Poczta Polska

Listonasz kolejny raz zniszczył paczkę. Jak można za duża przesyłkę próbować wcisnąć do skrzynki na listy, zniszczyć ją, a potem podejśc 1 piętro do mieszkania, rozłożyć ręce i powiedzieć że paczka nie weszła i się zniszczyła... sama się zniszczyła... żal 🤔

Codziennie kolejki... Drugie zdjecie z innego dnia. Dzisiaj 5 w kolejce. Nie pozdrawiam.

Najgorsza placówka, listonosz potrafi tylko awizo zostawić, a żeby je odebrać trzeba poświęcić pół dnia ....

Placówka funkcjonuje, jakby czas zatrzymał się 30 lat temu. Panie bezczelne, opryskliwe, nic nie wiedzą i za nic nie odpowiadają. Od 2 lat nie widziałam listonosza na oczy, choć ostatni rok jestem praktycznie ciągle w domu. Jeszcze nigdy nie dostałam listu/paczki do rąk, zawsze awizo w skrzynce. Na poczcie kolejki i chamstwo nie z tej Ziemi. Koszmarne miejsce, którego niestety nie da się uniknąć.

Na Warszawskiej nie wydaje mi się, żeby średnia wieku była dużo niższa bądź wyższa, ale kultura nieporównywalnie wyższa. Szkoda, że nie można wybrać poczty, bo bym wolała iść na Warszawską niż przed każdą wizytą być wkurzona, że tam muszę iść... Jak wiem, że coś ma przyjść pocztą (nie pocztex) to nawet się nie łudzę, że ktoś zapuka do drzwi. Będąc w domu sprawdzam skrzynkę, bo awizo zazwyczaj tam jest :) jak mieszkałam tak, że moją placówką była Warszawska to chwalilam usługi poczty polskiej.

Typowy relikt komunizmu. Kolejki, zamknięte okienka, całkowity brak zainteresowania petentami.

Obsługa miła ale .... godzinne stanie w kolejce by załatwić sprawę trwającą 2 min.

Listonoszowi nie chciało się pofatygować do drzwi tylko odrazu wrzucił awizo.

Szooook na co sobie pozwalają kobiety w tym oddziale. Każda ma swoje zasady...!!! U jednej można u drugiej coś nie tak. Powinno być zawsze tak samo!!!!! Skandal