/Lower Silesian Voivodeship/Zakwaterowanie z wyżywieniem we własnym zakresie

Agroturystyka Przylesie - Wolimierz, Świeradów-Zdrój

Wolimierz 2, 59-820 Pobiedna, Polska

Agroturystyka Przylesie - Wolimierz, Świeradów-Zdrój
Zakwaterowanie z wyżywieniem we własnym zakresie
4.7
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
W8WG+8R Pobiedna, Polska
+48 783 795 535
agroprzylesie.eu
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
Napisz recenzję
Katarzyna S
Katarzyna S2 lata temu
Cudowne mjejsce na wypoczynek. Cisza, śpiew ptaków, piękne otoczenie i świetni gospodarze, o jedzeniu nie wspomnę - pychotka! Polecam z czystym sumieniem
Daniel Mandziewski
Daniel Mandziewski2 lata temu
Bardzo fajne klimatyczne miejsce.
Gospodarze fantastyczni ludzie.
Jedzenie bezkonkurencyjne
Adam Ciemięga
Adam Ciemięga2 lata temu
Piękne miejsce na Pogórzu Izerskim, dobrze utrzymana chata, z dużym ogrodem, artystyczny klimat i zapach świeżo pieczonego chleba. Wpadłem tam na chwilę, ale na pewno przyjadę z przyjaciółmi jesienią. Wolimierz to wieś zamieszkała przez artystów chcących mieszkać i tworzyć w miejscach niezwykłych.
Rafal Kielbik
Rafal Kielbik2 lata temu
Wspaniali gospodarze, klimatyczny dom i ogród, pyszne posiłki, atrakcyjna okolica, niskie ceny. Wszystko zawieszone w jakimś tajemniczym, artystycznym klimacie. Jest miejsce na zabawę, taniec, ognisko, długie rozmowy, kąpiele słoneczne, chwile zadumy... Można popływać łódką po stawie albo poleżeć pod baldachimem na zawieszonym na drzewie łóżku. Można poleżeć na szerokim łóżku w swoim nastrojowym pokoju, wysłuchać koncertu na kanapie w przestronnym salonie albo porozmawiać z gospodarzami przy solidnym drewnianym stole. Można pojeździć rowerem lub pospacerować po przepięknej okolicy. Trzeba spróbować a potem wracać i wracać... Serdecznie polecam!
Ewa Pryjda
Ewa Pryjda2 lata temu
Do Przylesia przyjechałyśmy 3 raz z rzędu i na pewno ostatni. Pierwsza wizyta była fantastyczna, pani Halina milo nas przywitała, jedzenie było rewelacyjne więc byłyśmy zachwycone miejscówką i jej klimatem. Niestety kolejne razy były coraz bardziej rozczarowujące.
Rok temu, było strasznie brudno, brakowało papieru toaletowego , zastałyśmy nieprzygotowane i niepościelone łóżka. Nie było też tylu miejsc noclegowych, ile rezerwowałyśmy, musiałyśmy spać po 2 w jednym łóżku.
W tym roku, ze względu na fantastyczne jedzenie i przepiękną, klimatyczną lokalizację, mimo wszystko zdecydowałyśmy się przyjechać jeszcze raz.
Termin ustalałyśmy w czerwcu, potwierdzałyśmy rezerwację na 4 dni przed przyjazdem. Pani Halina zapewniała nas, że wszystko jest w porządku. Niestety czekała nas niemiła niespodzianka, kiedy już dotarłyśmy na miejsce pani Halina powitała nas w progu informacją, że jest jej strasznie przykro, ale pomyliła terminy i niestety, ale nie ma dla nas miejsca, bo domek, w którym miałyśmy spać przypadkiem wynajęła 12 innym osobom. Nie chciała nas o tym informować wcześniej, żeby nie robić zamieszania (!). Zaproponowała nam, spanie w altance, może pod jakimś namiotem, albo może mogłybyśmy się przemieszać z innymi gośćmi, albo ewentualnie spać w salonie, gdzie od rana goście schodzili by się na śniadanie... Nie zgodziłyśmy się na takie rozwiązanie i zaproponowałyśmy, żeby załatwiła sprawę z osobami, którym wynajęła później niż nam - bo my się umawiałyśmy na ten termin 2 miesiące wcześniej, ale usłyszałyśmy że pani Halinie jest strasznie przykro i że nie chciałaby nas wyrzucać, ALE musimy same sobie coś wymyślić, no i że "najwyżej policzy nam tylko za jedzenie".

Nie polecam.
Anna Mandrykowska
Anna Mandrykowska2 lata temu
W tym miejscu byłyśmy 3x. Pierwsza wizyta była super - dobre jedzenie,
super lokalizacja. Za 2 razem właściciele bardzo obniżyli standard. Domek był brudny, gospodyni rzuciła nam zafoliowaną pościel z Ikei nawet nie wypraną przed użyciem i kazała samemu sobie ścielić, nie było nawet zapasu papieru w łazience. Trzeci wypad to już porażka. Właścicielka zrobiła rezerwację na ten sam termin dla dwóch grup, mimo że widziała o pomyłce nie zadzwoniła do nas wcześniej tylko gdy już byłyśmy miejscu zaproponowała nam spanie w namiocie... Na szczęście udało nam się znaleźć nocleg u gospodarza w Czechach.
Kama Winnik
Kama Winnik2 lata temu
Przyjechałyśmy z dziewczynami 3 rok z rzędu. Weekend piątek-niedziela był umówiony od czerwca. Kiedy dotarłyśmy na miejsce okazało się że pani Halina zrobiła double booking i nie dała nam znać wcześniej "bo nie chciała robić zamieszania".

Jako rozwiązanie podała nam opcję spania na dworze w altance lub pod namiotem wymiennie ze spaniem z obcymi w tych samych pokojach lub na podłodze w salonie, gdzie o 7:00 jest serwowane śniadanie dla wszystkich gości.

Gdy poprosiliśmy by osoby, które później od nas dostały rezerwację się w ten sposób dostosowały, to usłyszałyśmy, że pani Halina "nie chce nas wyrzucać, ale musimy coś sobie wymyślić". Jako gest uznała, że "najwyżej policzy nam tylko za jedzenie"

Na szczęście znalazłyśmy nocleg w Czechach 50km dalej. To była nasza ostatnia (niedoszła) wizyta. Brak papieru toaletowego, ręczników i upychanie na siłę większej ilości osób niż pokoje pomieszczą przełknęłyśmy w poprzednich latach i to był błąd. No more!

Serdecznie odradzam.
Michał pergiel
Michał pergiel2 lata temu
Jeśli Izery, to polecam przezacne miejsce Przylesie, klimat prawdziwej agroturystyki w moim mniemaniu, ciepły klimat, drewno, naturalne materiały we wnętrzach, wspaniali właściciele...i to jedzenie! Mieliśmy kameralny pokój z widokiem na góry w dalszej perspektywie, kawa w łóżku w takim miejscu +10 do szczęścia. Polecamy zarówno jako miejsce do odpoczynku i oddechu na świeżym powietrzu, jak i bazę wypadową do sąsiednich krajów.
Zalecane lokalizacje