Agroturystyka Kalinka

Serdecznie polecam, spokojna i cicha okolica, właściciele bardzo mili, jedzenie pyszne i wielki wybór. Własne molo, własne kajaki, miejsce na grilla i ognisko. W pokojach TV i pełne wyposażenie.

Miejsce na wypoczynek bomba
Jedzenie atmosfera powietrze woda
Miło

Strasznie słabo. 70 zł za ugoszczenie w własnym domu to gorzej niż cwaniactwo. Krępujące było robienie sobie kolacji z uczuciem patrzącego właściciela na ręce jakbym miał coś zakosić. Żeby chociaż te standardy w domu były na dobrym poziomie to byłaby gwiazdka więcej, ale standardy były straszne. Myślałem że Polska gościnność jest udzielana z najwyższą starannością a nie z wanną z PRL, podłogą ze spadkiem i pokojem z żyrandolem o który można obić głowę a o łazience nic nie wspomnę. Nie polecam.

Pokoje w których nas ugoszczono wolały o pomstę do nieba . Nie polecam . Drzwi od pokoi powyrywane z zawiasów , nie szło zamknąć . Standardy o wiele lepsze pod gołym niebem , tyle samo owadów pająków co w pokojach

Miejsce piękne, plus za darmowe kajaki i salę weselną zamieniana na stołówkę. Jednak pokoje to duże rozczarowanie. Większość z nich ma łazienkę na korytarzu.

Piękne umiejscowienie: blisko jeziora, pomost z lawkami, obok niego miejsce na ognisko i plac zabaw. Zdecydowanie na 5. Pokoje ładne, ladnie umeblowane, dosc czyste, choc nie idealnie czyste - na 4.5.
Wesele tam zorganizowane bylo znakomite, jednak od strony restauracji nie wszystko bylo bez zarzutu. Na plus:
-piekna sala, idealna na 75 osob, jest wtedy wystarczajaco duzo miejsca na parkiecie.
-wyjscie na taras z lezaczkami
-bardzo dobre zakąski, pyszne zupy- rosol i barszcz z pasztecikiem, dobre pierogi, placki, salatki, miesa- kaczka, zeberka, de vollaile i schabowy
-Na minus: nie zbierane brudne talerze stojace ciagle na stole- podawny byl np. Tort a talerze z poprzedniego dania wciaz staly na stole, tak jak i wszystkie potrawy (a czasu minelo juz od obiadu bardzo duzo); i niestety na minus kartacze na ktore dlugo czekalam, jako specjal tego regionu; sniadania równiez na lekki minus, ale mozliwe ze po prostu mi nie przypadly do gustu gdyż byly bardzo mięsne i malo urozmaicone.
Poza tym bawilam się świetnie, jedzeni ogolnie oceniam jako bardzo dobre, obsluga byla mila, polecam :)

Super miejsce dla dzieci i całej rodziny, super właściciele zadbają o państwa miły pobyt i zadowolenie klienta. Piękne widoki na jezioro, blisko do Litwy, gdzie można się przejechać nad jezioro Wisztynieckie, które jest granicą między Litwą A Rosją.

Pokoje są w zwyklym standardzoe lat 90tych wiec bez szału. Za to rewelacja pojawia sie gdy wezmiemy pod uwage rewelacyjne wieeeelkie balkony ktore daja nam mozliwosc poznania wieczorami swietnych ludzi. Odwaze sie napisać ze to bardziej osada 4 budynków mieszkalnych i to poczucie ze mozna zabrac grupe 28 osob miec swoje miejsce przy jeziorze i odległość miedzy domkiem a jeziorkiem 20 metrów. Powrót do tego miejsca to jedyne lekarstwo gdy zachorujemy wyjezdzajac. Na koniec zostawilem wisionkę.. Janek wlasciciel - dusza towarzystwa. Chcemy tu wrócić.