Gabinet Weterynaryjny Paweł Nieciecki

Do pana pracującego tam nic nie mam, ale serdecznie odradzam jakiegokolwiek szukania pomocy u pani Aleksandry N. pracującej w tym miejscu. Szukaliśmy pomocy spanikowani wszędzie gdzie się da, żeby ratować naszego pieska, pani od momentu jak tylko odebrała telefon była strasznie niemiła, arogancka, nie chciała pomóc, wiedz, że Twoja obojętność i chamstwo odebrała życie pieskowi mojej dziewczyny, teraz ciągle płacze i nie potrafię jej uspokoić. Nie pozdrawiam.

Bardzo dobry weterynarz. Nie raz już korzystałem z usługi tego gabinetu nawet w dni wolne od pracy gdzie z pieskiem było na prawdę źle, nie odmówił pomocy.

Polecamy z całego serca!
Osoby pracujące z pasją i zaangażowaniem, empatyczne i pomocne.
Nasza ulubiona lecznica.

Bardzo miła obsługa, czysciutko, nasze małe szczęście piesek przyjęty z otwartym sercem :) dbanie o powierzonego zwierzaka :) naprawdę polecamy miesce i napewnk wrócimy :) Żaneta!!

Nie miła obsługa. Sam Pan weterynarz do tej pory był miły i wywiązywał się z ustaleń. Natomiast "Panie" To jakaś porażka! Czekałam ponad tyg żeby ktoś przyjechał (byłam ustaliłam wzięła Pani mr tel obiecała że przy okazji ktoś zajedzie- nikt się nie pokazał) proponuję wszędzie indziej a nie tam!

Bardzo sympatyczny Pan,przede wszystkim, służy pomocą w każdej chwili.Zadzwoniłem o godzinie 2 z psem bo dostał krwotoku z oka,w pierwszej chwili myśleliśmy w domu że całkowicie wyleciała gałka oczna.Weterynarz kazał od razu przyjechać.Zrobił super wrażenie,od razu zdecydował się na wycięcie gałki ocznej,pies już się przelewał w rękach,gdyby nie Pan doktor, stracilibyśmy najlepszego przyjaciela w domu...,Bardzo polecam,fachowa ręką,super podejście do psa i jego właściciela.

Bardzo fachowa weterynaryjna pomoc, szybko dojeżdża do domu w razie potrzeby, pomoże także w niedziele i święta.

Tydzień temu, nasza Henia została zapisana na strzyżenie, kąpanie i obcinanie pazurów. Szczerze mówiąc, efekt końcowy nie był taki zły, lecz "fryzura" pieska nie do końca odwzorowała nasze oczekiwania. Nogi i szyja pozostały nie ruszone, więc w połączeniu z ogolonym tułowiem prezentowały się dosyć komicznie. Co do kąpieli i obcinania pazurów nie mam żadnych zastrzeżeń. Za całość zapłaciliśmy 110 zł. Nie uważam, że to dużo jak za strzyżenie, kąpiel i pazury, aczkolwiek nasza psia fryzjerka w Warszawie strzyże szybciej i bardzo dokładnie za 80 zł.