/Greater Poland Voivodeship/Weterynarz

Przychodnia Weterynaryjna Sanatus M.Rembowska

Lipowa 1, 62-050 Krosinko, Polska

Przychodnia Weterynaryjna Sanatus M.Rembowska
Weterynarz
4.9
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
6RM8+2Q Krosinko, Polska
+48 508 136 557
weterynarz-krosinko.pl
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
poniedziałek: 9–19
Wtorek: 9–19
Środa: 9–19
Czwartek: 9–19
Piątek: 9–19
Sobota: 9–15
Niedziela: 9–15
Napisz recenzję
Dorota Łażewska
Dorota Łażewska2 lata temu
Miejsce pełne profesjonalizmu i empatii zarówno dla pacjentów jak i opiekunów🙂 Ogromny plus- na miejscu sprzęt do pełnej i szybkiej diagnostyki, wszystko za jedną wizytą. Jesteśmy bardzo wdzięczni doktor Rembowskiej za pomoc naszemu futrzakowi❤️
Ceny bardzo przystępne.
N J
N J2 lata temu
Serdecznie polecam, lekarze z sercem do zwierząt i właścicieli. Zawsze pomocni, nawet przez telefon. Polecam i na szybkie przeglądy jak i na operacje bo po takiej mój pies zyskał nowy nos i nowe lepsze życie i nie wiem jak za to dziękować ❤️
Weronika Weronika
Weronika Weronika2 lata temu
Polecam z całego serca 💕!
Pani doktor jest niesamowitą kobietą ze wspaniałym sercem i ogromną wiedzą! Podejście do zwierząt rewelacyjne ❤️
Zaangażowanie, kontakt z właścicielem wszystko na medal!
Trafiliśmy tu przypadkiem i napewno zostaniemy

Pozdrawiamy 💖
Wiktoria Maciak
Wiktoria Maciak2 lata temu
Doktor Magda to wspaniała kobieta, nigdy nie spotkałam się z tak wyrozumiałym weterynarzem. Razem z Baro pozdrawiamy wszystkie ciocie z kliniki! ♡
Marta Miedziak
Marta Miedziak2 lata temu
Z całego serca polecam! Jeździmy tu na szczepienia i kontrolę. Dziś zdarzył się wypadek- kotka zerwała ścięgno. Przyjechałam bez umówionej wizyty- mimo to pani kotkę przyjęła, zdjęcie i leczenie ekspresowe! Jestem bardzo wdzięczna za szybką i profesjonalną pomoc! ❤️❤️❤️
Matteo Leonovitch
Matteo Leonovitch2 lata temu
Bardzo, bardzo polecam przychodnię Sanatus. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z tak dużą empatią połączoną z ogromnym profesjonalizmem ze strony lekarzy weterynarii. Dzięki Paniom nasz piesek Bingo, mimo złej diagnozy, zyskał dodatkowe 9 miesięcy życia, które spędził w komforcie i bez bólu. Przychodnia zawsze służyła pomocą (nawet w weekendy) , leczenie było dobrze dobrane, a jednocześnie zawsze otrzymywaliśmy szczere informacje dot. rokowań. Gdy nadszedł czas pożegnania, Pani Ola przeprowadziła nas przez ten moment z tak dużą empatią, że wiemy, iż była to najlepsza decyzja jaką mogliśmy podjąć że względu na komfort naszego Przyjaciela. Dziękujemy, jesteście Państwo najlepsi!
Ola Ch
Ola Ch2 lata temu
Wszystkie dziewczyny pracujące w przychodni zaaługują na najwyższe oceny - za wiedzę, za przekaz informacji, za wyjaśnienia, przede wszystkimi trafne diagnozy, empatia, uśmiech, rozładowanie emocji, które towarzyszą przy wizytach - wszystko na plus! Mamy prawie 30km, ale to bez znaczenia ❤
Anna Sz
Anna Sz2 lata temu
Miejsce, które będę każdemu polecać <3 W Sanatusie pracują lekarze Anioły!

Ogromna wiedza załogi idzie w parze z empatią i szacunkiem dla zwierzaków, ale też opiekunów. Klinika jest ładna i zadbana. Koszty ratowania zwierząt niestety zawsze obciążają domowy budżet, jednak jest to miejsce, gdzie leczenie obejmuje faktycznie potrzebne zabiegi czy leki. Nie ma naciągania, omawiają też alternatywne formy leczenia w zależności od możliwości finansowych, mówiąc wprost o ich wadach i zaletach. Równocześnie wizyty są szybkie, konkretne i ja to rozumiem, bo z taką wiedzą i darem, jaką mają pracownicy Sanatusa, ważniejsza jest pomoc większej ilości zwierzaków. Równocześnie stan pacjenta jest dokładnie omawiany przez dr Rembowską, ale wydawaniem leków czy podstawowymi badaniami zajmują się inne panie. Bardzo fajnie wyważone podejście do wizyt, pozwalające na przyjęcie więcej pacjentów, co wcale nie jest łatwe, ale co za tym idzie przystępne ceny, które opiekun jest w stanie udźwignąć i nie musi wybierać między leczeniem psa, a opłaceniem rachunków za prąd. To wspaniałe profesjonalne miejsce, dobrze wyposażone z niesamowitą kadrą.

Mamy adopcyjnego basseta po przejściach, który trafił do nas w kiepskim stanie i chyba z wszelkimi możliwymi chorobami. Mamy znajomą, która ma mały gabinecik blisko domu, gdzie nasz pies tak często bywa, że czuje się już jak u siebie... mamy więc świadomość, że to kilkunastoletni schorowany pies i zdrowia nie odzyska. Jednak gdy pewnego poranka nasza Mery nie mogła się podnieść, siusiała pod siebie, a jej łapy były bezwładne, byliśmy kompletnie załamani. Nasza stała pani weterynarz nie posiadała ani sprzętu, ani specjalizacji z ortopedii i dopadła nas panika. Priorytetowo poleciła nam wykonanie prześwietlenia, na które nikt bez narkozy nie chciał się zgodzić (a narkoza w tym wieku u psa chorego na serce jest ryzykowna) i dopiero przy pomocy baseciej fundacji trafiliśmy do kliniki dr Rembowskiej. Przyjęto nas bez długiego czasu oczekiwania, między innymi pacjentami. Żadnego mamienia, naciągania na drogie leczenie itd. RTG w 10 minut zrobiono bez narkozy. Panie, które tam pracują były nie tylko rzeczowe, ale i wprowadzały atmosferę pozwalającą wybić się z tego nerwowego stanu, jaki dopada większość opiekunów przy nagłej, poważnej chorobie pupila. Równocześnie lekarki poleciły ostrożny optymizm. Dobrały leczenie nie kolidujące z przyjmowanymi już przez psa lekami, szanowały lekarza prowadzącego z innej kliniki, nie było problemu z otrzymaniem dla niego wyników na płycie (co wcale nie jest normą). Chodziło nam o to by nasza pani weterynarz prowadząca wiedziała, jakie leczenie Mery przechodzić będzie u dr Rembowskiej. W Sanatusie leczyliśmy więc kręgosłup i nóżki, a resztę chorób dalej w naszym stałym gabinecie pod domem. Zgodnie z sugestią pani doktor, nie liczyliśmy na cuda. Tyle, że doktor Rembowska dla naszej Mery była cudotwórcą! :) Dzisiaj, po 4 miesiącach, musimy psa wręcz ograniczać, bo nasza 13letnia babcia zrywa się do biegu niczym wściekły dzik, z prędkością taką, że aż zanosi ją na zakrętach i potyka się o własne uszy, wspina się na kanapy i goni za psami, jakby jej nigdy nic nie było. Byliśmy z nią na wakacjach nad morzem, w górach, lasach, gdzie hasała sobie radośnie w wodzie, po trawce czy piasku, a ten widok sprawiał, że w naszej głowie wciąż pojawiały się myśli, jak wdzięczni jesteśmy załodze przychodni za ich pracę i te chwile z naszym psem, które dzięki nim mamy.

Teraz kontrolujemy Mery u naszej psiej fizjoterapeutki, a w razie pojawienia się problemów wiemy, żeby zachować spokój, bo są lekarze, którym z pełnym zaufaniem będziemy mogli powierzyć zdrowie naszych "córek".

Dziękujemy za skuteczne leczenie, a tym samym za każdy nasz wspólny spacer z naszą uszatką, każde jej merdanie ogonem, dawanie łapki... i nawet za te porozwalane śmieci pod naszą nieobecność ;) <3
Zalecane lokalizacje