Obiady Domowe Jak U Mamy

Ogólnie jest dobrze nie znajdziecie tu wysmakowanego super jedzenia. Jest to tylko tani bar mleczny w którym można tanio zjeść jedzenie było wporządku porcje dość duże jak za taką cenę polecam każdemu kto szuka taniego baru. A kto szuka jakiegoś super wysmakowanego dania polecam udać się do restauracji bliżej centrum.

Bardzo polecam, mega porcje zup i drugiego dania, i niestandardowe podanie na plus. Cena spoko na takie porcje i kompocik, ketchup gratis. Warto poczekać w kolejce bo mało miejsca na zewnątrz.

Przeczytaliśmy opinie i przyjechaliśmy z rodziną. Dla mnie fatalne miejsce. Surówki jak dla kotka a dwa gołąbki z ziemniakami podane dla dwóch osób na jednym talerzu. Bar z lat 70 tych!

Smacznie i tanio. Zestaw obiadowy 25 zł. Rosół + Kotlet schabowy - kompot 🆓. Dla mnie ok. Polecam

Bardzo smaczne posiłki , cenowo jak na Łebę to naj taniej , smacznie do syta , spory wybór.

Kiedyś bardzo dobre miejsce, teraz coś się zepsuło.
Obsługa myślami jest w innym świecie.
Podczas przyjmowania zamówienia otrzymaliśmy informację, że śniadanie jest w cenie 25 zł (do wyboru zestaw zimny lub ciepły)
Wybraliśmy jeden półmisek zimny i jedną jajecznicę.
Zestaw 1 - jeden plasterek sera, dwa plasterki wędliny, dwa plasterki pomidora i ogórka, pasek papryki, kawałek masła i trójkąt serka topionego
+ Pieczywo w bufecie, którego była końcówka
Zestaw 2 - jajecznica być może z 3 jaj bez żadnych dodatków.

Inflacja inflacją natomiast są inne miejsca w Łebie, w których za takie pieniądze można zjeść smaczniej i lepiej.
Druga gwiazdkę daje tylko za dobre czasy i to, że przy płatności zamiast 25 zł zapłaciliśmy 17 zł za jeden zestaw (nie wiem czym spowodowana ta, bo przy składaniu zamówienia usłyszeliśmy inną.

Dodatkowo chcieliśmy zamówić coś zimnego do picia - usłyszeliśmy, że już nic nie mają bo się sezon kończy 😄

Niestety nie miało to nic wspólnego z obiadami jak u mamy a szkoda bo byliśmy pozytywnie nastawieni po przeczytaniu pozytywnych opinii. Kotlety z piersi kurczaka były bardzo suche, chyba za długo smażone. Mizeria to pięć plasterków ogórka z odrobiną śmietany. Narzeczony też dostał dosłownie łyżkę buraczków. Nie zostaliśmy poinformowani, że po kompot trzeba iść samemu więc do końca czekaliśmy aż ktoś go poda co skończyło się tym, że wypiliśmy go już stojąc w wyjściu. Jedynie ceny były okej. Ale jaka cena taka jakość. Może inne dania są lepsze aczkolwiek nie chcieliśmy już tam wracać.

Chciałabym wyrazić swoją opinię na temat tego lokalu gastronomicznego. Moim zdaniem, tego typu jedzenie powinno być serwowane co najwyżej więźniom w zakładach karnych. Dania ,które dostaliśmy nie miały nic wspólnego z domową kuchnią "jak u mamy". Zupa pomidorowa to chyba jakiś rozcieńczony sok z kartonu z dodatkiem makaronu. Kotlet schabowy rozpłaszczony jak żaba na drodze po przejechaniu przes tira, twardy jak kamień jakby był robiony z tydzień wcześniej i odgrzewany kilka razy, panierka nasączona starym tłuszczem i przypalona. Surówki właściwe nie doprawione, po prostu nie smaczne. Frytki Ok, jak za tą cenę, ale całość to jakaś totalna porażka. Nie polecam! Zazwyczaj jeśli miejsce mi nie odpowiada, zazwyczaj do niego po prostu nie wracamy, ale tego nie dało się nie skomentować.