Wojewódzki Szpital Specjalistyczny
Aleja Kraśnicka 100, 20-718 Lublin, Polska
2.7
8 komentarze
6GQ3+RC Lublin, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 00–24
Wtorek: 00–24
Środa: 00–24
Czwartek: 00–24
Piątek: 00–24
Sobota: 00–24
Niedziela: 00–24
Wtorek: 00–24
Środa: 00–24
Czwartek: 00–24
Piątek: 00–24
Sobota: 00–24
Niedziela: 00–24
Personel jest profesjonalny, kulturalny i empatyczny. obsługa zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nigdy nie byłem zignorowany: od kontaktu telefonicznego z rejestracją, przez konsultacje i pobyt po sam zabieg. Miałem wiele pytań, cześć głupich, cześć powtarzałem bo nie byłem pewien czy rozumiem odpowiedź. Żadne pytanie nie pozostało bez odpowiedzi. Czułem się zaopiekowany i byłem informowany o każdym kroku. Jedyne do czego mógłbym się przyczepić to posiłki.o ile obiady i były w porządku tak śniadania i kolacje były średnie, dlatego warto wziąć coś ze sobą. Na parterze są sklepy gdzie można się zaopatrzyć w coś do jedzenia. Warto wziąć swoje sztućce i kubek. Na oddziale znajdowała się kuchnia z czajnikiem elektrycznym, mikrofalą i lodówka.
Tragedia, porażka i brak profesjonalizmu to zdecydowanie niedopowiedzenie jeśli chodzi o tą placówkę.
Dotarliśmy do świątecznej pomocy i czekając 2h na lekarza by zobaczył kleszcza i wyjął - i tak się nie doczekaliśmy. Po 4x gdy pytaliśmy Pani z personelu dostaliśmy informację, że poszła na SOR. Za 5 razem usłyszeliśmy, że nie wiadomo kiedy lekarka wróci, bo pacjent miał zawał. To jakaś kpina. Lekarz na miejscu był, ale przyjmuje tylko na zastrzyk? Ciekawi mnie jego specjalizacja skoro nie może zobaczyć kleszcza.
Pojechaliśmy o 21:30 z siostrą z silnymi bólami brzucha i wymiotami
Siostra była półprzytomna z bólu, nie było z nią kontaktu
Fakt, ze jest pełnoletnia, natomiast potrzebowała pomocy i wsparcia
Siostra zwymiotowała w gabinecie i została odesłana na poczekalnie gdzie ponad pół godziny czekała na lekarstwa przeciwwymiotne
Za pierwszym razem lekarz pozwolił mi wejść z siostrą na poczekalnie, po chwili jak chciałam wejść jeszcze raz aby zanieść jej wodę to nie zostałam wpuszczona zdaniem „nie ma odwiedzin na sorze”
Jak powiedziałam ze lekarz mnie wpuścił przed chwilą to odpowiedziano mi „lekarz się nie zna”
Siostra po otrzymaniu kroplówki chciała pomocy od pielęgniarki z powodu silnego boli usłyszała „nie mam teraz czasu, proszę nie kombinować”
Zamierzam zgłosić skargę oficjalną bo to szczyt bezczelności
To ma być ta szanowana służba zdrowia która pracuje za nasze pieniądze ? Omijać ten szpital szerokim łukiem
Weszliśmy do gabinetu 8.39 kobieta w ciąży na badanie cukru.
Pielęgniarka nas nie przyjęła bo przyjmują tylko do 8.30, rozumiem jeszcze gdybyśmy przyszli o 9.00 albo 8.50 ale bez żartów że człowiek bierze wolne w pracy na cały dzień i tak utrudniają, zwłaszcza że dzień wcześniej dzwoniliśmy pytać jak mamy się przygotować i o której przyjść. To powiedzieli że rano !
Prosze omijac ten szpital, tragedia, wstyd.