Bar Zacisze.

Mało wymagające miejsce coś Typu bar mleczny.
Jedzenie hmm średnie. Golabki w sosie pomidorowym podane 2 szt jednak w środku to ryż z odrobinka mięsa w kapuście. Schabowy na cały talerz ale buraczki do niego po prostu ugotowane i starte bez przypraw. Ziemniaki przepyszne i to chyba jedyny pozytywny akcent;) pierogi ruskie niby domowe ale w środku tez przypraw brak. Zupa szczawiowa zagęszczona ryżem ale bez kwasowości i smaku. Karkówka z sosem i z ziemniakami ok. Devolay uczciwy w srodku z natka pietruszki i maselkiem. Obsługa ok. Lokal o prostym wystroju

Restauracja z typowymi domowymi obiadkami. Wnętrze wygląda lekko jak stołówka z jedzeniem na wagę i w takich też godzinach jest otwarte. Cenowo widać że chcą być uznawaniu na równi z restauracjami ale czy poziomem dorównują tej konkurencji? Jeśli ktoś szuka taniej stołówki to nie tutaj ale jeśli szukacie zwyczajnego "domowego" obiadu to jak najbardziej znajdziecie tutaj to czego szukacie.
Jeden pro tip - jak brać obiad to w zestawie bo samo mięso kosztuje 20zl a to samo mięso z zestawem surówek i ziemniakami w sosie 24

Blisko początku deptaka, jeszcze na Kolejowej jest Bar, Zacisze, może przy dość ruchliwej drodze ale za to ....przepyszne jedzenie, ceny adekwatne a nawet dużo niższe niż ilość i jakość....szybko wszystko podane, zupy niemal od ręki, drugie danie gdy niespiesznie kończysz zupę, która sama w sobie dobrze nasyca...

Miejsce warte polecenia dla strudzonych turystów. 🙂 Jedzonko bardzo smaczne, jak domowe. Kompot też super, bo nie za słodki 😁 Polecamy kotlet pożarski oraz schabowego. Ceny "normalne", niewygórowane, adekwatne do porcji i jakości dań. Pani przy kasie jest niezmiernie miła, uśmiechnięta i wesoła. 😇 Zadbała nawet o to, żeby surówka nie pływała w sosie od mięsa 😉

Szukaliśmy domowego obiadu i okazało się, że to dobry wybór. Smaczne jedzenie w rozsądnej cenie, co dzień jest danie dnia za jedyne 19,99 zupa + drugie danie. Placek po węgiersku wręcz nie mieścił się na talerzu a smakował rewelacyjnie tak jak nóżka i ziemniaczki. Polecam ps. na zdjęciu nóżka z kurczaja w połowi skonsumowana, taka pyszna :)

Bar mleczny, ale jedzenie bez szału. Rosół to chyba woda z kostka rosołowa i vegeta. Pierogi bez smaku albo przesolone. Gołąbki najlepsze ze wszystkiego, ale tez ubogie w smaku. Kompot przesłodzony. Może trafiliśmy na złe dania, nie wiem.. może jeszcze kiedyś spróbujemy, bo w Szczawnie oferta gastronomiczna jest dość uboga.. Na plus na pewno miła Pani z obsługi.

Jedzenie przeciętne. Dobre pierogi z mięsem, cienkie ciasto i dużo farszu. Rosół to woda z maga i makaronem ( bardzo nie polecam) . Drugie Dania całkiem dobre , dużo surówek co się bardzo ceni.

Pamiętam to miejsce jeszcze z dzieciństwa. Zawsze pachniało domowym rosołem i pysznymi pierogami. Dzisiaj straciło swój urok. Jedzenie serwowane jest w bemarach, które obniżają znacząco jego smak. Szkoda, bo wydaje się, że kuchnia nadal się stara, jednak forma serwowania jedzenia jest mało zachęcająca.