Polecam miejsce jeśli ktoś lubi zacząć wypoczynek od pojedynku z właścicielką, która zrobi problem z samego faktu, że ktoś przyjechał do ośrodka. Po przebytej batalii czeka nas podróż w czasie do lat osiemdziesiątych gdyż domki wyposażone są w takie wygody jak krzywa podłoga, brak zamków w drzwiach, zepsute lodówki (szok że w ogóle były), ledwo działające bojlery oraz wanny wielkości dużej miski, które pamiętają pewnie okres rewolucji przemysłowej. Poza tymi niedogodnościami ośrodek zapewnił mi możliwość doskonalenia umiejętności łowieckich gdyż karaluchy i inne insekty biegały wszędzie. Jedyny rzeczywisty plus to dużo miejsca do parkowania dlatego ostatnią noc spędziłam w swoim samochodzie (na prawdę tak było).
Christoph Wagner2 lata temu
Nasz pobyt rozpoczął się od bardzo nieprzyjemnej rozmowy z której można było wywnioskować ze właścicielka odrazu stwierdziła ze ja wraz z moim znajomymi przyjechaliśmy zniszczyć jej domki (gdyby w ogóle było co zniszczyć!). Po skończonej rozmowie poszliśmy do swoich domków gdzie poczułem się jak na obozie przetrwania, smród, brud, grzyb i robactwo było wszędzie nie mówiąc już o głośnej lodowce która przez cała noc nie dawała o sobie zapomnieć nie dając spać, starych oknach, i łazienka w której nawet nie dało się zamknąć swoim stanem jest po prostu dla mnie nie do opisania. Nigdy więcej ani ja, ani moi znajomymi nie wrócimy do tego miejsca i napewno nikomu nie życzę żeby tam trafił.
Alicja Rajchowiak2 lata temu
Dramat Od początku do końca pobyt w Max Budzie to istna tragedia. Domki obskurne do granic ludzkiego pojęcia, robactwo, piach, grzyb i smród nie do opisana ale to nijak ma się do tego jak nieuprzejmą i bezczelną osobą jest właścicielka ośrodka. Przy oddaniu kluczy, niczym po kolonii sprawdzana była czystość w domkach, która już przy zameldowaniu pozostawiała wiele do życzenia. Żałujemy wszyscy ze nie mieliśmy zdjęć w jakim stanie początkowym zastaliśmy to miejsce bo zostaliśmy oskarżeni o „pozotawienie syfu”.
Dominik M. Przybylski2 lata temu
Właśnie jestem na ośrodku obok i czytając opinię - co prawda sprzed roku nt tego ośrodka wydaje sie że przyjazd tam to byłoby samobójstwo!! Ciekawe jest to jak w dzisiejszych czasach można pozwolić sobie na takie traktowanie gosci w osrodku wczasowym!?
Wioletta Gołaszewska2 lata temu
Niepolecam tego miejsca czas stanął w miejscu PRL. Brud ,pająki i pajęczyny. Jedynie co to ładna okolica i jezioro. A pani przyjmująca gości bardzo niemiła i czepiajaca się za byle co .
Katarzyna Bułhak2 lata temu
Czas zatrzymał się w miejscu, domki jak i wyposażenie żywcem wyjęte z lat PRL.Dodatkowo brudno, pani przyjmująca gości bardzo niemiła. Daje jedną gwiazdkę a należy się 1/5.Nie polecam tego miejsca!
Anna Kaczmarek2 lata temu
Gospodyni ośrodka bardzo miła i choć domki, z dawnych czasów (powoli odnawialne), to wygodne spanie, czyściutka pościel, łazienka i kuchnia. I przepiękne położenie - wśród drzew. Polecam
Od początku do końca pobyt w Max Budzie to istna tragedia. Domki obskurne do granic ludzkiego pojęcia, robactwo, piach, grzyb i smród nie do opisana ale to nijak ma się do tego jak nieuprzejmą i bezczelną osobą jest właścicielka ośrodka. Przy oddaniu kluczy, niczym po kolonii sprawdzana była czystość w domkach, która już przy zameldowaniu pozostawiała wiele do życzenia. Żałujemy wszyscy ze nie mieliśmy zdjęć w jakim stanie początkowym zastaliśmy to miejsce bo zostaliśmy oskarżeni o „pozotawienie syfu”.