Skrzydlewska H. Zakład Pogrzebowy
Zakładowa 4, 92-402 Łódź, Polska
2
8 komentarze
PHV2+MG Łódź, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 7–19
Wtorek: 7–19
Środa: 7–19
Czwartek: 7–19
Piątek: 7–19
Sobota: 9–17
Niedziela: 9–17
Wtorek: 7–19
Środa: 7–19
Czwartek: 7–19
Piątek: 7–19
Sobota: 9–17
Niedziela: 9–17
Byłem uczestnikiem pogrzebu przeprowadzanego przez zakład pogrzebowy p. Skrzydlewskiej w Łodzi przy ulicy Zakładowej 4. Do czasu zakończenia mszy wszystko przebiegało normalnie, bez uwag. Moje zdziwienia rozpoczęły się tuż po opuszczeniu kaplicy. Panowie przenieśli trumnę na pojazd i nie czekając na rodzinę, która musiała sama zabrać swoje wieńce, ruszyli w stronę grobu – naprawdę nie można było poczekać tych 10 czy 20 sekund na kilkanaście osób?
Po dotarciu do miejsca spoczynku trumna od razu została złożona do grobu, również nie poczekano na nikogo – byle szybciej. Ziemia wykopana z grobu zalegała dookoła w taki sposób, że najbliższa rodzina nie miała szans się do niego zbliżyć, a jeden z Panów obsługujących pochówek o mało nie wpadł do grobu bo część luźnej ziemi osunęła się. No i właśnie, Panowie wyglądali jak z łapanki w pośredniaku… każdy ubrany w inny dres lub spodnie robocze, niekoniecznie czarne ale za to dość równo byli pobrudzeni. Widzę, że opinie dotyczące ubrań panów powtarzają się systematycznie od lat więc wg mnie jest to zwyczajna ignorancja osób zarządzających w firmie.
Kolejne moje zdziwienie to fakt, że grób był zakopywany przy wszystkich uczestnikach pogrzebu. 4 Panów macha łopatami, zwija jakieś stare, porwane, brudne folie, które chyba miały zabezpieczać okoliczne groby ale ich funkcja zakończyła się dobre kilka pogrzebów temu. Nie wiem czy tak odbywają się wszystkie pogrzeby w Łodzi bo to był mój pierwszy ale jeśli tak, to jest bardzo dużo do poprawy. Pochodzę z północnej Polski i tam w każdej jednej miejscowości grób po złożeniu trumny przykrywany jest w sposób aby można było ułożyć wieńce i kwiaty. Teren dookoła grobu przykryty jest zielonymi „dywanami” – taka niby imitacja trawy, nie wiem jak to nazwać. Najbliższa rodzina zazwyczaj może usiąść na krzesłach i niekiedy rozkładany jest namiot dla najbliższych i księdza przy niekorzystnych warunkach pogodowych. I dopiero po pożegnaniu i opuszczeniu uczestników pogrzebu, pracownicy firmy pogrzebowej (ubrani w czarne garnitury) zakopują grób i na nowo układają kwiaty, sprzątając teren dookoła.
Reasumując, zarówno ja jak i inni uczestnicy pogrzebu byliśmy zniesmaczeni i zażenowani poziomem usług świadczonych przez zakład pogrzebowy p. Skrzydlewskiej.