Słodko gorzko. Zgadzam się ze wszystkimi poprzednimi opiniami i tymi dobrymi i tymi złymi. Byliśmy tydzień w domku Brda, bez wyżywienia. Teren piękny, swobodny, jezioro na wyciągnięcie ręki, mała miła plaża, jedzenie w restauracji pyszne, czuć że naturalne. Korzystaliśmy też z bani przy zachodzącym słońcu wśród cudownej przyrody, to było piękne doznanie. Klimat niestety psuje kontakt z właścicielami, którzy wydają się być mało gościnni lub też bardzo roszczeniowi co do swoich gości. Gdy mąż poszedł na kawę w trakcie trwania sniadania zostań poproszony by nie siadac w pierwszym rzędzie stolików, Pani gospodyni zwraca uwagę gościom, którzy biorą dokładkę masla. To są szczegóły ale mąciły sielski nastroju wypoczynek. Ogólnie spędziliśmy miły czas ale już tam nie wrócimy.
Anna2 lata temu
Byliśmy z mężem i dziećmi w 2020 w lipcu. Plusy za: Fajny klimat, można odpocząć , przestrzeń, duży plus za bliskość jeziora. Można było pojeździć na koniach. Śniadania smaczne z ciepłymi bułkami z pieca. Można dokupić posiłki. Minusik za: domek typu Brda (wszelkiego rodzaju robactwo, pleśń) jeżeli przyjadę jeszcze to tylko do domu ‚poniemiecki’ przestronne pokoje i fajnie urządzone za ten dom plus zdecydowanie. No i słabe było to że nawet za wodę kranówkę do posiłku się płaci. Wydaje mi się że posiłki dość drogie ale smaczne.
Stefan K.2 lata temu
Niezwykłe miejsce. Atmosferą przypomina górskie schroniska z dawnych lat. Gospodarze uprzejmi i profesjonalni, chociaż nie nadskakujący. Bardzo dobra kuchnia. Posiłki na dużym, zadaszonym tarasie mają nieodparty urok. Przy barze można kupić płyty bardów: Chylińskiego, Gesska i innych. Organizowane są tu koncerty "piosenek z tekstem" (wiem z opowieści). Przystań żeglarska mała, jest wszystko, co konieczne. Cumowanie tylko po uprzednim uzgodnieniu telefonicznym z Gospodarzami. Nie nadaje się dla większych zespołów łódek. Małe kąpielisko tuż obok. Kameralnie i trochę magicznie.
Magdalena Olszewska2 lata temu
Zupełnie przypadkowo wybrane miejsce okazało się perełką prowadzoną przez ludzi z pasją. Wspaniali ludzie i świetne jedzenie. Chciałabym dodać że jeżeli lubicie disco polo i kiełbasę z grilla to raczej tu się nie odnajdziecie 🤪. Pozdrawiam serdecznie właścicieli! Jeszcze raz dziękuję.
Dariusz Rydzyński2 lata temu
Bardzo dobre jedzenie z własnych zdrowych produktów. Gospodyni przesympatyczna. Ceny jak to ceny. Każdy widzi przed zamówieniem. Klimat miejsca też kosztuje. Przystań bardzo fajna. Wysoka cena za cumowanie jest dla mnie argumentem, który odsieje Januszy Cebulaków robiących imprezy do białego rana. Jest wybór. Są darmowe pomosty gminne. Powidła gruszkowe, które stały się nalewką bardzo dobre.
Roman Kolasa2 lata temu
Do wielu marin przybijałem przez ostatnie kilkadziesiąt lat, ale tak średnio sympatycznych gospodarzy jeszcze nie spotkałem....dlaczego, już spieszę z wyjaśnieniem.. swoich gości traktują jak zło konieczne,.. i na każdym kroku jak bankomat... czy to w końcu o to chodzi,... robią wszystko, żeby drugi raz tam nie zawitać,.. i nawet nie chodzi o cenę usług i menu z d... py wzięte... np. porcja pierogów z mięsem 40 zeta.. ale o samo podejście do wodniaków... odnoisłem wrażenie, że każdego gościa traktują jak oszusta, który nie zapłaci im za toaletę, cumowanie... nie, to nie moja bajka... za karę nie powinno się pracować, a tak mi się wydaje, że tak to w tym przypadku wygląda.... kariery w tej branży to Wam gospodarze nie wróżę, nawet jeśli nie będziecie mieć konkurencji... nawet nie próbujcie mi na tą ocenę odp. tylko zastanówcie się i poczytajcie inne tego typu oceny,..jeden może i by był w swojej ocenie nie obiektywny.. ale reszta ocen...
E B2 lata temu
Bylismy goscmi baru/restauracji jako zeglarze. Jakosc jedzenia oceniamy srednio lub dobrze, ale absolutnie nieadekwatnie do ceny (talerz zupy- 20-25zl, klopsiki z warzywami- 40zl, piwo butelkowane 0,5l- 12,5zl, chleb ze smalcem- 20-25zl). Rozumiem, ze wlasciciele bardzo wysoko wyceniaja swoja prace i wklad, w porzadku, goscie maja prawo miec odmienne zdanie. Przy takich cenach powaznym mankamentem jest brak mozliwosci placenia karta. Pewnym wyjasnieniem jest fakt, ze nie otrzymalismy rowniez paragonu, a to juz budzi spory niesmak. Oplata portowa bardzo wysoka, minimum 40zl za lodke (20zl za jednostke+10zl za sternika+10zl za elektrycznosc, bo wody na pomoscie brak) plus dodatkowe 10zl od kazdej nastepnej osoby na pokladzie. Dla porownania, ceny w innej marinie za pelen serwis i CALA zaloge- 35zl. Studentom i rodzinom nie polecamy :)
Ignacy Wróblewski2 lata temu
Zatrzymaliśmy się w restauracji przy procie, menu było dosyć ubogie oraz ceny są dosyć wysokie ale jedzenie było pyszne i definitywnie zasługuje na 5 gwiazdek, zamówiłem zupę i drugie, naprawde było pysznie, pozdrawiam
Teren piękny, swobodny, jezioro na wyciągnięcie ręki, mała miła plaża, jedzenie w restauracji pyszne, czuć że naturalne.
Korzystaliśmy też z bani przy zachodzącym słońcu wśród cudownej przyrody, to było piękne doznanie.
Klimat niestety psuje kontakt z właścicielami, którzy wydają się być mało gościnni lub też bardzo roszczeniowi co do swoich gości. Gdy mąż poszedł na kawę w trakcie trwania sniadania zostań poproszony by nie siadac w pierwszym rzędzie stolików, Pani gospodyni zwraca uwagę gościom, którzy biorą dokładkę masla. To są szczegóły ale mąciły sielski nastroju wypoczynek. Ogólnie spędziliśmy miły czas ale już tam nie wrócimy.
Plusy za: Fajny klimat, można odpocząć , przestrzeń, duży plus za bliskość jeziora. Można było pojeździć na koniach. Śniadania smaczne z ciepłymi bułkami z pieca. Można dokupić posiłki.
Minusik za: domek typu Brda (wszelkiego rodzaju robactwo, pleśń) jeżeli przyjadę jeszcze to tylko do domu ‚poniemiecki’ przestronne pokoje i fajnie urządzone za ten dom plus zdecydowanie. No i słabe było to że nawet za wodę kranówkę do posiłku się płaci. Wydaje mi się że posiłki dość drogie ale smaczne.