Bar MAXIM

Zamówiłem jedzenie do domu, prosiłem o ziemniaki bez koperku, przyjechały z koperkiem . Jedzenie w pojemnikach wyglądało jak na zdjęciach, tzn jak by komuś wypadło i ktoś przejechał je samochodem. Nie polecam

Klimat PRL w wyglądzie, cenie i smaku. Żurek i flaki bardzo zwyczajne i proste, nie zachecaja do ponownego spożycia. Stan toalet nie do przyjęcia, standard sanitarny poniżej podstawowego poziomu.

Golonka pychota. Ziemniaki i mix surówek również. Obsługa na plus. No i oczywiście cena przystępna. Polecam

Zamówiliśmy kilka rzeczy i w sumie było ok.
Placki ziemniaczane jakieś dziwne, pierogi z jagodami dało się zjeść.Pierogów z mięsem brak.Zurek był w sumie całkiem smaczny.Ciężko tak marudzić biorąc pod uwagę, ze jest bardzo tanio. Zajrzymy tam kiedyś na pewno.

Jedzonko nam smakowało , porcja zupy bardzo uczciwa , panie bardzo miłe . Polecam :)

Ogromny wybór dań! Myślałam że to taka mała butka z 3 daniami na krzyż a po wejściu takie miłe zaskoczenie.
Jedzenie pyszne, domowe a co najważniejsze świeże! Krótki czas oczekiwania, personel miły.
Porcje gigantyczne ( nie byłam w stanie zjesc, były dwa kotlety) jak widać na zdjęciu a ceny bardzo niskie.
Szkoda ze nie mam takiego baru blisko domu ... przestałabym gotować.

Super bar . Zawsze mega duże porcje i bardzo smaczne. Jest to jedne z niewielu miejsc gdzie człowiek nie jest w stanie zjeść 2 dan na raz. Polecam . Zawsze wychodzę zadowolony

Devolay to pomyłka - mielone mięso smażone na głębokim, starym tłuszczu. Mizeria ma niewiele wspólnego z mizerią, zero przypraw, cytryny czy koperku. Schabowy bez szału, ale dało się zjeść. Lokal wygląda jak sprzed 40-stu lat, i mogłoby mieć to nawet urok, ale jedzenie pozostawia wiele do życzenia.