Dom pod Twierdzą

Czekaliśmy jedną godzinę na podanie jedzenia. Gdy już je otrzymałem to inni już zjedli, a inni jeszcze czekali. Obsługa strasznie się myliła z wydawaniem jedzenia i nie wiedziała do którego stolika ma zanieść dane jedzenie. Jedzenie ogólnie smakowało, chociaż uważam, że porcje są nierówne. Jedna mała pierś z kurczaka podana z ziemniaczkami pieczonymi i surówką, która nie jest surówką tylko sałatką (sałatą z ogórkiem i pomidorem w sosie winegret), kolega zamówił ten sam zestaw tylko z frytkami, których dostał o wiele więcej. Dziwi mnie też fakt, że zamówiliśmy również placki ziemniaczane z śmietaną o które musieliśmy się upomnieć i przyszły 10minut po tym jak wszyscy zjedli, tonęły w oleju. Podobno mieli dziś duży ruch, co rozumiem, ale ta godzina oczekiwania... Wybór jedzenia, klimat oceniam bardzo pozytywnie.

Miejsce z klimatem ale niestety wszystko psuje unoszący się w powietrzu zapach tłuszczu. Po wizycie w restauracji ubrania nim przesiąkają.
Obsługa bardzo słaba, kelnerka zachowuje się jakby pracowała za karę.
Placki ziemniaczane dobre, choć jakość podanej do nich śmietany pozostawia wiele do życzenia.
Polędwiczki wieprzowe smaczne ale już towarzyszące im kluski śląskie bardzo słabe. Schabowy po wiedeńsku to totalny niewypał. Brak jajka sadzonego, praktycznie sama panierka, schabu może 100g. Zwróciliśmy uwagę kelnerce ale jedyne co nam zaproponowała to, że zwróci uwagę kuchni. I na tym koniec.
Uważam, że cena dań absolutnie nie współgra z jakością. W restauracji, która znajduje się 500m dalej jedzenie było o wiele lepsze.

Opinia dotyczy wyłącznie restauracji.
Dopracowany, spójny wystrój. Przyjemna muzyka w tle. Ceny na dobrym poziomie.

Jedzenie nam smakowało, zostawiliśmy puste talerze.
Żurek inny, niż ostatnio spotykałem. Mała porcja zupy. Przyzwyczaiłem się już do bardzo kremowej postaci gęstego żuru, natomiast tutaj otrzymałem niezbyt zabieloną, dość rzadką, jak na żurek, zupę. Była jednak wypełniona wszystkim, czego w żurku szukamy.

Placki po węgiersku - placki mogłyby spędzić minutę mniej na patelni, ale nie zaburzyło to smaku potrawy. Mięso miękkie, a sos głeboki.

Schab po wiedeńsku spełnił również oczekiwania.

Polecamy dla dwojga i dla większej grupy - w środku jest dużo miejsca. Byliśmy w czwartek, więc nie było tłumów, natomiast przewijali się klienci. Obsługa sprawnie nadążała.

Być może kiedyś wrócimy. Jeżeli Twierdza Srebrna Góra będzie oferować nowe usługi lub atrakcje, to i Dom pod Twierdzą będzie punktem do odwiedzenia.

Jak dla mnie jedzenie bardzo słabe. Ryba przesolona i niesmaczna. Ziemniaki zimne, surówka ze świeżego pora wręcz wyciskała łzy z oczu. Sernik niestety również był niesmaczny i czuć go było margaryną. Zupa grzybowa i piernik na plus. Woda w termosach raczej ciepła niż wrzątek więc z zaparzeniem herbaty również był problem. Wewnątrz lokalu zimno. Jak dla mnie również za ciemno.

Zajechaliśmy na obiad, gdyż zachęciły nas oceny. Okazało się, że restauracja czynna dopiero o 14:00, warto zwrócić uwagę, ponieważ tutaj nie ma o tym informacji, dopiero teraz znalazłem godziny otwarcia na ich stronie. 20 minut czekania nie było problemem, gdyż obiekt bardzo ładny. Jedliśmy żurek, krem z pomidorów oraz schaby tradycyjne. Wszystkie dania bardzo smaczne, stosunek jakości do ceny jak najbardziej na plus. Dodatkowo w restauracji podawane są piwa z lokalnego browaru co zawsze cieszy. Polecam

Opinia wyłącznie o restauracji.
Godzina 17, także daleko od zamknięcia.
Brak dostępności dań. Jedna z pięciu zup.
Po zamówieniu okazało się, że nie ma składników do schabu po wiedeńsku, zamówiłem coś innego.
Po 30min oczekiwania informacja, że do drugiego dania jednak nie ma sera camembert. Wtedy głodni i znudzeni oczekiwaniem zrezygnowaliśmy i wyszliśmy z restauracji.
Jedno z piw podane w temp pokojowej, brak ziemnego bezalkoholowego.
Po zamówieniu było słychać komentarz z kuchni "ale sobie wymyślili".
Jakości jedzenia ocenić nie mogę, bo go nie dostałem.
Szkoda, bo wystrój bardzo ładny.

Jesteśmy tutaj na wakacjach. Wyjątkowo zadowoleni. Miejsce jest piękne,czuć historię i piękno przeszłości. Pokoje są czyste,schludne,ciekawie zaaranżowane. Niczego więcej nie trzeba. Zarówno my, jak i nasz kot,jesteśmy zachwyceni. Pyszne śniadania,każdy znajdzie coś dla siebie. Smakowite obiady. Genialna lokalizacja. Mogę tylko polecić i na obiad i na wakacje!

Super miejsce. Bardzo klimatyczne. Zachowane zostały stare mury i belki..jest pięknie. Śniadanie w formie bufetu. Pani z kuchni od ręki robi pyszną jajecznicę. Obiad to też poezja smaku. Polecam gorąco bo dla mnie jest to perełka za dobrą cenę.
Dodam na koniec,że nie rozumiem negatywnych opinii.
Pozdrawiam.