Ku Dolinie

Byliśmy tutaj drugi raz na obiadku, przede wszystkim liczyłam na zjedzenie gorącej zupy bo był zimny deszczowy dzień, na drugie zamówiliśmy placki ziemniaczane z sosem grzybowym i schabowego z opiekanymi ziemniakami, ale oczywiście Pani kelnerka zapomniała o zupach i po dość długiej chwili czekania przyniosła mam od razu drugie danie. Przeprosiny przyjęte i trzeba było zjeść, co prawda plackami się najadłam ale były bardzo tłuste i grube, przez co było mi później ciężko na żołądku i nocne atrakcje na toalecie... Kotlet schabowy też nie zrobił szału bo suchy tak samo jak ziemniaki, dobrze że chociaż surówkę wzięliśmy... Zrezygnowaliśmy z zupy i w rekompensacie zaproponowano nam wiśniówkę i deser. Jedynie to było pozytywne w tej wizycie... Desery mają bardzo dobre, polecam gofry.

Bardzo NIE polecam tego lokalu ! Placki dostaliśmy z zimnym i ewidentnie odmrożonym sosem, fakt - porcja ogromna, aczkolwiek danie podana jak by było zebrane z kilku talerzy....
Pstrąg z cytryną i koperkiem podany z puree ziemniaczano chrzanowym pysznie tylko brzmi - ryba usmażona na starym, spalonym oleju a chrzan jest chyba tylko po to by zabić smak odgrzewanych ziemniaków.
Polecane kluseczki dyniowe, aż ociekały tłuszczem...
Polecam natomiast herbatkę - pyszna i gorąca 😉 !
Lokal bardzo ładny, zadbany, czysty, ale niestety kuchnia dramat.
P.S.
Przepraszam za zdjęcie, danie jest trochę naruszone, ale abym nie była gołosłowną to dołączę je.

Zamówiłem schabowego oraz pierogi ruskie. Chciałbym zacząć od pozytywów, niestety było ich niewiele. Gdyby nie bardzo uprzejma obsługa oraz duże porcje to byłbym zmuszony dać tylko jedną gwiazdkę.
Co do minusów: kotlet schabowy był akceptowalnie wysmażony, ale ciężko ocenić mi smak samego mięsa, ponieważ w dużej mierze czułem sam tłuszcz. Do schabowego w zestawie były przypieczone ziemniaki, które doprawiał chyba ktoś po covidzie (gdyby nie pieprz i sól na stoliku, to ciężko byłoby zjeść)
Ciasto pierogów ruskich było okej, ale farsz to jakaś pomyłka. Prawie w każdej restauracji zamawiam pierogi ruskie, ponieważ to jedno z moich ulubionych dań, ale jeszcze nigdy nie trafił mi się kwaśny farsz. Zjadłem tylko tyle, aby pozbyć się uczucia głodu i poszedłem gdzie indziej.
Sama restauracja wygląda estetycznie, ceny okej, ale lepiej nie przychodzić spragnionym (szklanka Pepsi - 10zl)

Piękna Restauracja z góralskim klimatem 🏔😊
Ryba podawana w całości, wysmażona w punkt - przepyszna.
Pierś z kurczaka z puree - mięso mięciutkie, sos mocno pomidorowy, puree to zwykle potłuczone ziemniaki - mały minus za to.
Warzywa kiszone - MISTRZOSTWO‼️👏🏻 warto spróbować.
Bardzo zadbane i czyste miejsce. Świetne zadbane toalety - ze specjalnymi kabinami dla dzieciaczków. Znajduje się to również miejsce zabaw, ogromny taras by moc cieszyć się posiłkiem z widokiem na Dolinę Kościeliską.
Ogromny plus dla obsługi - fantastyczne, uśmiechnięte Panie kelnerki pełne uśmiechów dla klientów.

Nie polecam! Zatrucie pokarmowe (wymioty + biegunka) u ciężarnej po zjedzeniu placków ziemniaczanych z sosem grzybowym i śmietaną. Incydent zgłoszony restauracji. Niestety dopiero po fakcie zauważyłam, że w opiniach Google kwestia zatruć w tym lokalu pojawia się już od roku i jak widać nic się w tym temacie nie zmienia. Szkoda, bo ładne miejsce z miłą obsługą, przystosowane dla dzieci. Jednak zatrucie przekreśla wszystkie zalety tego miejsca.

Odp: Tego typu połączenie jadam dość regularnie od dziecka, dlatego proszę nie zrzucać winy na ciężkość dania. A jeśli chodzi o opinię to ostatnia o zatruciu plackami jest sprzed miesiąca, także nie jest to kwestia problemu, który miał miejsce u Państwa rok temu.

Polecam na śniadania 👍 Szukałam w okolicy miejsca gdzie mogę zjeść śniadanie i z przypadku do nich zadzwoniłam. Polecam bardzo od 8 rano do 10tej w formie bufetu śniadanko. 35 zł od osoby. Pyszna kawa, nietuzinkowe pyszności jak ciemne pieczywo z orzechami, sałatki, deski serów i wędlin. Do tego na ciepło jajecznica lub parówki. Na zimno jeszcze świeżo wypiekane ciasto i soki. Idealne przed podróżą w góry 🤩 I do tego miłe i sympatyczne dziewczyny z obsługi. Gratuluje właścicielowi!

W długi weekend sierpniowy skierowałam swe zmęczone nogi Ku Dolinie i się nie zawiodłam. Mimo szczytu sezonu miła i sprawna obsługa, dania w Menu dobrze dobrane - lżejsze jak ryba czy drobiowa pierś (co ważne obie bez panierki) jak i cięższe np. golonka. Wszystkie bardzo smaczne! Następnego dnia powrót w to miejsce był dla nas oczywisty, a wrażenia równie pozytywne :)

Zeszliśmy z gór i chcieliśmy smacznie zjeść ale niestety nie udało nam się. Jedyne co było ok to miła obsługa i czyste toalety. Zamówione zupy były w ogóle nie przyprawione, zalane jedynie wrzątkiem i zagotowane, były przelane na brzegi talerza co już na początku ich podania wyglądało niesmacznie. Sos grzybowy do placków ziemniaczanych był okropny, nie dało się go zjeść wiec zjedliśmy ze śmietaną. Po długim oczekiwaniu na deser okazało się, ze go jednak nie będzie wiec znów ogromne rozczarowanie. Rozumiemy, ze jak ludzie schodzą głodni z gór to wszystko im smakuje bo są bardzo głodni ale ta restauracja absolutnie wygrywa z brakiem jakiegokolwiek smaku. Sugeruje zmienić kucharza lub postarać się troszkę o przyprawy żeby dania były do zjedzenia.