Jodłowy Dwór

Oceniam wyłącznie restauracje.
Obsługa świetna, panie naprawdę sympatyczne. Posiłki wydane szybko i w sposób zapewniający wspólne ich zjedzenie (6 osób).
Co do jedzenia to niestety nieco gorzej. Zalewajka i żurek średnie cena 17 za kazde. Burgery dobre - 35 PLN sztuka. Pierogi bardzo słabe porcja 25 PLN. Porcje i ceny ogromne. Posiłek dla 6 osób wyniósł lekko ponad 200PLN. Z piwka zrezygnowaliśmy właśnie ze względu na ceny - Żywiec bezalkoholowe 15 PLN. Inne w podobnej cenie.

Trochę przypadkiem, ale skorzystaliśmy z restauracji w tym miejscu. I co? I źle. To nawet nie chodzi o wysokie ceny, ale o jakość tego żarcia. Żurek (20zl) to dramat - tyle razy jadłem lepszy i tańszy żurek, że po prostu szkoda słów. Kawa czarna, czyli taka podstawa - 12 zł. W PL gdzie kultura picia kawy jest żadna, kupienie takiej filiżanki w takim miejscu to strata pieniędzy. Do całego jedzenia trzeba jeszcze doliczyć toaletę za 3 zł.!!!

Ale kluczowa atrakcja mieści się za restauracją, nieco poniżej hotelu. Jest tam taki zakątek Baby Jagi. Jedna pajęczyna wspinaczkowa dla dzieci wokół ścieżka, kilka drewnianych figurek i domek baby Jagi. Czyli taka atrakcja na 10 min dla dziecka. Ale wejście jest płatne 15 zł dorosły, 13 dziecko.!!!!! Jeszcze żeby brali tylko za dziecko to może... Jodłowy dworze nie idź tą drogą.

Hotel taki dla gosci z lat 90. Dużo drewna i kamienia. Wiele rzeczy zniszczonych, a te co są to dodadkowa oplata (bilard 30 zl godzina, sauna 45 zl godzina). Kamienne podlogi w korytarzach powodują, że w pokojach wszystko slychac. Jak ktoś idzie z walizką na kółkach to dramat. Zamki w pokojach na klucze z wielkimi brelokami. Taki klucz zajmuje calą kieszen. Wyposażenie pokoi baaardzo ubogie, nawet wody nie było tylko puste szklanki. W łazience tylko papier toaletowy i szczątka czegoś co kiedyś było mydłem. Brak żelazka, deski i informacji gdzie można skorzystać. Tv to proforma, bardzo mały ok 14 cali. Pokoje z oknami na tył hotelu mają darmowe budzenie przez obsługę, która trzaska klapami zsypów i realizuje przyjęcia towarów. Słabo, bardzo słabo. Wizerunek ratuje bardzo miła i pomocna obsługa, smaczne posiłki w restauracji. Na plus akceptacja zwierząt (45 zł). Reasumując bardzo widoczny brak gospodarza.

Zaskoczyła dostępność po 1 ręczniku dla osoby, gdy zawsze jest dwa (duży i mały). Oszczędność?
Następnego dnia zaskoczyło śniadanie - wydzielona porcja (4 plasterki wędliny, 4 sera żółtego) . Trudno było się najeść 😔 Mniej klientów tego dnia (poniedziałek) to oszczędniejsza wersja?
Od drugiego dnia już bufet szwedzki dość urozmaicony choć na minus praktycznie wszystkie dania ciepłe dostępne w wersji zimne (jajecznica, kiełbaski, placki).

Trzeba podkreślić super lokalizację ☝️

Obsługa, bez zastrzeżeń.
Pokoje małe, ciasne, trochę taki PRL.
Restauracja ma słabe jakościowo jedzenie, a herbatę tylko czarną innej nie znają 😅 polecam stołować się gdzieś indziej.
Parking w nocy nie oświetlony można zęby wybić (oszczędności)😅
Jedyny plus to lokalizacja.

To niezwykłe miejsce, które odwiedzam od dawna. To nasz stały punkt na mapie w tym pięknym i niedocenionym regionie. Najbardziej podoba mi się wystrój restauracji, trochę rustykalny, trochę nowoczesny, bardzo ładnie i przytulnie. Pokój był czysty, a łóżko wygodne, łazienka mała, ale nie potrzeba więcej, jeżeli celem turysty jest zwiedzanie. Ceny przystępne, za hotelem jest Babyjagowo, więc dzieci mogą się wyszaleć. Super, 5/5.

Po całodniowym buszowaniu na Niebieskim Szlaku, Jodłowy Dwór to dobre miejsce, żeby odpocząć. Zdecydowanie polecam - szczególnie pyszny żurek, z ogromnym kawałkiem kiełbasy, goło burgera, pstrąga i fileta raz! Ceny są w porządku, przynajmniej za taką cenę otrzymujemy sporą porcję, więc jestem zadowolony i najedzony. Na pewno jeszcze tu wrócę.

dobra, oceniam samą restaurację - ceny poszły trochę w górę, ale bez przesady. Doceniam za podanie jedzenia, szczególnie gołoburger, fajne te fryty na kiju :) obsługa ok, trochę czekaliśmy, ale to i tak oceniam 5 na 5.