Dwie gwiazdki tylko dlatego, że kelnerzy byli mili. Pprobowali zatuszować wszelkie mankamenty. Jeśli chodzi o hotel to niestety dużo do życzenia, pokoje bez klimy noc przy 34 stopniach to była męczarnia, trzeba było skoczyć do Castoramy po wentylatory, brudny ręcznik w łazience pod stopy jakby kilka osób tam już stawało, podłoga w pokoju ŕownież dawno nie była myta. Byliśmy grupą zorganizowaną i zapowiedzianą, z wynajętą salą konferencyjną i właśnie z tej sali byliśmy wypraszani wieczorem po 21, kiedy zorganizowaliśmy sobie spotkanie gitarowe. Dodam, że było to naprawdę grzeczne spotkanie samych abstynentów. Dodatkowo usłyszelismy oskarżenia o zostawienie nieczystości w toalecie, mimo iż w obiekcie byli inni goście to zwrócono się do nas. Drugi plus za jedzenie bo było zjadliwe, ale nie jak na lokal 3 gwiazdkowy. Nie polecam na spotkania grupowe, biznesowe itp. Cena nieadekwatna do jakości.
Paweł Peterson2 lata temu
Lokalizacja w porządku. Blisko centrum i sklepy. Urokliwy park wokół hotelu. Fajnie, że taki pałac został odnowiony i cieszy gości swą urodą. Śniadania w pałacu, do wyboru we wnętrzu lub na tarasie. Jedzenie ok, ale nie rozumiem dlaczego o jajecznicę trzeba prosić dodatkowo - jest bezpłatna, ale nie ma jej na szwedzkim stole. Ładne, stylowe meble w pokoju. Pokój był w budynku obok pałacu - aneksie. Bardzo zawilgocony, nic nie schło. Łazienka pozostawia wiele do życzenia. Kabina prysznicowa przetarta, ale stara i zapuszczona. Fugi w łazience zapleśniałe, półeczki metalowe zardzewiałe. Hitem była postkomunistyczna brązowa deska sedesowa. Stare pożółkłe włączniki elektryczne i kratki wentylacyjne - czas na remont! Pokój hotelowy bardziej przypominał motel, bo wchodzi się do niego z zewnątrz, wprost z parkingu. Nieprzytulna, zimna podłoga z gresu.
Bozena M2 lata temu
Pobyt w pokoju w głównym budynku (nie w domku myśliwskim, co do którego wypowiedzieć się nie mogę) czysto, temperatura jak na listopad przyjemna. Woda ciepla. Śniadania pyszne. Możliwość wypożyczenia czajnika w recepcji do pokoju. Na dole dostępny bar podobno do 21.00. Możliwość korzystania ze spa, masaży, zabiegów pielęgnacyjnych. Polecam :) kolejny pobyt planuję również w tym hotelu.
Jacek M2 lata temu
Spędziliśmy przedłużony weekend w apartamencie myśliwskim, czując ducha historii. Mieliśmy zapewnioną świetnà obsługę, doświadczyliśmy staropolskiej gościnności a całości dopełniły niesamowite doznania w saunie podczas seansów prowadzonych przez pana Marcina. Dziękujemy całej obsłudze zwłaszcza panu kelnerowi Markowi i pani ze strefy spa- Pani Dominice za zabiegi pielęgnacyjne i masaż kobido.
Michał Stuczyński2 lata temu
Byliśmy z Żoną na weekend w pałacu Tarnowskich. Jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu. Obsługa przesympatyczna, pokoje piękne i czyste. Bardzo dobre śniadania. Zdecydowanie polecamy.
Anna Maria Duńska2 lata temu
Czyste pokoje , piękne wnętrza, śliczny park , bardzo dobre jedzenie. Polecam dobrze spędzony sylwester.
Fan spinningu2 lata temu
Ładne miejsce przepych iście pałacowy ale....3 gwiazdki pierwsza za restauracje i wygląd,druga za smaczne posiłki,trzecia za SPA. Pokoje standard niestety poniżej standard. Duże braki w wyposażeniu .Brak zasłonek lub żaluzji w oknach. Urwane prysznice , poduszki jak wałki w małe poszewki wciśnięte zrolowane duże wsady,twarde nie da się spać,brak czajników i dostępu do chociażby gorącej wody tym bardziej że restauracja zamknięta o 20.00 . Dwie noce można wytrzymać ale dłuższy pobyt odpada.
Johanne d'Arc2 lata temu
Stanowczo nie polecam. Nie można było skorzystać z salonu odnowy/sauny, mimo wcześniejszych zapewnień i zachęt.
Ładne, stylowe meble w pokoju.
Pokój był w budynku obok pałacu - aneksie. Bardzo zawilgocony, nic nie schło. Łazienka pozostawia wiele do życzenia. Kabina prysznicowa przetarta, ale stara i zapuszczona. Fugi w łazience zapleśniałe, półeczki metalowe zardzewiałe. Hitem była postkomunistyczna brązowa deska sedesowa. Stare pożółkłe włączniki elektryczne i kratki wentylacyjne - czas na remont!
Pokój hotelowy bardziej przypominał motel, bo wchodzi się do niego z zewnątrz, wprost z parkingu. Nieprzytulna, zimna podłoga z gresu.