Przychodnia weterynaryjna s.c.

Piękne od 15 lat jestem moje zwierzęta są pacjentami kliniki na Kościuszki.Nigdy nie było problemów zawsze bez kolejki i szybko bez komplikacji fachowo dobre porady telefoniczne dobre ceny. nie wiem jak to doktor zrobił, przekazał mojej kotce kiedy jak wyjąć szwy.. zagoiło się bez śladu. Polecam.

Bardzo olewcze podejście do pacjentki. Na uwagę o sinym języku kotki stwierdził, że tatuażu to chyba nie miała (???) - kto wie o co mu chodziło...

Może jakieś nawiązanie do faktu, że kotka jest adoptowany z Ukrainy...

Omijać szerokim łukiem.

Blisko, profesjonalnie już od 8.00 i do 18.00. Mój pies i ja jesteśmy zadowoleni.

Normalny człowiek z normalnym podejściem, wieloletnim doświadczeniem i wiedzą co można wyczuć już w pierwszych słowach odnośnie rozmowy dotyczącej pupila.
Polecam, Pan doktor świetnie zdiagnozował mojego 3 miesięcznego amstaffa, zrobił wszystko by szybko i skutecznie pomóc zwierzęciu.
Dziękuję za opiekę i dobre słowo.
Polecam tą klinikę weterynarii ponieważ korzystam z niej nie od dziś i zawsze diagnozy oraz ewentualne leczenie prowadzone były w pełni profesjonalnie.

Fajna przychodnia, duży parking, bogaty asortyment, panowie znają się na rzeczy

Najlepsi weterynarze z powołania doradzą nie naciągną na pieniądze. dobrze wykonują zabiegi jasno sprecyzują zalecenia a w gabinecie panuje miła atmosfera. Polecam z czystym sumieniem na 100%

Wcześniej jeździłam tam szczepić psa i nie było się do czego doczepić, ale potem... Nierozpoznanie zaawansowanej kaliciwirozy u kota raczej nie jest oznaką profesjonalizmu, podawanie leków na ślepo tym bardziej. Owrzodzenia w całej jamie ustnej, ślinotok i brak apetytu były wzięte za alergię. Dobrze, że drugiego dnia pojechaliśmy gdzie indziej, do kliniki w której szybko zdiagnozowano problem, bo kot by po prostu zdechł, lub skończył z wyniszczoną wątrobą.
Nie polecam, są w okolicy lepsze miejsca.

Weterynarz podał kotu szczepionkę oraz odrobaczywił go podczas jednej wizyty. Gdyby raczył sprawdzić, to zauważyłby, że u kota rozwinął się stan zapalny i nie powinien być w tym momencie szczepiony. Tak samo jak nie powinien otrzymać podczas jednej wizyty tabletki odrobaczywiającej. W efekcie zwierzak nie był w stanie ustać o własnych nogach przez kolejne dwa dni i wymagał szybkiej interwencji innego weterynarza. Zdecydowanie odradzam wizytę w tej przychodzi.