Inndygo - śniadania i najlepsze żeberka w mieście

Przetestowane w ramach Restaurant Week: było pysznie! Może jedynie zupa (żurek) dla mnie zbyt kwaśna, ale na pewno są osoby, które tak lubią. Reszta przepyszna, super połączenia, bardzo dobrze dobrane i doprawione. Nic nie trzeba dodawać :)

"Chrupiący kurczak supreme przygotowany metodą sous-vide, z cebulą zapiekaną pod niebieskim serem i karmelizowaną młodą marchewką, podawany z redukcją czerwonego wina i jagód goji." kurczak co prawda nie był chrupiący, ale w niczym to nie przeszkadzało. Danie wymiata! Mniam. Szczególnie ta cebula zapiekana pod niebieskim serem - dla mnie nowość.

Desery również mega! "Fondant au chocolat, podawany z gałką lodów, sosem malinowym oraz kruszonką mleczną." - czekolada wypływa i jest pyszna. Lody smakują jak domowe.

"Gelée z prosecco podawane z musem waniliowym, w towarzystwie tatara z truskawek macerowanego w czerwonym winie." - też pyszne zaskoczenie, rzeczywiście czuć prosecco :) Smakuje tak dobrze, jak wygląda.

Fajne odkrycie. Jetsem bardzo ciekawa jakie smaki zastanę poza restaurant weekiem :)

Ta restauracja to dla mnie odkrycie na kulinarnej mapie Wrocławia. 1)Pyszne, urozmaicone śniadania. Pięknie wyglądały i świetnie smakowały. 2) Dania z karty i z menu A i B- także rewelacyjne. Połączenie smaków, tekstury dań, doprawienie, sezonowość dań - zasłużona wysoka ocena. Widać, że mają tam pojęcie o nowoczesnej kuchni.
Obsługa miła i pomocna.
Ceny bardzo przystępne jak na Wrocław.
Polecam zdecydowanie, wrócę tu z pewnością, aby wypróbować inne dania.

Wybraliśmy się tutaj duża ekipa : 10 osób … i był mały zonk , pomimo, ze w restauracji byliśmy jedynymi gośćmi czekaliśmy ponad godzinę. Pani, która przyjmowała zamowienie była zakręcona j mało komunikatywna mogła powiedzieć ze będziemy długo czekać … no ale trudno daje 5⭐️ ale wyłącznie dla kucharza ☺️ pomimo długiego czekania … on nam wszystko naprawił. Tatar w dymie (na zdjęciu) robi wrażenie, sałatka Cezar- dopiero tutaj się okazało ze nigdy jeszcze nie jadłam prawdziwej sałatki - rewelacja. Żeberka mniam, kurczak w dymie palce lizać. Okazało się, ze nie ma szufady ale kucharz zaproponował coś czego nie było w karcie i tez bingo. Napewno tutaj wrócimy - może jak będzie nas mniej będzie szybciej . Polacem

Jestem bardzo zadowolona z wizyty w Inndygo. Dania, które mieliśmy przyjemność próbować podczas restaurant week to nowoczesne wariacie na temat tradycyjnych, polskich smaków. Do tego bardzo miła i kompetentna obsługa. Z chęcią wrócimy spróbować dań z regularnej karty. Serdecznie polecam!

Przepyszny żurek, soczysta pierś z kurczaka i cudowny deser - foundant czekoladowy z lodami waniliowymi - wszystko pięknie podane. Obsługa życzliwa i uśmiechnięta. Dziękujemy - to było naprawdę smaczene popołudnie w Indygo! :)

Świetne miejsce, odkryłam je w ramach restaurant week i teraz chętnie przychodzę ze znajomymi. Na pokładzie jest świetny kucharz bo dosłownie wszystko jest przepyszne, zupy, ziemniaczki, sosy no i oczywiście żeberka!

Bardzo dobra kuchnia. Karta mała ale wykwintna i w dobrych cenach. Lokal w sobotni wieczór był pusty co nas zaskoczyło. Powitano nas karafka wody i kieliszkiem domowej cytrynowki. W tle miła muzyka wystrój nienachalny ale bardzo przytulny.

Trafiłem tu na zaproszenie w ramach festiwalu smaków, nie powiem co nam podano gdyż nie chcę psuć niespodzianki dla innych gości, króciutko każda z podanych potraw to uczta dla oczu, co można zobaczyć na zdjęciach i kubków smakowych. Ale o tym trzeba się osobiście przekonać