Hotel pracowniczy Szczecin - Hostel ARBET

Zajebiste miejsce nawet na dłuższy pobyt, obsługa bardzo dobra, choć inni tu przebywający mieli inna opinie ale to nie prawda jak chcą hotelu z 5 gwiazdami czego szukali, mogli za nocować w w innych hotelach, dla mnie i małżonki jest super a że pracownicy, sam jestem pracujący i też bywałem w delegacjach, norma. Polecamy z serca.

Nie dalabym nawet jednej gwiazdki. Pokoje z pajakami brudne. Lazienki wołają o pomstę do Boga. Palone na korytarzach i w lazienkach. Maz chodzil zalatwiac sie na stacje obok bo stwierdzil ze w toalecie wyrosnie zaraz trawa. Panie sprzatajace nic nie robią a na odpowiedz meza prosze to posprzatac bo sie zygac chce Pani odpowiedziała,,ja tego nie umyje nie ja to ujebalam,, sanepid musi to zobaczyc.

Spoko hostel. Pokój o podwyższonym standardzie przestronny, czysty, nowocześnie urządzony. Pościel czysta i pachnąca. TV LCD z tv naziemną. Łazienka czysta, nowoczesna, przestronna i wygodna w użyciu. Obok pokoju kuchnia. W kuchni wszystko co potrzeba, no może poza mikrofalą. Duży parking nawet dla TIR. Na recepcji bardzo komunikatywnie.

Gwiazdkę zabieram za ciepłą wodę, a nie gorącą, szary papier toaletowy.

Ogólnie polecam. Byłem pierwszy raz i na pewno wrócę.

Hostel pracowniczy,czysto.... nic pozatym cena troche wygórowana biorąć pod uwage kraty w oknach i pociagi towarowe za płotem kursujace w nocy co jakiś czas. Polecam tylko dla niewymagających ekip pracowniczych. Aha nie znalazłem kuchni i recepcja w nocy jest zamknieta rozmowa z panią tylko przez okienko jak w nocnym.

Jest ok bo już kozystalem

Tragedia, nie polecam. Brudno na szafkach, lodówkach. Strasznie śmierdzi, bardzo dużo ukrainców. Toalety, prysznice oraz kuchnia wspólna na skrzydło. Bynajmniej na skrzydłach A i B podobno dalej jest lepiej lecz tego nie wiem bo rano odrazu zmieniliśmy hotel.

Nocowałam już w niejednym hostelu, ale ten odradzam. Typowo pracowniczy obiekt, moimi sąsiadami z pokoi obok była cała masa facetów po ciężkim dniu pracy świętujących browarem zakończenie dnia, smród fajek na korytarzu (może większość nie paliła w pokojach, ale jak szli zapalić przy drzwiach zewnętrznych, które i tak były otwarte, wszystko niosło się na korytarz), ja do tego miałam szczęście mieć za ścianą wędkarzy, którzy bladym świtem wstawali na ryby i robili straszny przy tym rumor. Z minusów klejący pilot do tv, stary trzeszczący tapczanik, głośna lodówka, mi nie odpowiada także zabudowa parterowa i ludzie przechodzący pod oknem. Na plus czysta biała pościel, podłoga i pokój jak na dwójkę wcale nie mały.

Pokoje w odnowionej części czyste i jeszcze pachną nowością. Stara część - tragedia. Brud, smród... Do łazienki bez gumiaków nie wchodzić. Piętrowe lozka. Gorzej niż PRL. Panie w recepcji bardzo nieuprzejme. Tereny zalewowe Szczecina, więc robactwa jest mnóstwo, nie ma opcji, aby spać z otwartym oknem.