Dom na Wschodzie

5 gwiazdek to za mało! Doskonała wegetariańska agroturystyka. Już dawno nie doświadczyliśmy takiej błogiej ciszy, gęstych, ciemnych i gwiaździstych nocy oraz bliskości natury. Dom na Wschodzie jest …prawdziwym domem - to nie hotel, pensjonat czy inne usługowe miejsce. To właśnie DOM - biesiadowanie przy wspólnych posiłkach, możliwość porozmawiania przy wspólnym stole z pozostałymi „domownikami” o lokalnych atrakcjach była dużą wartością. Sercem tego domu jest Gospodarz - Marek oraz Agnieszka. Obydwoje bardzo naturalni, autentyczni, pomocni i bardzo dbający o gości.

UWAGA: obłędne jedzenie! Na miejscu istnieje możliwość wypożyczenia rowerów u Gospodarza. Jedynym minusem są komary 😉

Pomimo, iż byliśmy z żoną w Domie jedynie kilka dni to odpoczęliśmy jak na miesięcznym urlopie. Terapeutyczny wręcz spokój i wspaniała atmosfera. Właściciele przemili i nienarzucający się gościom (co zdarza się na niektorych standardowych agroturystykach), a wegetariańskie jedzenie, które przygotowują z własnych upraw jest przepyszne. Zarówno domek jak i pokoje utrzymane w świetnym, sielskim klimacie połączonym z nowoczesnym wyposażeniem. Zdecydowanie polecam każdemu kto szuka bliskiego naturze i cichego miejsca z dala od codziennego stresu 😉

Dom na Wschodzie to nie tylko przepiękne, klimatyczne miejsce pośród natury i lasu, ale też cudowna atmosfera, która tu panuje. Gościnność gospodarzy, posiłki przygotowywane przez Agnieszkę, które są prawdziwą ucztą dla ciała i duszy oraz wspaniałe wnętrza sprawiły, że pobyt na Podlasiu był dla nas wyjątkowy. Dodatkowo dookoła jest tyle miejsc do zobaczenia - zarówno przyrodniczych (Puszcza, jezioro Siemianówka), jak też kulturowych (Kruszyniany, Kraina Otwartych Okiennic), że warto przyjechać tu o każdej porze roku. Gorąco polecamy!

Łza mi się w zołądku kręci gdy pomyślę o tych wiejsckich serach i jajach! O tej shakshuce którą wykradałem innym lokatorom zanim dotarli na śniadanie... tym wszystkim wegetariańskim daniom które pozwoliły nam - ketończykom godnie żyć kilka dni pośród żubrów 🤣. Polecam nie zbliżać się bardziej niż na 10 sekundowy sprint do ambony.

Dom na Wschodzie to wywalone miejsce! Wrócimy tu jadąc na TET Litwa. Ave!

Po pierwsze, świetne jedzenie, po drugie świetne jedzenie po trzecie, chyba was zaskoczę, świetne jedzenie! Po czwarte panująca dookoło cisza - uspokajająca. Po piąte, niezwykle klimatyczne wnętrza w których mieszkamy - skrzypienie otwieranej szafy - bezcenne! Po piąte i chyba jednak, po chwili zastanowienia, ważne, może najważniejsze, wszechobecna puszcza, przepiekna, bezcenna, pachnącą o tej porze roku grzybami, żubrami, mgłą, Puszcza Białowieska! Polecam Przemek.

🌱Koncept polega na tym, że jeżeli nie wynajmujecie domu z grupą znajomych tylko np. jesteście parą i przyjeżdżacie sami to musicie być gotowi na to, że w pokojach obok zamieszkają obce rodziny, najczęściej z dziećmi. Dzielicie z nimi przestrzeń czyli kuchnię podczas posiłków, a jeżeli ktoś o 12 w nocy chce sobie zrobić herbatę, a Wy spać to słyszycie nawet to kiedy ją słodzi. Czy to źle nie wiem ale nie do końca można się w takich warunkach zrelaksować i odpocząć
🌱jedzenie bardzo dobre, świeże
🌱czystość- nie jest sterylnie czysto ale do przeżycia

Niezapomniany pobyt i wspaniałe posilki. Pizza na słodko i pasta ze słonecznika to tylko przykłady frykasów. Miejsce idealne do wypoczynku. Uroku dodawały niestandardowe elementy wystroju domu (ach te ikony...), lampki wieczorem w ogrodzie oraz skrzypiące ze wszech miar podłogi drewniane (nawet jeśli wieczorem bywało to kłopotliwe!)

Dom na Wschodzie to jedno z najbardziej klimatycznych i cudownych miejsc w jakie kiedykolwiek trafiłam. Cisza, spokój, pyszne jedzenie, przemili i pomocni gospodarze, przecudowna atmosfera zarówno pod kątem sielskości miejsca jak i ludzi jakich tam poznaliśmy. Polecamy z narzeczonym z całego serducha i mamy nadzieję, że uda się tam wrócić w przyszłości, bo na prawdę warto!