Przychodnia Weterynaryjna Abwet

Bardzo droga lecznica, przy tym chłodna atmosfera, panie z obsługi zero uśmiechu, oschłe podejście do klienta, można tam wejść, spędzić długi czas oglądając artykuły w sklepiku i nikt się nie zainteresuje, czy w czymś można pomóc. Byłam tam też pobrać kotce krew do badania, niestety tylko tam mogłam w okolicy zrobić jedno z nich. Trwało to wieki, kotka wymęczona aż trzema kłuciami, bardzo nieudolnie wykonywana czynność. Nie polecam.

Trafiliśmy na cudowną Panią Doktor, dr. Blusiewicz. Nasze pieski są super zaopiekowane, podchodzą bardzo dokładnie i indywidualnie do pacjenta. Nie zdarzyło mi się "naciąganie na kasę" jak w niektórych miejscach. POLECAM 🤍

Nie polecam tej kliniki. Pani w recepcji bardzo nie sympatyczna. Nawet nie można liczyć na to, żeby lekarz obejrzał zwierzę bo od razu się słyszy, że nie ma miejsca i nie mają specjalistów od gryzoni. Chciałam tylko poprosić o obejrzenie gryzonia i ewentualne doradzenie co pidać.

Miło i fachowo. Panie mają sympatyczne podejście do zwierzaków. Mimo wymogu wcześniejszej rejestracji, w sytuacji podbramkowej zawsze gdzieś wcisną futrzaka, żeby mu pomóc.

Chodzę tam od kilku lat i jestem bardzo zadowolona z opieki weterynaryjnej w tej przychodni

Oceniam dzisiejszą wizytę pobierania krwi u kota o godz. 15:45. Przez 4 lata nie widziałam tak NIEUDOLNEGO pobierania krwi jak dziś. To była moja ostatnia wizyta w tej lecznicy. Kot ,,musiał" leżeć bokiem, choć od początku zaznaczyłam, że tak nie lubi. Sugerowałam pozycję na siedząco, ale Pani i tak zrobiła po swojemu. Przez cały czas kot bardzo miauczał. Pani zostawiła wbitą igłę i poszła po coś do szafki, nie tamując jej, a w tym czasie krew LAŁA się w najlepsze na stół. Po chwili wyjęła igłę i wbiła inną drugi raz, mimo iż z tej poprzedniej krew kapała. Uważam, że utrata krwi przez kota nie była potrzebna. Można było tego z łatwością zapobiec! Przy pobieraniu krwi brało udział dwie osoby. NIE POLECAM!!!

Bardzo kiepska obsługa klienta. Wizyta tylko na kontrole rany po zabiegu, opóźnienie na 45 minut, niemiła atmosfera cała poczekalnia zestresowanych zwierząt, a na zmianie tylko dwie Panie obie potrzebne do wykonywanego zabiegu. Na pytanie jak długo będziemy musiały czekać usłyszałam „zwierze w narkozie ma pierwszeństwo” (ale praca czy inne zobowiązania klienta już nie mają znaczenia?) jeśli wiadomo że do zabiegu potrzebne są dwie osoby to dlaczego na zmianie są tylko dwie osoby?
O cenach oczywiście już nie ma co wspominać bo są z kosmosu.
Nie polecam

Korzystamy od lat. Świetne podejście do zwierząt. Każdy z lekarzy uważny na potrzeby pupila i właściciela. Zawsze wyczerpująca odpowiedź na wszystkie pytania. Czego nie mogę powiedzieć o przychodniach dla ludzi ...