Restauracja Witowianka

Na wstępie ceny to dramat.
Jeśli chodzi o samo jedzenie to zupa borowikowa z łazankami nie taka zła ale już drugie dania tragedia, golonka gumowa i bez smaku nie jadłem nigdzie wczesniej tak niesmacznej golonki, której nie dało się nawet pokroić bo nóż się do niej przyklejał ! Liść laurowy był w nią wtopiony, za wszystkie dodatki trzeba płacić oddzielnie, jedzenie mało przyprawione, za to morszczuk jak wyjęty z zamrażarki z osiedlowego sklepiku, bez przypraw i mały za niemałą cenę. Na plus obsługa, pani kelnerka miła i kompetentna.
Podsumowując- bardzo Niesmacznie i bardzo drogo. Nie polecam

Wszystko super, fajnie i pięknie. Ale! Placki ziemniaczane w cenie z kosmosu odgrzewane z posmakiem tygodniowego tłuszczu. Deser ze sztuczną śmietaną i starą zwiędłą gruszką. Toalety brudne, bez podstawowego wyposażenia jakim jest papier toaletowy oraz ręczniki papierowe. Wiem, ze Zakopane oraz okolice wyssą z Ciebie ostatnią złotówkę, ale bar- bo nie można nazwać tego restauracją, który przyjmuje tyłu gości z takimi cenami powinien chociaz dbać o jakość sprzedawanych produktów. Zdecydowanie nie polecam🙂

Po prostu przepysznie. Żeberka miekkie, mięso samo odchodzi od kości, zupa borowikowa bardzo dobrze przyprawiona. Placek po węgiersku - zupełnie nie było czuć tłuszczu (co się często zdarza w innych restauracjach). Nie pływał w sosie, było go w sam raz.
Na minus to ceny

Najgorsza kwaśnica jaka jadłam. Woda z kapustą kiszoną za 17 zł. Czas oczekiwania to ponad 45 min pomimo wcześniejszej informacji że będziemy czekać 20 minut. Kelnerka zapomniała o jednym zamówieniu i nie przyniosła zupy. W barze sałatkowym brak wyboru, końcówka surówek pomimo że był środek godziny obiadowej. Dwie gwiazdki za kącik zabaw dla dzieci. Na pewno nie wrócę.

Będąc pod Tatrami spodziewałam się bogatego góralskiego menu. Dania beż smaku, odgrzewane w mikrofali, można usłyszeć dźwięk tej że maszyny gdy odgrzeje nasze danie. No i brak schabowego z ziemniakami. Obsługa Ok. Tylko jeśli ktoś spożywa obecnie zupę i otrzymuje odrazu drugie danie, to można to odebrać jako pospieszanie gościa. Drugi raz zdecydowanie nie zaglądnę.

Lokal prezentuje się ładnie z zewnątrz jak i w środku ale to nie wystarczy żeby klient wyszedł zadowolony. Schabowy smażony podobno na smalcu smakował przeciętnie, ziemniaczki „łódeczki” również. Szkoda czasu i pieniędzy. W okolicy jest kilka skromnych lokali z których wychodziliśmy z szerokim uśmiechem. 3 gwiazdki za wystrój.

Jesteśmy w rej restauracji drugi raz. Pierwszy w sezonie zimowym. Zupy pyszne - bryndzowa i borowikowa. Grillowany filet z kurczaka w sosie serowym - rewelacja, zwłaszcza sos:) Obsługa bardzo miła i uśmiechnięta. Fajny kącik dla dzieci. Ceny adekwatne do jakości.

Jedzenie pyszne, wszystko świeże, porcje konkretne🙂 Obsługa pełna kultury, Panie miłe i uśmiechnięte, jestem tu trzeci raz i zawsze wychodzę zadowolony i najedzony. Czystość w lokalu jak i toaletach 10/10 nie jedna knajpa mogła by brać przykład. Jak jeść dobrze i smacznie to tylko tu. Polecam.