Netto

Od kiedy nastąpiła zmiana kierownika sklepu to wygląda on wręcz katastrofalnie. Pieczywo odpiekane - puste kuwetki, pieczywo tostowe - puste kartony, napoje - nie ma z czego wybrać, ciastka-puste półki, orzechy - puste kartony. Nie było co kupić więc wyszedlem praktycznie z niczym. Totalna katastrofa. A.Z jako kierownik tego sklepu to za wysokie progi. To nie Piaseczno gdzie klienci przychodzą po 2-3 produkty za 5-10 zł.

Edit: sklep ma ogromny potencjał ze względu na brak konkurencjiw okolicy ale widać, że nie z tą główna osobą zarządzająca. Pracowników bardzo mało, nie ma kto rozkładać towaru a będzie jeszcze mniej gdyż A.Z. rozgrywa swoje prywatne, mściwe gierki. Omijać ten sklep szerokim łukiem to może w zarządzie zauwaza, że coś jest nie tak i to nie problem w pracownikach.

Gigantyczne kolejki, obsługa mało zainteresowana tym problemem. Drobne zakupy to dużo zmarnowanego czasu. Idealnie czysto to tu nie jest. Opinia nie dotyczy stanowiska mięsnego z którego nie korzystałem.

Sklep otwarty od 6:00. Kròtko przed godziną 8:00 na warzywach kosmiczny bałagan. Świeże artykuły niewystawione, na półkach pustki albo zleżały towar z soboty. „dyskontowe asy” 😜

Na początku było pięknie, ale z czasem sklep się trochę zapuścił i upodobnił do innych dyskontów. Asortymentowo bliżej mu do supermarketu można w nim również kupić wędliny na wagę. Trzymam kciuki za dalszy rozwój.

Początki sklepu SUPER.to zasługa pierwszej ekipy,i kierownika który zawsze był dostępny i miły.ale to już było teraz tam jest dramat warzywniak fatalny,cukinię zepsute pognile, włoszczyzna poplesniala często nie przebierana, puste pudełka wszędzie,towaru braki,na chłodniach poprzestawiane,no i obsługa mało pracowników.

Najlepsze z tego dyskontu to stoisko mięsne Wierzejek, super obsługa i super wyroby, zawsze super świeże mięso. Co do Netto to najlepszy biały ser to fakt, jak ktoś to już wcześniej zauwarzył. Warzywa kiepsko, omijam z daleka, często półki puste bez towarów, albo mają problem bo mało płacą albo ktoś nie ogarnia na czym polega dykont, może brak szkoleń. Co do kolejek do kas to jakaś masakra zawsze jak jestem często jedna kasa tylko działa a ogonek ludzi do niej często powyżej 7=8 osób z pełnymi koszykami. Może dobry pomysł zrobić bezobsługowe?
Gdyby nie Wierzejki to bym tam nie zaglądał.
Bart

Przyszłam po arbuza, ale nie mogłam go wydostać z b.głębokiego pudła. Poprosiłam o pomoc obsługę. Przyszedł jakiś nierozgarnięty i niekontaktujący czlowiek z kitką, który patrzył nieprzytomnym wzrokiem. Poszedł rozkroić i nie wrócił. Po 15 minutach czekania wyszłam.

Niskie ceny, to na plus, ale praktycznie zawsze długa kolejka do kasy. Przez to raczej omijam ten sklep, a szkoda bo zaopatrzenie całkiem niezłe.