Gabinet Weterynaryjny lek. wet. Andrzej Boruń, lek. wet. Natalia Boruń-Jankowska

Uwielbiam Panie Weterynarz - uwielbiam tam chodzić z moja Beza - zawsze fachowa, kompetentna usługa i doskonale wytłumaczony problem dotyczący mojego pieska
Pozdrowienia :)

Brak doświadczenia jesli rozchodzi się o
opiekę po operacji. Trzeba wymusić żeby zwierzę dostało kroplówkę nie mówię już że badania krwi to się nie robi.W gabinecie na osiedlu jak i w domu nie ma możliwości zrobienia prześwietlenia Pani Boruń ma rentgen w oczach.Twierdzila że piesek ma przeżuty na płuca(po zrobieniu u innego weterynarza rentgena okazało się że ich nie ma)I najlepiej to uśpić tak zasugerowała i wyszła z gabinetu zostawiając nas z zięciem i mężem.Po wielokrotnym wkłówaniu się przed operacją powstał zakrzep w łapce który spowodował śmierć naszego kochanego pieska do czego nie umiano się przyznać. Jeśli chcecie aby wasze zwierzątka były profesjonalnie leczone to na pewno nie wybierajcie gabinetu Pani Boruń.

Od czego by tu zacząć... Brak dezynfekcji stołu po poprzednim pacjencie. Termometr pani doktor wzięła z przybornika wiszącego obok, włożyła w odbyt, po czym po wyciągnięciu masy kałowe wytarła suchym wacikiem odłożyła z powrotem - możliwość przeniesienia wszelkich pasożytów! Przyjmowała pani doktor, a na pieczątce mężczyzna. Odruch wymiotny u kota to wg pani doktor kaszel i astma na tle alergii... pokarmowej. Pani doktor nie ma pojęcia o dietetyce, a od herezji, jakie opowiadała to włosy stają dęba na głowie: kot nie powinien dostawać jakichkolwiek podrobów, a na pytanie jak zatem suplementować chociażby witaminę A dostałam odpowiedź, że wystarczy mięso. Nomen omen według pani doktor wystarczy, że kot będzie dostawał wyłącznie surowe mięso wieprzowe. A że fosfor i potas poszybują w niebo to chyba nie ma znaczenia, tak samo jak brak wapnia i żelaza w takiej "diecie". Przeuroczy i niewidomy kot chodzący luzem po gabinecie mojemu kocurowi nie przeszkadzał, ale dla kota wystarczająco stresujące są podróż, obce miejsce, zapachy i nieznana osoba, więc dodatkowo obcy kot, wchodzący do kontenera i zostawiający tam swój zapach to nie jest pożądana opcja.

Cenię wiedzę, doświadczenie Pani Aldony, natomiast higiena tego miejsca pozostawia wiele do zyczenia, ponadto na każde mniej pożądane zachowanie zwierzęcia dają głupiego jacha, proste obcięcie pazurów, a pies pół dnia chodzi zamulony i agresywny...

Polecam Panią doktor, zawsze jestem zadowolony z leczenia pieska.

Najlepsza rodzina weterynarzy jakich znam. Podejście do zwierzaków i wiedza = pierwsza klasa jakości obsługi :-) do tego przystępne ceny

Zabili nam kota
Niby odrobaczony a robaki go zjadły od środka
Potwierdzone u innego weterynarza
ODRADZAM i nie polecam

Lekarze bardzo kompetentni, doradzą i uspokoją gdy nasz zwierzak jest chory. Staną zawsze na wysokość zadania. Polecam