Villa Masoneria

Nie polecam. Tak jak czytam w innych opiniach - brak ciepłej wody i zimne grzejniki ! Pani z recepcji zapewniała podczas zameldowania, że serwis jest w drodze. Z łazienki wydobywał się odór kanalizacji. W dniu wymeldowania zapytałam na recepcji, czy istniałaby możliwość wymeldowania się o godzinie 13 zamiast 12. Recepcjonistka potwierdziła, że nie będzie to żaden kłopot. O 12:30 z pretensjami dobijała się do mnie pani sprzątająca pokoje z butlami domestosu w ręku krzycząc, że pozwolono mi zostać do 12:30 i że mam stąd wychodzić bo ona musi wejść. Porażka ! Prosząc Panią z recepcji na miejsce w celu wyjaśnienia sytuacji usłyszałam, że przecież powiedziała mi, że do 12:30 tylko mogę… kpina. Ot gościnność ze strony personelu obiektu.

Lokalizacja świetna. Pokój bardzo mały ale względnie czysty. Niestety hałas tramwajowy towarzyszy tu przez cały czas i wręcz ciężko jest spać. Najgorzej jednak wyglądało śniadanie-o 9 wszystkie stoły były " używane "-obok czystych nakryć pozostałości po poprzednich jedzących. Prawie nic nie było już dostępne na szwedzkim stole-zero warzyw, resztki pieczywa. Na wyraźna prośbę zrobiono nam jajecznicę, ale stoły dalej stały brudne,a innych rzeczy nie uzupełniono. No wstyd i tyle.

Generalnie nie polecam , za tą cenę można mieć naprawdę fajny hotel w Łodzi. W pokojach telewizja z programami tylko TVP , masakra jakaś, łóżka bardzo wygodne za to mogę pochwalić. Jeżeli chodzi o śniadania to całkiem ok tylko Pani z obsługi zapomniała, że takie rzeczy jak parówki mogą się skończyć 😉😉 na jajaecznice musieliśmy czekać lecz w rezultacie do nas dotarła. Generalnie jakość nie idaca w parze z ceną.

Niestety nie mogę za bardzo polecić, mimo że dostałem pokój na ostatnim piętrze, ze strony podwórka to nie leciała z kranu ciepła woda...
Zostawałem na trzy dni i jest to jednak trochę problem. Woda zdecydowanie zbyt zimna, by móc choć minimalnie komfortowo wziąć prysznic. (edit: po jakimś czasie i przeczytaniu komentarzy na temat hotelu zdałem sobie sprawę, że prawdopodobnie ciepła woda jest do którejś godziny - jednego dnia przyszedłem wczesnym popołudniem i była ciepła - szkoda, że hotel nie informuje o tym)

Hałas nie był problemem, kiedy okno było zamknięte. Jedyne co, to kiedy ktoś chodzi po korytarzu to naprawdę jest to bardzo słychać.

Poza tym tak naprawdę nie mam uwag, lokalizacja dla mnie dobra, fajnie, że sklep niedaleko, plusem czajnik w pokoju. Zaletą też szafa i stolik, do tego lampka do czytania przy łóżku.

Mieszkałem 5 dni. Generalnie OK. Trzeba się przyzwyczaić, że jak przejeżdża tramwaj to drzwi wibrują. Jest dość czysto, ale nie wchodzą do pokoju i nie sprzątają. Zdziwiły mnie trochę monety leżące za muszlą w łazience. Na śniadanie codziennie to samo. Nie było też jednej żarówki na suficie oraz był jakiś problem z lampką nocną, ale przyznaję, że nie zgłosiłem.

Blisko dworca, pokój w miarę przyjemny. Zdecydowany minus- BRAK CIEPŁEJ WODY, który nie jest winą nagłej awarii ale z ocen google i na bookingu wynika, że jest raczej typowe dla tego obiektu. Nie polecam!

Obsługa w recepcji zasługuje na najwyższe uznanie. Panie potrafią rozwiązać wiele niespodziewanych problemów (cieknąca spłuczka, ból głowy itd.) Naprawdę czułam się zaopiekowana.

Brak ciepłej wody!!!! Zimne kaloryfery nocą. Tyle w temacie...choćby z kranu leciał Johnny Walker to nic nie przy tych dwóch podstawowych rzeczach. Szczególnie zimą.