F.H.U. "P.POMYKAŁA" Paweł Pomykała
Wojska Polskiego 9, 59-100 Polkowice, Polska
4.4
8 komentarze
F3XJ+Q6 Polkowice, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 8–17
Wtorek: 8–17
Środa: 8–17
Czwartek: 8–17
Piątek: 8–17
Sobota: 8–13
Niedziela: Zamknięty
Wtorek: 8–17
Środa: 8–17
Czwartek: 8–17
Piątek: 8–17
Sobota: 8–13
Niedziela: Zamknięty
W maju stwierdzono ślizganie sprzęgła. Auto zostało oddane do tego serwisu. Po diagnozie, wymieniono wszystkie części na nowe, oryginalne. Auto przejechało około 200km. Ponownie problem jaki wystąpił: ślizganie sie sprzęgła oraz UWAGA! auto wpadało w rezonans na wysokich obrotach. Nastąpiła reklamacja usługi. Pan Paweł stwierdził (bądź jego pracownicy), że nie jest to tym razem wina sprzęgła a wycieku oleju ze skrzyni, który spowodował uszkodzenie nowego sprzęgła, mającego miesiąc i najechane 200km. Zgodnie z opinią wydaną przez Rzecznika Praw Konsumenta-taka diagnoza nie powoduje jakiegokolwiek ponoszenia kosztów przez właścicieli pojazdu. Pan Paweł poinformował Nas, że nie zajmuje się wymianą takich elementów, żądając od Nas 500zł za wykonanie usługi reklamacyjnej (sprawdzenie gdzie jest przyczyna). Nie chciał oddać samochodu ani kluczyków. Nie był również w stanie na 100% stwierdzić czy wyciek był wcześniej czy powstał podczas wkładania skrzyni do auta.
Samochód będąc na gwarancji, został dostarczony do ASO-na nasz koszt. Po oględzinach okazało się, że ze skrzyni nie wycieka ani kropla oleju a wszelkie simeringi są w nienaruszonym stanie. Skrzynie widzieliśmy na własne oczy jak i auto na podnośniku - brak jakichkolwiek śladów wycieku oleju. W bańce bylo taka ilość oleju jaka powinna być. Powodem ślizgania się sprzęgła okazał się być smar, którego pracownicy użyli w znacznej ilości w celu ułatwienia sobie pracy. Pod wpływem temperatury, smar zaczął rozpływać się i lecieć na nowe sprzęgło i tarcze co spowodowało wyrzucenie 1300zł do śmieci. Ponadto dojrzeliśmy nie właściwie, a praktycznie wcale, nie przykręcone śruby nadwozia (zdjęcia w załączniku), które powodowały, że auto wpadało w rezonans. Taka sytuacja groziła utratą życia i zdrowia PANIE PAWLE.. !!!
Tym razem nam się udało, inni może nie będą mieli tyle szczęścia ..
Na przyszłość proszę dobrze sprawdzać prace swoich pracowników przed wydaniem auta, bo dzięki WAM mamy kolejne nowe sprzęgło i poniesione koszty w zwiazku z naprawą.
Nie polecam tego warsztatu!
Byłem klientem dwa razy. Raz usiłowano naprawić klimatyzację. Dwa dni auto przetrzymane (nie z powodu natłoku klientów). Efekt:
- popiół papierosowy we wnętrzu auta
- w okolicy bezpiecznika klimatyzacji wytopiony plastik
- klimatyzacja oczywiście nie działa.
Auto odebrałem na żądanie.
Po tej "naprawie" pojechałem do Lubina. Firma blisko stadionu. Montują instalacje gazowe i zajmują się klimatyzacją. Diagnoza w 15 minut. Naprawa i do domu jechałem już w przyjemnym chłodzie.
Drugi raz chodziło i pracę silnika. Długo opowiadać o przypadku. Podłączony "komputer" (przez samego szefa 😀). Pół godziny stania bez słowa. Gdy zapytałem o progres i możliwość wydruku wyniku badania, otrzymałem odpowiedź, w tonie mało zachęcającym do dalszej rozmowy, że po co mi, on tu wszystko widzi i wystarczy. Na koniec diagnoza. "Komputer pokazuje, że wszystko w porządku". Ponownie pokazałem objaw w związku z którym przyjechałem. Szef mi więc zaproponował, że jak chcę, mogą mi wymienić pompę paliwa.
Okazało się, że winny był wtryskiwacz.
Na pewno jeszcze skorzystam z usług tego warsztatu. Pozdrawiam
W trakcie szukania prosiłem o podanie nr części z katalogu (Pan nie może znaleźć!!!), no to chociaż podanie długości osi (Pan nie ma czasu zmierzyć!!).
Po dwóch tygodniach jak udało mi się wszystko ściągnąć i dostarczyć odebrałem auto z urwaną klamką od strony kierowcy. Na moje pytanie kto to zniszczył, dowiedziałem się, że ja! Pan nie poczuwał sie do naprawy i nie zgadzał się nawet na rozłożenie kosztu na naprawę po połowie (cena klamki 26zł : ) ). Wstyd, straszył mnie że ma monitoring, ale jak zażądałem sprawdzenia nagrania jak odstawiam auto i wysiadam ze środka, to okazało się, ze jednak monitoring jest tylko na sąsiednim warsztacie i mam tam sobie iść. Potem się okazało, że dziwnym trafem się nie nagrało i nie jesteśmy pierwsi którzy przychodzą z prośba o nagranie. A to mówi chyba samo za siebie....