dalej jak droga prowadzi). Nie ma za co.
Miejsce bezsprzecznie działa na wyobraźnię

Kręgi położone w pobliżu jeziora, dojazd samochodem fizycznie możliwy najlepiej troszkę wyżej zawieszonym, ale nie wiem co na to Straż Leśna. Miejsce nie jest bardzo spektakularne na chwilę obecną, ale ma duży potencjał na lokalną atrakcję turystyczną. Samo istnienie takiego miejsca jest fascynujące i zasługuje na to żeby je zobaczyć.

Potężna kamienna struktura nie bez powodu nazywana pomorskim Stonehenge. Kregi znajdują się w środku lasu i dostęp jest jedynie rowerem lub pieszo, jednak warto się wybrać. Kamienie ułożone w okręgi z czego największy ma ok 30m średnicy. To niezwykłe miejsce znane z lokalnych legend powoduje niezwykłe anomalie magnetyczne, wystarczy zbliżyć się z kompasem żeby się przekonać. Miejscowi mówią, że każdy kto obejdzie krąg dwa razy zgodnie z ruchem wskazówek zegara zrobi około 120 kroków.

Super miejsce.
Niestety jest bardzo kiepskie oznaczenie miejsce kręgów... Szczerze mówiąc zgubiłam się w lesie nim znalazłam drogę oznaczoną żółtym krzyżem.

Perełka wśród atrakcji pojezierza drawskiego. Warto przed odwiedzeniem tego miejsca, coś o nim poczytać. Łącznie 5 kręgów zachowanych w dobrym stanie. Jeden odrestaurowany.

Pamiętam jak byłem mały, dziadek zabierał mnie w to miejsce przy okazji wypadów na grzyby. Opowiadał, że jak przyjechał w te strony zaraz po wojnie, kamienie jeszcze stały pionowo, a ten na środku co teraz leży połamany był największy. Mówił, że w noc przesilenia letniego nad lasem w tym miejscu zawsze unosi się dziwna łuna, jakoby ktoś palił wielkie ognisko i że było słychać dziwne dudnienie. Sam nigdy tego nie sprawdził bo się bał i ostrzegał mnie i braci żeby nie chodzić tam po zmroku, bo "tam licho nie śpi".
Fajne klimatyczne miejsce. Szkoda, że miejscowe władze nie wpadły na pomysł odrestaurowania kręgu, postawienia kamieni do pionu i posklejania połamanych, była by świetna atrakcja.

Bardzo ciekawe miejsce. Szkoda, że brak jakichkolwiek.oznaczen, jak tam trafić. Brakuje też tablic informacyjnych. Wszystkiego trzeba szukać w internecie.

Brak oznaczeń i kierunkowskazów. Nawet tablicy informacyjnej na miejscu. Niewykorzystany potencjał.