Celina. Gościniec

Nie wiem jak wyglądają pokoje, ponieważ byliśmy tam tylko na obiedzie. Jedzenie bardzo dobre, chociaż porcje mogły by być minimalnie większe. Ciasto w pierogach idealnie delikatne, a wybór lokalnych piw i ich smak to poezja. Obsługa bardzo miła, panie na kuchni zaskoczyły nas degustacją pysznych pasztecików co było dużą niespodzianką. Polecam!
I koniecznie spróbujcie piw 👌

Kolejny pobyt w Celinie - widać, że gospodarze wkładają dużo serca w to miejsce i pensjonat pięknieje z roku na rok. Idealne miejsce na pobyt z dziećmi zarówno przy dobrej pogodzie (plac zabaw z domkiem), jak w deszcz - cała sala zabawek i wieczorne seanse bajkowe. Pokoje czyste i zadbane - standard adekwatny do ceny. No i kuchnia - obłędnie pyszne pierogi - spróbowaliśmy prawie wszystkich z karty. Dobre i obfite śniadania. Miłe panie kelnerki i doglądający wszystkiego gospodarz. Bardzo dziękujemy i z przyjemnością wrócimy!

Opinia dotyczy Pierogarni, z noclegów nie korzystałam. Jedzenie smaczne, porcje duże, jadłam w kilku pierogarniach na Roztoczu i tu naprawdę są spore porcje, ja swoje staropolskie pierogi ledwo zmieściłam 😁. Ceny standardowe, na pewno nie jest drogo w porównaniu do ilości na talerzu Czekaliśmy dosłownie chwilkę, ale nie było jeszcze dużego ruchu. Super miejsce, jeśli się jest z dziećmi: kącik z zabawkami, dziecko nie marudziło, że mu się nudzi, wręcz nie chciało wyjść. Zasłużone 5 gwiazdek.

W ostatnia noc KARALUCH przebiegł po pokoju.Numer alarmowy podany dla gości nie odpowiadał. Musieliśmy fatygować sie do domu (!!) właścicieli i prosic o nowy pokoj. Zarzucono nam kłamstwo, ale nowy pokoj przyznano (gdzie trafiliśmy na grzyb w łazience). Podczas wymeldowania właściciel agresywny, nieprofesjonalny, powiedział ze robi nam ŁASKĘ ze nie liczy nas za pokoj do ktorego nas przeniesiono. Zaproponowaliśmy ugodę (niepłacenie za ostatnia noc która spędziliśmy na szukaniu właścicieli i przenoszeniu sie do innego pokoju), na co właściciel powiedział ze zgłosi nas za niewłaściwe zachowanie (!!!). Bardzo nieprofesjonalnie, najgorsze miejsce w jakim bylismy. Szkoda, bo pierogi naprawde smaczne, ale po zobaczeniu karalucha w pokoju odebrało mi apetyt.

Uważam pobyt w tym miejscu za udany. Zwłaszcza polecam dla rodzin z dziećmi! Dzieci mają świetny teren do zabaw na dworze jak i w budynku. Można spokojnie zjeść posiłki w salce/świetlicy gdzie dzieci mają pełno zabawek. Całe dnie spędzaliśmy na powietrzu. Blisko jest jezioro ze strzeżonym kąpieliskiem i promenadą. Pokoje czyste z tv i czajnikiem. Jedzenie smaczne i duże porcje.

Cena rozsądna, w pokojach są łazienki, czajnik elektryczny. Na korytarzach mikrofalówka i lodówka. Na dole restauracja i recepcja w jednym. Jedyna moja uwaga to że mogłoby być trochę czyściej. Rozumiem że to był długi weekend i dużo ludzi ale myślę że każdy zwraca uwagę na czystosc. Na dole sala zabaw dla dzieci i płac zabaw na dworze

Dzień dobry. Mam nadzieję, że dotrze to do właściciela. Pierogi macie super, ale spotkała nas nieprzyjemna sytuacja u Was. Na terenie waszego lokalu biega groźny pies w typie owczarka z brązową obroża. Niestety mój pies został pogryziony. I nie jestem osamotniona w tym. Goście którzy nocowali na górze powiedzieli, że na ich psa również się rzucił. Na całe szczęście u nich nie doszło do tragedii. Proszę porozmawiajcie z właścicielem psa żeby trzymał go na podwórku. Obecnie nie jest to bezpieczne miejsce dla osób ze zwierzętami.

Lokalizacja dobra, reszta tragedia. Nie jestem wymagającym klientem, ale to co zastałem przechodzi ludzkie pojęcie: włosy w zlewie, paznokcie w szufladach, brudna pościeli (nie poszewka), grzyb w fugach w łazience, dziwny zapach w pokoju, obsługa średnio ogarnięta. Lepsze warunki w schroniskach widziałem. Kompot dobry, mam nadzieje ze w chociaz w kuchni zachowana czystość…..