Amavet

Lekarze podchodzą do chorych zwierząt profesjonalnie. Nie polecalabym na "normalne" wizyty, bo na wszystkie pytania które chcemy zadać zwyczajnie może nie być czasu, ale na nagłe przypadki jak najbardziej. Kolejka idzie szybko z uwagi na to że przyjmuje kilku weterynarzy naraz.

Czapka z głowy uratowali naszego szczeniaczka i nazwali go sympatycznie chomik.
Ceny przystępne szybko solidnie i zawsze z uśmiechem .
POLECAM

Z całego serca NIE POLECAM tej kliniki weterynaryjnej. Trafiłam tam ze szczeniakiem w b.ciężkim stanie. Osoba, z którą rozmawiałam - przedstawiłam objawy, która widziała stan pieska - kazała mi czekać w kolejce ponad 10 osób. Na szczęście udało mi się uzyskać natychmiastowa pomoc w innej klinice, w której piesek został przyjęty natychmiast i poza kolejnością - tam uratowano mu życie (weterynarz powiedział, że jeszcze 2-3 godziny i nie udałoby się go uratować). Gdybym czekała w kolejce tak jak mi tu zalecono szczeniak nie przeżyłby.

Trafiłam tu z moim kotem, który załatwiał się poza kuweta. Pan weterynarz, starszy (chyba właściciel) stwierdził ze kot ma jakieś zapalenie, nie zostały wykonane ŻADNE badania ale kot przyjął zastrzyki. 3 dni później stawiliśmy się na wizytę, ponieważ nic się nie poprawiło. Tym razem obsługiwała nas pani, chyba żona właściciela, która stwierdziła, ze kot ma zepsute zeby i na pewno jest „stary i ona nie wie dlaczego załatwia się poza kuweta. Później udałam się do normalnego weterynarza i okazało się, ze kot ma chorobę przyzębia i wszystkie jego kuwetowe problemy wynikały z tego. Unikać jak najdalej takich weterynarzy!!

STANOWOCZO NIE POLECAM!!!
Przyjechaliśmy z kotka znaleziona na ulicy aby ją przebadać czy nic jej nie jest, lekarz całkowicie nas zbagatelizował cytując "co ja mam z nią zrobić, jak się zbiera wszystkie koty z drogi to tak jest" i kazał zabrać ją do domu bez żadnych badań.
Kotku mojej przyjaciółki nie wykonał podstawowych badań gdy był w bardzo ciężkim stanie...nie rozpoznał choroby i kotek odszedł po 3 dniach.
Prace powinno się kochać w szczególności gdy pracuje się z ŻYWYMI ZWIERZĄTKAMI a nie ją bagatelizować, brak podstawowej wiedzy oraz w szczególności całkowity BRAK EMPATII dla właścicieli zwierząt, którzy przychodzą pełni nadziei na pomoc dla swojego pupila...niestety POMOCY TAM NIE OTRZYMUJĄ

Wizyta awaryjna, najbliżej, przed zbliżającym się świętem. Haos, tłumy i niewiadomy czas oczekiwania na badanie. "Siedzieć i czekać". Weterynarz przyjmujący, nie patrzy na Właściciela kiedy z nim rozmawia, ma się wrażenie, że jest się intruzem, wolałabym usłyszeć proszę iść gdzie indziej. Dźwięki wydawane przez zwierzaki przyjmowane na zabiegi (tu może u niektórych zadziałać wyobraźnia co się dzieje w gabinecie). Nieprzyjemne doświadczenie. Osobiście nie polecam, a z wielu lecznic w Krk miałam przyjemność korzystać.

Lekarz Wiącek nie wykazał żadnej wiedzy z dziedziny behawiorystyki ani żadnej chęci pomocy ze zwalczaniem lęków u psa. Wizyta trwała dwie minuty po godzinie czekania w kolejce. Lekarz zdążył jedynie stwierdzić że behawiorysta z którym pracowaliśmy (i który polecił leki) nie ma o niczym pojęcia. Strata czasu

Nie polecam...jakiś czas temu byłem w tej lecznicy z kotem na usg jamy brzusznej. Według lekarza z tej przychodni wszystko było w normie, stwierdziłem jednak że udam się do innej lecznicy na ponowne konsultacje i ponowne badanie wykazało że kot ma raka.