Smaki Karkonoszy

Bardzo smaczne jedzenie, mimo małej obsady tego dnia obsługa dała radę.

Danie zwykłe jak każde inne. Nic szczególnego, frytki nie polecam, mięso dosyć smaczne, krótki czas oczekiwania.

Jedzenie dość pyszne,porcje i cena standardowe,nie za tanio i nie za drogo 😉

Jedzenie może takie bez "fajerwerków" ale smaczne i dobrze doprawione. Przeważnie do wybóru z 4-5 surówek, podobna ilość mięs i sosów oraz ziemniaczki, frytki, kasze itp. A co było miłym zaskoczeniem - pełne talerze dla rodziny 2+2 to mniej niż 100zł kiedy 500 metrów dalej ceny prawie 2x wyższe. Przemiłe Panie z obsługi. W środku czysto, kilka stolików i ubikacja dla klientów. I co ważne w obecnych czasach - na zewnątrz też można spokojnie zjeść przy kilku stolikach pod parasolami. Jeśli ktoś chce zjeść do syta, a nie się lansować to super miejsce.

Jedzenie dobre, czysto. Dobrze przyprawione. Można zjeść wewnątrz przy stolikach jak i pod parasolami na zewnątrz. Zazwyczaj jest sporo ludzi.
Cena za 100g to 4.5zl, nakłada się samemu co się chce i ile się chcę. Dodatkowo można kupić napoje i lody. Koszt pełnego talerza to około 20 zł.

Miły personel. Gorące pyszne posiłki. Niskie ceny.

Nawet podczas ograniczeń można tu siedzieć i jeść. Radzę wszystkim, świetne miejsce!

Jedzenie smaczne, szału nie ma, ale jest ok :) byliśmy w paru miejscach w Karpaczu i wszędzie poziom podobny, nie wiem dlaczego to bistro ma tyle kiepskich opinii. Posiłek był ciepły, w smaku w porządku, dużo miejsca w środku, nie jeden na drugim.. bez kolejki z łazienką. Czysto w środku i czego chcieć więcej od zwykłego obiadu.. Jakbym chciała zjeść wykwitny posiłek o obłędnym smaku poszłabym gdzieś do restauracji we Wrocławiu, bo w Karpaczu wszędzie to samo i drogo. To miejsce jest w porządku i nie ma do czego się przyczepić. Pani z obsługi miła też nie rozumiem negatywnych opinii w Jej kierunku. Polecam na normalny obiad :)

Obsługa myli zamówienia, zamówione lody z gorącymi malinami okazały się breja... Szału nie ma, okropne jedzenie i niekompetentncja... OMIJAĆ DALEKIM ŁUKIEM...Dorsz miał być pieczony okazał się surowy...