Siedlisko Maria Jabłonowo

Prześwietny dom, przeurocze otoczenie, przemiła właścicielka i przecudowny miś Beza. Ekipa ośmiu osób kłania się nisko za piękną willę, wygodne łóżka, przyjemne dla oka detale i udogodnienia i pyszną kawę. Hotele z gwiazdkami, z ręką na sercu i z podróżniczym doświadczeniem, nie mają tu szans. Co więcej, poczucie prywatności, gościnność, bezproblemowość no i miś Beza, najpuszystszy z psów! Co jeszcze więcej, oczko wodne, ruska balia, wifi, pomost z widokiem na spadające gwiazdy, wielki metraż dla tych aktywnych, leżaki dla tych leniwych, ogromy stół na tarasie mieszczący kilogramy gillowego jedzenia.
Polecamy z całego serducha i obieramy jako coroczny mazurski azyl:)

Piękne i urokliwe miejsce, idealne na odpoczynek i złapanie oddechu. Wspaniałe jedzenie, śniadania dostosowane do diet i z lokalnych produktów. Pasta z pstrąga- obłędna :)

Polecam z całego serca! To miejsce tworzą cudowni właściciele, pomocni i otwarci.

Wspaniałe miejsce na wyciszenie i zebranie energii. Piękny dom z nietuzinkowym wyposażeniem, które inspiruje...
Śniadania, to zupełnie inny wymiar spożywania posiłków. Po prostu trzeba tego doświadczyć.
Gorąco polecam!
Sławek Młynarczyk

Jeśli chodzi o właścicieli to są przesympatyczni, bordzo pomocni. Jedzenie wyśmienite tylko swoja i regionalna produkcja, wszystko świerze i pachnące, Pokoje bordzo czyste. Można skorzystać z bali i połowić rybki.

Pobyt jak najbardziej na plus, ogromna przestrzeń, super klimat, gazowy grill który uratował nam życie w czasie niepogody.
Do tego możliwość skorzystania z gorącej balii oraz możliwość zakupu regionalnych produktów.
Obiektu pilnuje przekochany pies o imieniu Beza. Polecam dzielić się z nią posiłkami, bo inaczej kradnie buty. Nie gryzie, po prostu kradnie, tak dla sportu :D
Z czystym sumieniem mogę polecić to miejsce. Jeśli tylko nadarzy się okazja na pewno wrócimy :)

Gorąco polecam Siedlisko Maria z uwagi na urokliwe miejsce, z dala od miejskiego zgiełku. Gospodarz bardzo uprzejmy i pomocny. Kuchnia bogato wyposażona, ogromny plus za grill gazowy. Kąpiel w bani była istną przyjemnością, a dopełnieniem tego miejsca była Beza - pies pilnujący posiadłości.
Warto przyjechać tutaj by odpocząć i zapomnieć o całym świecie.

Dla osób pragnących odpocząć zdala od miejskiego zgiełku jest to doskonałe miejsce godne polecenia.Miejsce w którym znajduje się siedlisko zachwyca połaciami łąk i lasów doskonale nadających się na wycieczki piesze czy też rowrowe.Na miejscu znajdziemy do dyspozycji rowery i łódki,siedlisko posiada własne urokliwe jeziorko oraz staw,miejsce na ognisko i grill gazowy
a wieczorem polecam zarzyć kąpieli w bani wodnej(wspaniale relaksuje).Jeżeli chodzi o wyposażenie domków również same plusy,dobrze wyposażony w przytulnym klimacie, jeden pokoik urządzony typowo pod najmłodszych gości z łóżkiem piętrowym, biurkiem jest również łóżeczko turystyczne które czekało już rozłożone dla córki widziałam również kołyskę w schowku.Na koniec dodam jeszcze ,że właściciel Pan Marcin jest bardzo sympatycznym i pomocnym człowiekiem który doradzi gdzie można się udać na wycieczki i co warto zobaczyć. No i oczywiście nie pominę stróża całego siedliska olbrzymki Bezy strasznego pieszczocha(Berneński Pies Pasterski)codziennie rozczulała swoim żebractwem,przychodząc z miską w pysku po smakołyki.

Najładniejsze rancho na jakim byłem! Spędziłem tu miesiąc i jeszcze mi mało! Zdjęcia nie oddają rzeczywistego wyglądu i klimatu obiektu. Stajnia mieszkalna super wyposażona w zabytkowe meble, narzędzia, kominek oraz komfortowe duże łóżka. Posesja pokryta zadbanym trawnikiem, stawik z czystą i płytką wodą jest super atrakcją szczególnie w gorące dni. Z kolei w te zimniejsze wystarczy rozgrzać banię i podziwiać wyjątkowo widoczne gwiazdy. W okolicy piękne jeziora, ambitne trasy rowerowe oraz inne atrakcje jak spływy kajakowe. Na pewno tu wrócę!